Gdy byłam dzieckiem i często chorowałam to poza lekami mama dawała mi do picia herbatę miętową. Robiła to z taką troską i miłością do mnie wymalowaną na twarzy, że zaczarowała tą herbatę na całe moje życie. Jest lekiem na wszystkie problemy świata i potrafi mi zawsze poprawić humor. Jej ciepło mnie uspokaja, a zapach przypomina objęcia mojej mamy i uczucie, że wszystko będzie dobrze.

Gdy byłam dzieckiem i często chorowałam to poza lekami mama dawała mi do picia herbatę miętową. Robiła to z taką troską i miłością do mnie wymalowaną na twarzy, że zaczarowała tą herbatę na całe moje życie. Jest lekiem na wszystkie problemy świata i potrafi mi zawsze poprawić humor. Jej ciepło mnie uspokaja, a zapach przypomina objęcia mojej mamy i uczucie, że wszystko...

Jaka potrawa potrafi poprawić mi humor? Zdecydowanie krokiety mojej babci. Ślinka cieknie na samą myśl. Niestety nie mogę już ich zjeść, ponieważ mojej babci już nie ma. A moje czy mojej mamy nie są takie pyszne jak jej. Dobrze doprawione pieczarki to kwintesenscja jej krokietów.

Jaka potrawa potrafi poprawić mi humor? Zdecydowanie krokiety mojej babci. Ślinka cieknie na samą myśl. Niestety nie mogę już ich zjeść, ponieważ mojej babci już nie ma. A moje czy mojej mamy nie są takie pyszne jak jej. Dobrze doprawione pieczarki to kwintesenscja jej krokietów.

Z uśmiechem na twarzy i sentymentem przeczytałam wzmiankę o gorącej czekoladzie, bo to właśnie dzięki niej mój humor się poprawia.
W naszym mieście jest jedno miejsce, gdzie podają pyszną gorącą czekoladę. Jest gęsta, słodka i bardzo smaczna. Nie to co czekolada z proszku.
Choć to nie tylko sprawa tego napoju, ale także mojego męża, który na początku naszej relacji zabierał mnie na gorącą czekoladę. Z radością wspominam tamte chwile i początki naszej znajomości.
W sposób samoistny stała się dla nas pewnego rodzaju symbolem. Czasem żartujemy, że nasza miłość zaczęła się przy kubku gorącej czekolady. Ponadto, gdy byłam chora lub miałam gorszy humor mój mąż często mi ją przywoził. Teraz, gdy jestem zmęczona opieką nad naszą małą córeczką, zawsze mogę liczyć na jego pomoc a od czasu do czasu na kubeczek ze słodkim napojem. Wszystko po to żebym się uśmiechnęła.
Ktoś może pomyśleć, że to tylko gorąca czekolada. Ale ja sama nadałam jej magiczną moc, która pomaga mi się odprężyć i rozpieścić swoim smakiem.
Może nie jest to mój ulubiony smakołyk ale przywołuje najsłodsze wspomnienia i dla mnie ma smak miłości.

Z uśmiechem na twarzy i sentymentem przeczytałam wzmiankę o gorącej czekoladzie, bo to właśnie dzięki niej mój humor się poprawia.
W naszym mieście jest jedno miejsce, gdzie podają pyszną gorącą czekoladę. Jest gęsta, słodka i bardzo smaczna. Nie to co czekolada z proszku.
Choć to nie tylko sprawa tego napoju, ale także mojego męża, który na początku naszej relacji zabierał...

W czasach, gdy byłam jeszcze dzieckiem, w pobliskim miasteczku była mała cukierenka, gdzie zawsze można było dostać przepyszne, cieplutkie gofry z najróżniejszymi słodkimi dodatkami. Chadzałam tam z mamą i babcią tak często jak się dało. Dziś cukierenki już nie ma, ale pozostało wspomnienie, które wraca do mnie wraz z aromatem pieczonych gofrów, które zawsze poprawiają mi humor.

W czasach, gdy byłam jeszcze dzieckiem, w pobliskim miasteczku była mała cukierenka, gdzie zawsze można było dostać przepyszne, cieplutkie gofry z najróżniejszymi słodkimi dodatkami. Chadzałam tam z mamą i babcią tak często jak się dało. Dziś cukierenki już nie ma, ale pozostało wspomnienie, które wraca do mnie wraz z aromatem pieczonych gofrów, które zawsze poprawiają mi...

Pięć milionów kalorii i kpiący uśmieszek mojego syna w stylu "mamo ty tak na serio?". A w rondelku: masło, cukier- zagotować, wsypać mleko w proszku i kokosy. Dokładnie wymieszać i gotowe! Cieplutka masa kokosowa i ja. Doskonałe połączenie. Magia 😁

Pięć milionów kalorii i kpiący uśmieszek mojego syna w stylu "mamo ty tak na serio?". A w rondelku: masło, cukier- zagotować, wsypać mleko w proszku i kokosy. Dokładnie wymieszać i gotowe! Cieplutka masa kokosowa i ja. Doskonałe połączenie. Magia 😁

Na wszystkie moje smutki, złe humory, itp. najlepsze są banany w czekoladzie.
Niestety rzadko je teraz można spotkać, ponieważ nie są to ani galaretki, ani ptasie mleczko, a bananowe pianki w czekoladzie o niepowtarzalnym smaku.
Długo nie wiedziałam czemu ciągle "chodzą za mną" akurat banany w czekoladzie, aż wreszcie Mama uświadomiła mi, że jak była ze mną w ciąży i przed porodem leżała w szpitalu, to Tata przywoził Jej właśnie takie łakocie :)
Jak widać - w moim przypadku pamięć z życia płodowego trwa do tej chwili ;)

Na wszystkie moje smutki, złe humory, itp. najlepsze są banany w czekoladzie.
Niestety rzadko je teraz można spotkać, ponieważ nie są to ani galaretki, ani ptasie mleczko, a bananowe pianki w czekoladzie o niepowtarzalnym smaku.
Długo nie wiedziałam czemu ciągle "chodzą za mną" akurat banany w czekoladzie, aż wreszcie Mama uświadomiła mi, że jak była ze mną w ciąży i przed...

Moim ulubionym "zajadaczem" na poprawę humoru zwłaszcza w poniedziałek (gdy chodziłam do pracy, bo teraz jest to zwykły dzień tygodnia) były dobre lody oraz czekolada, niekoniecznie na gorąco. Bardzo lubię również włoskie ciacho - tiramisu, mogę się nim zajadać, zwłaszcza gdy je zrobię sama, chociaż czasem kupuję gotowca. Moja kuzynka mawia, że ze słodyczy najbardziej lubi śledzie, a ja mam czasem zamiast na czekoladę ochotę na gorącą zupę ogórkową lub szczawiową, albo cebulową z grzankami; gdy zdarzało mi się jadać na mieście lubiłam zamawiać włoską zupę minestrone, której jakoś nie potrafię dobrze zrobić, ta z restauracji włoskiej smakuje najbardziej.
Teraz, będąc na emeryturze, mam mniej stresu, chociaż nie brakuje innych problemów (zdrowie), lecz zamiast zajadać stres po prostu czytam książki, co całkiem dobrze mi wychodzi i pomaga.

Moim ulubionym "zajadaczem" na poprawę humoru zwłaszcza w poniedziałek (gdy chodziłam do pracy, bo teraz jest to zwykły dzień tygodnia) były dobre lody oraz czekolada, niekoniecznie na gorąco. Bardzo lubię również włoskie ciacho - tiramisu, mogę się nim zajadać, zwłaszcza gdy je zrobię sama, chociaż czasem kupuję gotowca. Moja kuzynka mawia, że ze słodyczy najbardziej lubi...

Nie lubię poniedziałku, budzikom śmierć i tym podobne dramaty spotykają każdego z nas. Żeby jednak poprawić sobie humor, niemal zawsze sięgam po ukochaną bezę z kremem kawowym. Smakołyk ten można otrzymać w niemal każdej cukierni, zatem jakikolwiek spotykający mnie smutek mogę szybko zażegnać. Ktoś powie, że jest to coś niewyobrażalnie słodkiego, że tyle cukru w jednym produkcie to istna bomba kaloryczna. Tak, to są niekwestionowane wady bezy, ale jesteśmy tylko ludźmi i choć odrobina słodyczy należy nam się od życia, a co! Muszę też dodać, że jestem córką kobiety, która pracowała w słynnej Goplanie, zatem może to jakiś znak? Może to właśnie mama przekazała mi miłość do cukru i wyrobów czekoladowych? Mama wielokrotnie opowiadała mi, jak wygląda proces tworzenia tabliczek czekolady, a przecież moja ukochana beza także jest nią polana. Czy beza, krem i czekolada to zabójcza mieszanka, niemal mdła? Dla mnie absolutnie nie! Potrafię też w jedzeniu słodyczy odnaleźć coś dobrego- beza z kremem nie tylko zaciera wszelkie smutki, ale i mobilizuje do ćwiczeń fizycznych. W ten oto sposób wychodzę na plus- uśmiecham się, choć na chwilę niweluję w swym umyśle wszystko to, co złe i przykre, a dodatkowo z chęcią wsiadam na rower i błyskawicznie gubię przybrane kalorie. Pamiętajmy- wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem!

Nie lubię poniedziałku, budzikom śmierć i tym podobne dramaty spotykają każdego z nas. Żeby jednak poprawić sobie humor, niemal zawsze sięgam po ukochaną bezę z kremem kawowym. Smakołyk ten można otrzymać w niemal każdej cukierni, zatem jakikolwiek spotykający mnie smutek mogę szybko zażegnać. Ktoś powie, że jest to coś niewyobrażalnie słodkiego, że tyle cukru w jednym...

Moją ulubioną potrawą na duże smutki i małe smuteczki jest zupa. A właściwie zupy. Bo chyba nie ma takiej, której bym nie lubiła. Od tradycyjnej ogórkowej czy pomidorowej po meksykańską, soczewicową, minestrone... W tym tygodniu zajadałam się wraz z rodziną rosołem, botwinkową i brokułową. Dzisiaj serwuję krupnik. Same pyszności :) Mogę je jeść na obiad, kolację, czasem w nocy, gdy sen nie przychodzi. Samo gotowanie już jest dla mnie przyjemnością – doprawianie, próbowanie, szukanie nowych smaków... W moim domu może nie być chleba, ale garnek zupy zawsze musi być! Niespodziewany, głodny gość też może liczyć na miseczkę gorącej, zupy. Koniecznie z dużą ilością zieleniny :)
Nie ma jak to po ciężkim dniu posilić się tą gęstą, parującą, aromatyczną strawą. Pożywna zupa relaksuje, dodaje energii, pobudza siły witalne. A doprawiona lubczykiem może zdziałać prawdziwe cuda ;-)
Kto ma ochotę - zapraszam. Czym chata bogata :)

Moją ulubioną potrawą na duże smutki i małe smuteczki jest zupa. A właściwie zupy. Bo chyba nie ma takiej, której bym nie lubiła. Od tradycyjnej ogórkowej czy pomidorowej po meksykańską, soczewicową, minestrone... W tym tygodniu zajadałam się wraz z rodziną rosołem, botwinkową i brokułową. Dzisiaj serwuję krupnik. Same pyszności :) Mogę je jeść na obiad, kolację, czasem...

Mój przepis na chandrę - składniki:
• SPACER - Robię sobie przerwę i idę dotlenić mózg, a po powrocie widzę wszystko z innej perspektywy,
• CZEKOLADA - Choć na chwilę rozpływają się z nią wszelkie troski...
• ZAKUPY - Nowe szpilki, sukienka czy torebka... Jakby się kto pytał - ZAWSZE "Z WYPRZEDAŻY" :D
• TALERZE - Jedni wyładowują złość i negatywne emocje na siłowni - ja wolę moją "wersję dla leniwców" - czyli rzucanie talerzami, 
• WANNA - Gorąca, aromantyczna kąpiel z bąbelkami zmyje wszelkie "brudy i porażki" mijającego dnia...
• KSIĄŻKA - Jak dotąd-moja najtańsza i najlepsza maszyna do teleportacji. W mig przenosi mnie do innych wymiarów i rzeczywistości, w których mogę być kim tylko zechcę - nawet SUPERMENKĄ, której WSZYSTKO wychodzi!
• ŁÓŻKO - Dobry sen to najlepsze lekarstwo na wszelkie bolączki. Rano wstaje przecież NOWY DZIEŃ, a z nim NOWE, nieograniczone MOŻLIWOŚCI!
No i najważniejsze - TOWARZYSTWO DOBOROWE, w którym nie ma czasu na smutki...W kręgu przyjaciół - żywot chandry krótki! :D:D:D
Wszystkie składniki wstrząśnięte, (nie)zmieszane - stosować razem lub osobno - według potrzeb...;)

Mój przepis na chandrę - składniki:
• SPACER - Robię sobie przerwę i idę dotlenić mózg, a po powrocie widzę wszystko z innej perspektywy,
• CZEKOLADA - Choć na chwilę rozpływają się z nią wszelkie troski...
• ZAKUPY - Nowe szpilki, sukienka czy torebka... Jakby się kto pytał - ZAWSZE "Z WYPRZEDAŻY" :D
• TALERZE - Jedni wyładowują złość i negatywne emocje na siłowni - ja...