23.04.2021 (pobudka przed siódmą)
W Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich jest nakaz czytania i chyba dlatego rano nie było prądu, żeby przypomnieć po jaką rozrywkę dziś sięgnąć. Z kim spędzić ten dzień? Z aniołami nie (bo wyciągną ze mnie całą energię, a na podwórku czeka drewniany Tetris co się nie może zawalić); z Czytelniczką raczej też nie (ona musi się ukrywać, a w pandemii wszyscy aż za bardzo poznali strach); z wampirami (tylko którymi - tymi lśniącymi niczym diamenty, tymi płonącymi bez zaczarowanych pierścieni z lapis-lazuri, a może tymi uczniami co dopiero przechodzą przemianę?) ostatnimi czasy spędziłam sporo czasu więc nie; z chimerami (dużo gatunków, dużo tajemnic, świetny czeski klimat i rysunki) spacerowałam dość niedawno dlatego nie tym razem; na podniebnym statku z Magończykami (nie łatwo byłoby tam oddychać, no i oni nas nie lubią) też nie; z Marsjaninem (jemu też doskwierała samotność i musiał sam wykonywać sporo prac żeby przeżyć w niesprzyjających warunkach), bo to pogodna osobowość rozsyłająca pozytywną energię niezależnie od okoliczności. Tak czas spotkać się na Marsie! Może później zrobię losowanie i wyślę mu towarzystwo? Czas na opowiadanie, w którym przepełnimy jego nieziemskie doświadczenia magią i stworzeniami ze stronic różnych książek. No to wstawiam wodę na gorącą czekoladę i jutro wpiszę ci podsumowanie, a następnym razem z tej zabawy zrobi się coroczna tradycja.

23.04.2021 (pobudka przed siódmą)
W Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich jest nakaz czytania i chyba dlatego rano nie było prądu, żeby przypomnieć po jaką rozrywkę dziś sięgnąć. Z kim spędzić ten dzień? Z aniołami nie (bo wyciągną ze mnie całą energię, a na podwórku czeka drewniany Tetris co się nie może zawalić); z Czytelniczką raczej też nie (ona musi się ukrywać, a w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23 kwietnia piątek 2021 - mimo że szaruga za oknem to czy może być coś piękniejszego niż przeczytać informację, że coraz więcej ludzi sięga po książkę i odwiedza biblioteki ❤❤❤

Jak świętuje ten dzień na pewno aktywnie:
Jogging
Praca
Kijki
A na koniec dnia późną porą obowiązkowo książka w błogiej ciszy *(zresztą jak zawsze- bo u mnie dzień książki jest every day) 😏

23 kwietnia piątek 2021 - mimo że szaruga za oknem to czy może być coś piękniejszego niż przeczytać informację, że coraz więcej ludzi sięga po książkę i odwiedza biblioteki ❤❤❤

Jak świętuje ten dzień na pewno aktywnie:
Jogging
Praca
Kijki
A na koniec dnia późną porą obowiązkowo książka w błogiej ciszy *(zresztą jak zawsze- bo u mnie dzień książki jest every day) 😏

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

23 kwietnia 2021
Każdy dzień to czysta kartka, tyle szans by wydarzyło się coś ciekawego. Z taką myślą wstałam rano, nie po pierwszym budziku (nie ufam ludziom,którzy wstają po pierwszym budziku,nie wiadomo na co jeszcze ich stać), hasło "jeszcze 5 minut i wstaję" jak najbardziej aktualne. Podniosłam swoje zwłoki, już mam na bank wstać i nagle słyszę:
-Smoczy oddech !!!!
Najmłodszy postanowił mnie obudzić, przemknęła mi przez głowę myśl, że może czytanie przed snem Smoczej straży 5 latkowi, to może nie najlepszy pomysł, ale poranne myśli mają to do siebie, że jak szybko się pojawiły, tak szybko umykają.
Obudzona antonimem ładnego zapachu poczłapałam budzić córkę. Wchodzę do jej pokoju, potykam się o kota, przekleństwo ciśnie się na usta, budzę ją, a ona płacze.
Teraz nie wiem jaka to tragedia mogła przytrafić się nastolatce- pryszcz, Netflix wycofał ulubiony serial, muchy uciekły z nosa i bzyczą od rana nad uchem?
Koszmar miała- w tym koszmarze naszemu kotu, który niczym jego książkowy odpowiednik Licho,które ma alergie na pierze, a jest aniołem, więc ten nasz kot ma alergię na samego siebie. Wracając do koszmaru - śniło jej się, że Licho stracił nogę, kikut broczy krwią, kot płacze, miauczy ... Ano miauczy bo sterydy przyjmuje i jest wiecznie głodny. Przymknęłam oko na wszechobecny bałagan, otarłam łzy, podałam chusteczkę i poszłam budzić starszego syna.
Starszy syn stwierdził, że szkola jest głupia, zdalna nauka jeszcze bardziej, nakrył głowę kołdrą i po cichu planował, jak się z tej szkoły wykręcić.
Wszyscy obudzeni, nakarmieni, jedno ma szansę na normalny dzień, musi tylko dotrzeć do przedszkola. To ruszamy - on hulajnoga, ja smycz i nasz wielkich rozmiarów pies.
Jeżeli komuś udało się nadążyć o 7.40 za 5 latkiem na hulajnodze to może powie mi jak? Sprint zaliczony, ale podobno sport to zdrowie. W ramach podnoszenia ciężarów po drodze wstąpiłam na zakupy, jedyne 10 kg, może do kolacji wystarczy.
Wracam do domu...zdalne lekcje w toku. Nagle syn pyta,czy może się już wylogować bo musi iść myć gary.
Zaglądam do pokoju - syn wciąż ten sam, dom ten sam, jednak nie pomyliłam mieszkań. Nauczycielka odpowiada,że jeszcze nie skończyli, trzeba ułożyć zdanie z wyrazem kalendarz. Odzywa się moje dziecko : Moja babcia prawie kopnęła w kalendarz.
Teraz mam już pewność- to na bank mój dom, na bank moje dziecko.
A potem dzień jak zwykle - kawa, sprzątanie, gotowanie... Najmłodszy wrócił, pół godziny później żałowałam, se tak wcześnie. Niby przypadkiem stłukł lustro w szafie w przedpokoju. Pewnie uznał, że pół roku wytrzymała, może jest niezniszczalna. No nie jest. Cierpliwość pęka niczym moje lustro, melisa niezbędna.
Siadam ,włączam czytnik i wybieram książkę.
Tytuł idealny: "Wszystko pochłonie morze".

23 kwietnia 2021
Każdy dzień to czysta kartka, tyle szans by wydarzyło się coś ciekawego. Z taką myślą wstałam rano, nie po pierwszym budziku (nie ufam ludziom,którzy wstają po pierwszym budziku,nie wiadomo na co jeszcze ich stać), hasło "jeszcze 5 minut i wstaję" jak najbardziej aktualne. Podniosłam swoje zwłoki, już mam na bank wstać i nagle słyszę:
-Smoczy oddech...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23 kwietnia 2021r.

Kochany Pamiętniczku...

myślisz, że wiosna się na nas obraziła? Pisząc "nas" mam na myśli ludzkość, puch marny, który ciągle narzeka.
Na pogodę, brak czasu, na życie.
Przyznaję bez bicia, że sama jestem w kolejce tych co narzekają. I Ty wiesz o tym najlepiej ;)
Ale dziś nie mam zamiaru tego robić, ponieważ nie wypada. No najzwyczajniej w świecie nie wypada, no.
W Światowy Dzień Książki zewsząd napływają promocje dla czytelników, w dodatku jest piątek, a to oznacza tylko jedno.
Gdy już wrócę do domu po pracy, zaparzę sobie kubek gorącej herbaty, otulę się szczelnie kocem, zasiądę wygodnie w fotelu, na kolanach rozmości mi się mruczek, a do ręki wezmę nowo zakupioną książkę. Ach ten zapach niepoznanych jeszcze historii... Uwielbiam <3
I niech świat pędzi ku samozagładzie beze mnie.

23 kwietnia 2021r.

Kochany Pamiętniczku...

myślisz, że wiosna się na nas obraziła? Pisząc "nas" mam na myśli ludzkość, puch marny, który ciągle narzeka.
Na pogodę, brak czasu, na życie.
Przyznaję bez bicia, że sama jestem w kolejce tych co narzekają. I Ty wiesz o tym najlepiej ;)
Ale dziś nie mam zamiaru tego robić, ponieważ nie wypada. No najzwyczajniej w świecie nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23.04.21
13:44

Tumult za oknem przybiera na sile. Zaciskam mocniej powieki, by po chwili otworzyć równie senne, co zamglone nocnymi powidokami oczy. Przez dłuższą chwilę nie wiem, co mnie obudziło. W sypialni, jak i w mieszkaniu panuje nienaturalna cisza, a więc jestem sama. Zupełnie. Niespiesznie przeciągam się w łóżku niczym rozespane kocie i natychmiast myślę o Kafce. Ekspres szumi miarowo brutalnie przerywając domowy mir. Pospiesznie przełykam gorycz ciepłego napoju podświadomie oczekując napływającej inspiracji. Następnie wsłuchuję się w siebie, a tam i pomruki, i odbite od pustych ścian echo i smuteczki i zniechecenia. Zirytowana potrząsam głową. Jakiś głos wdziera się do mojej rzeczywistości cedząc beznamiętnie: "... uwaga, wysiadamy na jezdni". Nerwowo wierce się na siedzeniu. Z kolan spada mi przepastna torebka, a ja odkrywam, że jestem w tramwaju. Zdezorientowana mrugam, gdy do mojej świadomości dociera, że emocje, która nie tak dawno odczuwałam, nie należą wcale do mnie, a do bohaterki czytanego thrillera. Cholerna pierwszoosobowa narracja, myślę jeszcze, nim dotrę do celu podróży.

23.04.21
13:44

Tumult za oknem przybiera na sile. Zaciskam mocniej powieki, by po chwili otworzyć równie senne, co zamglone nocnymi powidokami oczy. Przez dłuższą chwilę nie wiem, co mnie obudziło. W sypialni, jak i w mieszkaniu panuje nienaturalna cisza, a więc jestem sama. Zupełnie. Niespiesznie przeciągam się w łóżku niczym rozespane kocie i natychmiast myślę o Kafce....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23. 04. 2021 r.
Drogi Pamiętniku, dawno nie pisałam, gdyż trochę miałam problemów ze zdrowiem, więc tylko czytałam książki..., teraz nadrobię.
Dzisiaj imieniny Jerzego i Wojciecha, więc od samego rana ślę życzenia do mojego syna oraz mężów ulubionych koleżanek. Dziś jest piątek to może jakaś mała imprezka (w reżimie sanitarnym), ale to po południu. No a teraz zabieram się za zakupy, gdyż jednocześnie jest dzisiaj Światowy Dzień Książki, więc okazje i promocje czekają... moje zamówienia osiągnęły (po promocjach) niemal 700 zł i teraz jakoś muszę wymyślić sposób aby wytłumaczyć mężowi, że to jest niezbędny wydatek. Chociaż ostatnio (po mojej chorobie) nie denerwuje się, że dużo czasu poświęcam na czytanie i wydaję więcej na książki, lecz zbyt częste kupowanie książek uważa za zbytek, bo przecież jest od tego biblioteka. Jakoś sobie poradzę jak zwykle, przecież takie okazje nie trafiają się za często a jeśli nasi rządzący coś tam zmienią, to wtedy nie będzie mnie stać na takie zakupy, bo leki tez kosztują. Napiszę jak wybrnęłam z tych zakupów po otrzymaniu paczek...

23. 04. 2021 r.
Drogi Pamiętniku, dawno nie pisałam, gdyż trochę miałam problemów ze zdrowiem, więc tylko czytałam książki..., teraz nadrobię.
Dzisiaj imieniny Jerzego i Wojciecha, więc od samego rana ślę życzenia do mojego syna oraz mężów ulubionych koleżanek. Dziś jest piątek to może jakaś mała imprezka (w reżimie sanitarnym), ale to po południu. No a teraz zabieram się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23.04.2021
Piątek... W końcu fajrant... Ten kwiecień dałby sobie chociaż na chwilę spokój, nic tylko leje, zimno, wieje. Brrrrr! Ooooo - proszę bardzo - "w sobotę spodziewane opady śniegu - prawdopodobieństwo: 90%". No świetnie. Coś czuję, że jutra będziemy bałwana klecić z brunatnej, mokrej brei.

Ragnar od kilku dni łypie na mnie z pretensją, bo w tym tygodniu codziennie normalnie chodziłam do pracy. Myślał niebożę, że ja tydzień wcześniej urlopowałam się w domu wyłącznie po to, żeby spełniać każde futrzane życzenie jaśnie kota! I śmiał mi się ten urlop w poniedziałek skończyć! Niech się nurza w tej swojej kociej obrazie, niewdzięcznik jeden. Zgłodnieje, to na pewno mu przejdzie.

Fi z kolei od rana męczył mnie, że koniecznie musimy dzisiaj pomajsterkować w garażu. I to natychmiast, jak tylko wrócę z pracy! Jeden z resoraków podobno aż prosił się o jakąś tam "kastomizację". Skąd dziewięciolatek zna takie słowa? Ojciec tego małoletniego mądrali oczywiście ochoczo potwierdził, że "nie ma problemu, jasna sprawa, masz dziecko jak w banku - będzie ogólnorodzinne szaleństwo majsterkowaniowe".

A ja tak liczyłam na popołudnie z książeczką, kocykiem i herbatą malinową. No cóż, grunt to adaptować się do wyzwań jakie życie nam przynosi - zarządziłam drobne przemeblowanie i szybciutko w garażu, na nie do końca czystej posadzce, pośród narzędzi, rowerów, kosiarki i innych takich, stanął kącik zapalonego czytelnika - wysłużony fotel z salonu + lampa podłogowa ikeopodobna + kocyk + książka + herbatka + ja. Szkoda, że nie umiem zdjęć tu umieszczać, bo wyglądało to całkiem całkiem.

Dziecko (to ludzkie) uznało, że taka moja partycypacja liczy się jako udział w robótkach technicznych, a drugie dziecko (to kotowate), umościwszy się na oparciu fotela, nawet wykazało pewną dozę zainteresowania i sympatii.

Kompromisy są w cenie - to był idealny sposób na zadowolenie domowej czeredy i uczczenie Światowego Dnia Książki!

23.04.2021
Piątek... W końcu fajrant... Ten kwiecień dałby sobie chociaż na chwilę spokój, nic tylko leje, zimno, wieje. Brrrrr! Ooooo - proszę bardzo - "w sobotę spodziewane opady śniegu - prawdopodobieństwo: 90%". No świetnie. Coś czuję, że jutra będziemy bałwana klecić z brunatnej, mokrej brei.

Ragnar od kilku dni łypie na mnie z pretensją, bo w tym tygodniu codziennie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23.04.2021
Kolejny dzień rehabilitacji, czuję się już zmęczona i czekam, aż ta tura się skończy. Dobrze, że dziś Światowy Dzień Książki - mogę spokojnie wieczorem znów zabrać się za czytanie. To w odróżnieniu od zabiegów nie wymaga ode mnie wysiłku fizycznego - czytam i odpływam w mój ulubiony relaks. A na wypadek tego, gdyby domownicy wymyślili mi inne powody by tego nie rozbić , mam gotową odpowiedź, że w takim dniu nie wypada nie przeczytać choćby jednego rozdziału!!!
A na razie pamiętniczku, obowiązki domowe wzywają....

23.04.2021
Kolejny dzień rehabilitacji, czuję się już zmęczona i czekam, aż ta tura się skończy. Dobrze, że dziś Światowy Dzień Książki - mogę spokojnie wieczorem znów zabrać się za czytanie. To w odróżnieniu od zabiegów nie wymaga ode mnie wysiłku fizycznego - czytam i odpływam w mój ulubiony relaks. A na wypadek tego, gdyby domownicy wymyślili mi inne powody by tego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23.04.2021 17:00
Ach! Dziś Światowy Dzień Książki!
I tak w mojej głowie rezonuje:
One są jedynymi prawdziwymi przyjaciółmi człowieka!
Zawsze są.
Wiernie czekają na przeczytanie.
Nie krytykują, nie obrażają się, po prostu są. Zawsze!
Ludzie w naszym życiu pojawiają się na chwilę, a potem znikają. Kochane książki, tak jak były, tak są! Niezmiennie, stale towarzyszą człowiekowi.
W smutnych chwilach dodają otuchy. Bawią i uczą.
Nic, tylko czytać!
Książki, książki, książki, kochane moje one!

23.04.2021 17:00
Ach! Dziś Światowy Dzień Książki!
I tak w mojej głowie rezonuje:
One są jedynymi prawdziwymi przyjaciółmi człowieka!
Zawsze są.
Wiernie czekają na przeczytanie.
Nie krytykują, nie obrażają się, po prostu są. Zawsze!
Ludzie w naszym życiu pojawiają się na chwilę, a potem znikają. Kochane książki, tak jak były, tak są! Niezmiennie, stale towarzyszą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23.04.2021r.
Drogi pamiętniku, dziś kolejny szalony dzień - praca, obowiązki domowe, spacer. Najpiękniejsze jest to że dziś obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Dzięki przecudnej niespodziance która otrzymałam od mojej ulubionej autorki, mogę świętować ten dzień podwójnie. Nie dość że spełniło się moje marzenie bo chciałam mieć tą serię na półce i móc ją przeczytać. To mogę to robić w tak. Piękny dzień dla mojej autorki. Nie mam słów aby opisać wdzięczność za tak cudowny prezent. Aga mówi że słowo dziękuję wystarczy ale czy napewno. Cudnie ze ona w tak piękny dzień dla pisarza otrzymała ode również upominek, który cieszy ja bardzo poniewaz jest zrobiony przeze mnie. Wierzę że w przyszłym roku będziemy świętować ten dzień razem przy pysznej kawce i ciachu... Oby pandemia się skończyła i pozwoliła na normalne życie, spotkanie i celebrowanie tak pięknego święta.

23.04.2021r.
Drogi pamiętniku, dziś kolejny szalony dzień - praca, obowiązki domowe, spacer. Najpiękniejsze jest to że dziś obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Dzięki przecudnej niespodziance która otrzymałam od mojej ulubionej autorki, mogę świętować ten dzień podwójnie. Nie dość że spełniło się moje marzenie bo chciałam mieć tą serię na półce i móc ją...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej