forum Oficjalne Konkursy
Na górskim szlaku – wygraj książkę „Niech to szklak. Kronika śmierci w górach”.
Pierwszy masowy przypadek porażenia piorunem w historii tatrzańskiej turystyki, morderstwa na szlaku, ofiary lawin, ratownicy TOPR oddający życie za turystów, grotołazi, którzy na zawsze utknęli w tatrzańskich jaskiniach. Jeśli myślicie, że mrożące krew w żyłach historie wydarzają się tylko na ośmiotysięcznikach to jesteście w błędzie. Tatry to góry, które dla wielu są pasją, a nawet miłością. Ale potrafią też być okrutne i zabójczo niebezpieczne. Bartłomiej Kuraś opowiada historię Tatr przez pryzmat najgłośniejszych wypadków i tajemniczych zaginięć. Tatrzański Park Narodowy odwiedza rocznie ponad 3 mln turystów, a liczba wypadków z ich udziałem wciąż rośnie! Ze statystyk TOPR wynika, że w samym rejonie Orlej Perci, gdzie latem potrafią tworzyć się kolejki przed wejściem na szlak, dochodzi do 12 procent wszystkich śmiertelnych wypadków w Tatrach. To prawie dwa razy więcej niż na Giewoncie i blisko trzy razy więcej niż na Rysach.
Są tacy, którzy swój urlop spędzaja wylegujac się całymi dniami na słonecznej plaży, ale są też tacy, którzy wolą przemierzać górskie szlaki i cały czas być w ruchu. Macie jakieś ciekawe anegdoty z górskich terenów? Podzielcie się nimi w komentarzach.
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Niech to szlak. Kronika śmierci w górach
Regulamin
- Konkurs trwa 9 - 15 listopada włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
- Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - Wydawnictwu Agora. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
- Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [37]
Dawno temu wybraliśmy się we czwórkę ze znajomymi na Babią Górę. Była zima,mało śniegu ale mroźno. My z mężem prsufiriwani, w czapkach, rękawiczkach i szalikach, w zimowych kurtkach i butach a nasi znajomi co? Koleżanka na szpilkach a kumpel w tramkach. I jak się można domyślić, Babiej nie zdobyliśmy, bo trzeba było wracać przez naszych inteligentnych znajomych
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lata siedemdziesiąte.
Z grupą kolegów ze studiów (Uniwersytet Gdański) jesteśmy na obozie w Wiśle. Któregoś pięknego popołudnia postanawiamy "zdobyć" Czantorię. Upał jak diabli, po ciężkiej nocy...
W połowie drogi, nazwijmy to - "wspinaczki", większość z nas ma ochotę porzucić marzenie o zdobyciu szczytu, ha ha ha. Siedzimy, leżymy, palimy, żalimy się... Nagle zza krzaków...
Góry to kiedyś było moje ulubione miejsce do spędzania wolnego czasu. Z racji studiowania w Krakowie, wraz z znajomymi raz w roku urządzaliśmy rajd po polskich górach. Trzy dni w górach, spanie w schroniskach i codziennie ognisko z kiełbaską. Wspaniałe czasy... Jako studenci zawsze mieliśmy przy sobie zapas cytrynówki... Trafiliśmy do schroniska gdzie opiekunowi, Panu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSpędzaliśmy sylwestra w Zadarze. Następnego dnia by powitać nowy rok wybraliśmy się w góry Velebit; nie do Paklenicy gdzie wszyscy prócz skałkarzy chodzą na płask ale, żeby odwiedzić Tulove Grede i Winnetou. Mamy też tam wysoko ulubiony kościółek św. Franciszka- malusi, przeuroczy i z taaaaką panoramą! Już tam wiało, że ciężko było iść. A u Winnetou ciężko było nawet...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJakiś czas temu wraz z moim tatą wybrałam się w góry. Pierwszego dnia wchodziliśmy na Rycerzową, gdzie mieliśmy nocować, a następnie chcieliśmy dostać się na Przegibek. Początek wędrówki przebiegł bez żadnych poważniejszych komplikacji, jednak drugi dzień był dla nas obu wielkim przeżyciem, które wspominamy do dzisiaj. Z samego rana spakowaliśmy się i ruszyliśmy do...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejCo roku tydzień ferii zimowych spędzamy z mężem, znajomymi i ich dziećmi w górach. Trochę jeździmy na nartach, trochę spacerujemy, wieczory spędzając w sympatycznych knajpkach objadając się pysznym jedzeniem. Pewnego dnia, po takim właśnie wieczorze, wracaliśmy przez już ciemny i opuszczony park, gdy z naprzeciwka wyszła na nas grupa dużych, głośnych i mocno wczorajszych...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejByło się parę razy w górach, były piękne widoki, planowanie tras, postoje w nietypowych miejscach. I choć mógłbym wymyślać historię o niebezpieczeństwach, spotkaniach z dziką przyrodą i zagrożeniem pogodowym - nic takiego się nie działo - było po prostu cudownie i bez większych przeszkód. Co bardzo mnie cieszy i chyba to jest najwspanialsze w chodzeniu po górach, radość z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejW szóstej klasie szkoły podstawowej pojechaliśmy do Zakopanego. Była to najpoważniejsza, bo aż pięciodniowa wycieczka. Większość nas, dzieci z Mazowsza, miało zobaczyć osławione "góry" po raz pierwszy. Ja oczywiście czułam się jak weteranka, przecież byłam już kilka razy w Tatrach i mogłam opowiadać o Kasprowym, Kościeliskiej, Krupówkach i oscypkach. Tamtego dnia mieliśmy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nie jest to może jakaś świetna anegdotka, ale dobrze pamiętam tę sytuację, bo dosyć mocno mnie zszokowała.
W wieku ok. 9 lat byłam z siostrą na kolonii w Tatrach. Oczywiście któregoś dnia wybraliśmy się z przewodnikiem nad Morskie Oko, oczywiście pieszo. Dla 9-latków taka wyprawa była dosyć męcząca, ale wszyscy dawaliśmy radę. Po drodze śmiechy, rozmowy, ploteczki, tego...
Był rok 1981. Późna wiosna. Stan wojenny. Studencki wypad w Tatry. Po całodziennej wędrówce odpoczynek w Murowańcu. Gitara, śpiew, ale też czytanie wciąż niezbyt przychylnej władzy poezji Miłosza, Barańczaka. Artykuły paryskiej „Kultury”. Nazajutrz wymarsz ze schroniska. Nasze plecaki były cięższe o kilkadziesiąt kartek zdobytej bibuły. Kiedy dochodziliśmy do Palenicy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej