Czy ktoś otrzymał już książkę?

Czy ktoś otrzymał już książkę?

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Bartosz
Cathuplo
Nygusia28
Mystery
kaś

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Bartosz
Cathuplo
Nygusia28
Mystery
kaś

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Kiedy bliska mi osoba potrzebuje pocieszenia, jestem.
Kiedy płacze, pozwalam jej na to.
Kiedy krzyczy, złości się - słucham. Nie oceniam. Nie krytykuję. Staram się wejść w jej położenie i spojrzeć z jej punktu widzenia. Jeśli oczekuje porady - radzę. Jeśli nie oczekuje żadnych słów - milczę. I zawsze zapewniam, że w każdej chwili może na mnie liczyć. Bo pewność że masz KOGOŚ, komu możesz zaufać jest cenniejsza niż wszystkie kawy, ciasta czy piwa tego świata.

Kiedy bliska mi osoba potrzebuje pocieszenia, jestem.
Kiedy płacze, pozwalam jej na to.
Kiedy krzyczy, złości się - słucham. Nie oceniam. Nie krytykuję. Staram się wejść w jej położenie i spojrzeć z jej punktu widzenia. Jeśli oczekuje porady - radzę. Jeśli nie oczekuje żadnych słów - milczę. I zawsze zapewniam, że w każdej chwili może na mnie liczyć. Bo pewność że masz...

Nie ma takich ludzi, którzy w swoim życiu nie potrzebowali pocieszenia. W momencie, gdy wydaje Nam się że wszystko się wali, a całe życie pozbawione jest sensu potrzebujemy kogoś bliskiego, kto przede wszystkim zrozumie nasze nieszczęście albo nawet zwyczajnego doła, w który wpadliśmy jak śliwka w kompot.

"WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE" (Jak może być dobrze jak jest źle?)
"MUSISZ ZAPOMNIEĆ" (Jak można zapomnieć?)
"ZAJMIJ SIĘ CZYMŚ/ZRÓBMY COŚ" (nie dam rady, nie mam ochoty)
"Rozumiem Cię" (Tak się mówi, ale czy na pewno?)

Możliwe, że uznacie mnie za bezduszną i pozbawioną empatii osobę, która pewnie nigdy w życiu dobrze nikogo nie pocieszyła i sama nie została również pocieszona, gdy tego potrzebowała...
Pewnie każdy z Was słyszał o tych słowach wymienionych przeze mnie wyżej, o różnych metodach i staraniach innych byleby pomóc. Działało? No właśnie. Nie zawsze.

Myślę, że dopóki cierpiący sam nie poukłada sobie w głowie problemu i tego co go dręczy nikt mu nie pomoże, nawet najlepszy przyjaciel o ile jeszcze bardziej nie zdenerwuje swoją nadmierną troską.

Nie mamy wpływu na pogodę, podobnie jak na ludzkie nastroje... ale ten świat jest już tak skonstruowany, że po burzy zawsze wychodzi tęcza. I słońce też zaświeci! Sztuką jest tylko nauczyć się mądrze pocieszać samego siebie. Znaleźć swój sposób na doła i odbić się od dna. Nikt nie mówił, że będzie łatwo.

Nie ma takich ludzi, którzy w swoim życiu nie potrzebowali pocieszenia. W momencie, gdy wydaje Nam się że wszystko się wali, a całe życie pozbawione jest sensu potrzebujemy kogoś bliskiego, kto przede wszystkim zrozumie nasze nieszczęście albo nawet zwyczajnego doła, w który wpadliśmy jak śliwka w kompot.

"WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE" (Jak może być dobrze jak jest źle?)
"MUSISZ...

W takich chwilach mówię moim bliskim, że każdy ma prawo do smutku i tego, że może poczuć się gorzej oraz że nie ma w tym nic złego. Często ludzie zapominają o tym, że smutek to jedna z podstawowych i nieodłącznych emocji. Nie należy za wszelką pozbywać się go, zakładać maskę i na pokaz być szczęśliwym. To tak nie działa, a może jeszcze zaszkodzić. Smutek po prostu trzeba przeżyć, wypłakać się i w swoim czasie uśmiech powróci. Nie zawsze mogę pomóc konkretnymi działaniami, ale staram się okazywać swoje wsparcie poprzez rozmowę i wysłuchanie, co taka osoba ma do powiedzenia. Mówiąc drugiej osobie o swoich problemach i uczuciach pozbywa się ona ciężaru ze swojego serca i pociesza ją myśl, że może się tym z kim dzielić, a także, że ktoś poświęca jej swój czas. Choć wydaje się to banalne, jest to naprawdę dużo.

W takich chwilach mówię moim bliskim, że każdy ma prawo do smutku i tego, że może poczuć się gorzej oraz że nie ma w tym nic złego. Często ludzie zapominają o tym, że smutek to jedna z podstawowych i nieodłącznych emocji. Nie należy za wszelką pozbywać się go, zakładać maskę i na pokaz być szczęśliwym. To tak nie działa, a może jeszcze zaszkodzić. Smutek po prostu trzeba...

Jak widzę smutek na jej twarzy to zawsze kupuję jej lody. Jeśli to nie pomaga zabieram ją na spacerek albo głaszczę. Wtedy się cieszy. I nie jest pieskiem. Tylko moją ukochaną dziewczyną! W ten sposób sprawiam, że jej słońce świeci jaśniej.

Jak widzę smutek na jej twarzy to zawsze kupuję jej lody. Jeśli to nie pomaga zabieram ją na spacerek albo głaszczę. Wtedy się cieszy. I nie jest pieskiem. Tylko moją ukochaną dziewczyną! W ten sposób sprawiam, że jej słońce świeci jaśniej.

Nie ma sposobu ani schematu czy wręcz instrukcji, by pocieszyć kogoś. Dla każdego ukojeniem czy pocieszeniem bywa zupełnie coś innego. Czasem jest to gest, czasem bywa jedno słowo a niekiedy możliwość wypłakania się, przytulenia do drugiej osoby, a bywa, że wystarczy po prostu bycie obok, czy wspólne milczenie. Myślę, że gdy znajdziemy się w takiej sytuacji to będziemy instynktownie wiedzieć i czuć co robić w danej chwili, podpowiedzą to okoliczności i sama osoba, którą spotkamy na swojej drodze.

Nie ma sposobu ani schematu czy wręcz instrukcji, by pocieszyć kogoś. Dla każdego ukojeniem czy pocieszeniem bywa zupełnie coś innego. Czasem jest to gest, czasem bywa jedno słowo a niekiedy możliwość wypłakania się, przytulenia do drugiej osoby, a bywa, że wystarczy po prostu bycie obok, czy wspólne milczenie. Myślę, że gdy znajdziemy się w takiej sytuacji to...

Nie jestem jakąś specjalną specjalistką w pocieszaniu. Jednak kiedy istnieje taka potrzeba to zawsze wysłucham, gdy ktoś musi się zwierzyć. Czasami coś doradzę, gdy mam pomysł na rozwiązanie problemu.

Nie jestem jakąś specjalną specjalistką w pocieszaniu. Jednak kiedy istnieje taka potrzeba to zawsze wysłucham, gdy ktoś musi się zwierzyć. Czasami coś doradzę, gdy mam pomysł na rozwiązanie problemu.

Tort pralinowy od Sowy to idealny pocieszyciel mojej mamy, na którym zresztą korzysta reszta naszej rodziny (w przeciwieństwie do naszych sylwetek). Na szczęście mama jest optymistką i rzadko zdarzają jej się ciężkie dni. Z kolei "święty spokój" to najlepsze, co mogę "ofiarować" mojej siostrze, gdy ta przechodzi trudne chwile. Zupełnym przeciwieństwem jest mój tata dla którego najlepszym sposobem, by go pocieszyć jest długa rozmowa i aktywność fizyczna, by przegonić złe emocje. 

Tort pralinowy od Sowy to idealny pocieszyciel mojej mamy, na którym zresztą korzysta reszta naszej rodziny (w przeciwieństwie do naszych sylwetek). Na szczęście mama jest optymistką i rzadko zdarzają jej się ciężkie dni. Z kolei "święty spokój" to najlepsze, co mogę "ofiarować" mojej siostrze, gdy ta przechodzi trudne chwile. Zupełnym przeciwieństwem jest mój tata dla...