Od dziecka chłonęłam historię o inkaskiej księżniczce Uminie, której przyszło zakończyć życie na pobliskim zamku Dunajec w Niedzicy. Po egzotycznej mieszkance pozostał skarb ukryty w jednym z jezior. Jak do niego dotrzeć? Wskazówki zawiera tuba z kipu - inkaskim pismem węzełkowym. Problem w tym, że cenny przedmiot zaginął. Nie pozostaje mi nic innego, jak ruszyć w podróż, by go odnaleźć.

Od dziecka chłonęłam historię o inkaskiej księżniczce Uminie, której przyszło zakończyć życie na pobliskim zamku Dunajec w Niedzicy. Po egzotycznej mieszkance pozostał skarb ukryty w jednym z jezior. Jak do niego dotrzeć? Wskazówki zawiera tuba z kipu - inkaskim pismem węzełkowym. Problem w tym, że cenny przedmiot zaginął. Nie pozostaje mi nic innego, jak ruszyć w podróż,...

Na pierwszym miejscu pożądanych przeze mnie magicznych przedmiotów znajduje się pierścień Gygesa. Zgodnie z legendą jeśli odpowiednio przekręci się na palcu ten artefakt człowiek staje się niewidzialny. Niech pierwszy rzuci kamień ten, kto w dzieciństwie nie marzył o takiej umiejętności. Oczywiście gdyby teraz znalazł się w moim posiadaniu wykorzystałabym go w inny sposób niż za czasów młodości, ale na pewno z równie wielką radością. Wyprawa po pierścień nie byłaby łatwa, gdyż ślad po pierścieniu zaginął po śmierci Gygesa, ale mogłabym się podjąć tego wyzwania i jechać do starożytnej krainy Lidii.

Na pierwszym miejscu pożądanych przeze mnie magicznych przedmiotów znajduje się pierścień Gygesa. Zgodnie z legendą jeśli odpowiednio przekręci się na palcu ten artefakt człowiek staje się niewidzialny. Niech pierwszy rzuci kamień ten, kto w dzieciństwie nie marzył o takiej umiejętności. Oczywiście gdyby teraz znalazł się w moim posiadaniu wykorzystałabym go w inny sposób...

Moja wyprawa nie musiałaby być egzotyczna. Chciałabym odkryć podziemia, zamknięte pomieszczenia, ukryte magazyny wielkiej biblioteki, a w nich książkę uważaną dziś za zaginioną (na przykład taką, z której zachował się tylko tytuł wspomniany gdzieś w biografii autora, albo rękopis, o którym sądzono, że uległ zniszczeniu, albo mityczne, kompletne pierwsze wydanie książki, którą przedrukowuje się dziś z uszkodzonego egzemplarza trzeciej edycji...). Nie dość,że byłaby sensacja, to jeszcze mogłabym się podzielić przyjemnością tego odkrycia z innymi książkowymi molami.
Ech...

Moja wyprawa nie musiałaby być egzotyczna. Chciałabym odkryć podziemia, zamknięte pomieszczenia, ukryte magazyny wielkiej biblioteki, a w nich książkę uważaną dziś za zaginioną (na przykład taką, z której zachował się tylko tytuł wspomniany gdzieś w biografii autora, albo rękopis, o którym sądzono, że uległ zniszczeniu, albo mityczne, kompletne pierwsze wydanie książki,...

Chciałabym odnaleźć Bursztynową Komnatę lub Arkę Noego. Jedno wyklucza drugie. Myślę że może być ciężko dlatego zadowoliłabym się mniejszym skarbem i bardziej lokalnie jako że podróże dalekie są zawieszone. Może to być chińska waza ukryta na strychu warta miliony lub średniowieczny miecz słynnego króla. Te skarby bym sprzedała prywatnemu kolekcjonerowi z umową że muszą je wystawiać w muzeach. Pieniądze bym przeznaczyła na cele charytatywne.

Chciałabym odnaleźć Bursztynową Komnatę lub Arkę Noego. Jedno wyklucza drugie. Myślę że może być ciężko dlatego zadowoliłabym się mniejszym skarbem i bardziej lokalnie jako że podróże dalekie są zawieszone. Może to być chińska waza ukryta na strychu warta miliony lub średniowieczny miecz słynnego króla. Te skarby bym sprzedała prywatnemu kolekcjonerowi z umową że muszą je...

W każdej dobrej książce tak jak i w życiu nie chodzi o skarby, a o przebytą drogę. Nowe doświadczenia, sens życia, prawdziwą miłość. Dlatego chciałbym znaleźć skrzynię diamentów. Zdecydowanie łatwiej by mi się rozmyślało nad sensem życia i podróży podczas popijania szarpana w jacuzzi, w mojej nowej willi.

W każdej dobrej książce tak jak i w życiu nie chodzi o skarby, a o przebytą drogę. Nowe doświadczenia, sens życia, prawdziwą miłość. Dlatego chciałbym znaleźć skrzynię diamentów. Zdecydowanie łatwiej by mi się rozmyślało nad sensem życia i podróży podczas popijania szarpana w jacuzzi, w mojej nowej willi.

W autobiografii Theodor Kröger[authorLink]100333|Theodor Kröger[/authorLink] Syberia. Moje miejsce na ziemi[bookLink]220624|Syberia. Moje miejsce na ziemi[/bookLink] można znaleźć notatki dotyczące nieużytkowanej miejscowości oraz wskazówki jak się tam dostać. To nie jest takie proste, ponieważ to miejsce jest otoczone ze wszystkich stron bagnami. Główny bohater i jego towarzysze znaleźli w meblach umiejscowionych w tamtejszych domach różne kosztowności. Mam nadzieję, że może zostało coś tam i dla mnie. W sumie nie chodzi mi tylko o te skarby, ale też o to, żeby zbadać kości ludzi niegdyś tam mieszkających. Dowiedzieć się, dlaczego umarli, poznać lepiej ich kulturę. Oczywiście, na tyle ile się da. To zapewne byłby dla mnie największy skarb.
Oprócz tego chciałabym zbadać pobliskie miasto, które – jeśli by wierzyć książce – wciąż jest żywe. Mieszkają tam ludzie o własnej, niepowtarzalnej kulturze, którzy przez lata byli odseparowani od świata. Ciekawe czy po odwiedzinach Teodora i jego przyjaciół w tym mieście coś się zmieniło. Czy wynieśli się stamtąd, czy wciąż tworzą zamkniętą społeczność? A może wszyscy zmarli i zostawili po sobie kolejne nieodkryte skarby?

W autobiografii Theodor Kröger[authorLink]100333|Theodor Kröger[/authorLink] Syberia. Moje miejsce na ziemi[bookLink]220624|Syberia. Moje miejsce na ziemi[/bookLink] można znaleźć notatki dotyczące nieużytkowanej miejscowości oraz wskazówki jak się tam dostać. To nie jest takie proste, ponieważ to miejsce jest otoczone ze wszystkich stron bagnami. Główny bohater i jego...

Każdy człowiek w sercu nosi jakieś ukryte przed światem pragnienia i marzenia. Idąc przez życie stara się je spełnić. Niestety jak to w życiu nie zawsze się to udaje. Ach gdyby tak odnaleźć cudowną lampę Alladyna do spełniania marzeń.... Tak, chciałabym taką lampę i Dżina, który miałby lekarstwo na największe bolączki naszego współczesnego świata. Chciałabym, by zażegnał wszystkie konflikty na tle religijnym i rasowym, aby niewinne dzieci nie musiały cierpieć okrucieństwa wojny, strachu i głodu....W miarę naszych możliwości możemy stawać się takimi Dżinami z lampy. Czasem nie trzeba daleko szukać takiej lampy, wystarczy zajrzeć w swoje serce i po prostu je otworzyć na innych...

Każdy człowiek w sercu nosi jakieś ukryte przed światem pragnienia i marzenia. Idąc przez życie stara się je spełnić. Niestety jak to w życiu nie zawsze się to udaje. Ach gdyby tak odnaleźć cudowną lampę Alladyna do spełniania marzeń.... Tak, chciałabym taką lampę i Dżina, który miałby lekarstwo na największe bolączki naszego współczesnego świata. Chciałabym, by zażegnał...

Myślę,że największą frajdę sprawiłoby mi odnalezienie skarbów,które pochodzą z rejonów,do których bardzo lubię jeździć,wypoczywać tam i zwiedzać różne zakątki,a mianowicie chodzi o Kotlinę Kłodzką i okolice.W pierwszej kolejności chciałabym odnaleźć Bursztynową Komnatę. Przecież ona istniała i gdzieś jest! Drugi skarb,który istniał lub nie (tego nie wiemy na pewno) to Złoty Pociąg,który rzekomo znajduje się gdzieś w Wałbrzychu,pod ziemią. Te tereny nie tylko są bardzo piękne i urokliwe,ale również bogate w zabytki i ciekawą historię. Jak one by rozkwitły,gdyby udało się dotrzeć do tych skarbów,ilu głodnych wrażeń turystów by przyciągnęły.I na pewno bardzo zyskałyby ekonomicznie,co pozwoliłoby na dalszy rozwój tych malowniczych terenów,które kryją w sobie ogrom tajemnic z przeszłości.

Myślę,że największą frajdę sprawiłoby mi odnalezienie skarbów,które pochodzą z rejonów,do których bardzo lubię jeździć,wypoczywać tam i zwiedzać różne zakątki,a mianowicie chodzi o Kotlinę Kłodzką i okolice.W pierwszej kolejności chciałabym odnaleźć Bursztynową Komnatę. Przecież ona istniała i gdzieś jest! Drugi skarb,który istniał lub nie (tego nie wiemy na pewno) to Złoty...

Nie przegapiłabym okazji, by wyruszyć na wyprawę po księgę zawierającą kod do Manuskryptu Wojnicza. Manuskrypt, stanowiący tajemnicę od setek lat, zarówno co do swej treści jak i języka, w którym został napisany, niezmiernie mnie fascynuje. Tym bardziej, że nawet nowoczesne komputery o ogromnej mocy obliczeniowej wyposażone w skomplikowane programy do łamania szyfrów jak dotąd nie poradziły sobie z tą zagadką. A może autor tego Manuskryptu zostawił po sobie również księgę ze wskazówkami do odszyfrowania go? Jeśli tak, to zgłaszam się na ochotnika na wyprawę po tę księgę kodów. Choćby na koniec świata!

Nie przegapiłabym okazji, by wyruszyć na wyprawę po księgę zawierającą kod do Manuskryptu Wojnicza. Manuskrypt, stanowiący tajemnicę od setek lat, zarówno co do swej treści jak i języka, w którym został napisany, niezmiernie mnie fascynuje. Tym bardziej, że nawet nowoczesne komputery o ogromnej mocy obliczeniowej wyposażone w skomplikowane programy do łamania szyfrów jak...