Grupa dyskusyjna Konkursy LubimyCzytać.pl

Mój odcinek opowiadałby o osobie, która przeżyła zamach na dom, w którym mieszkała.. Akcja dzieje się pod koniec lat 20 XX wieku. W niewyjaśnionej sytuacji młoda dziewczyna uciekła przed zabójcą. Policja oraz sąsiedzi jej nie wierzą i wmawiają, że oszalała. Pewny redaktor gazety chce godnej śmierci rodziny i pomaga dojść do prawdy kobiecie, która nie chce współpracować.

Mój odcinek opowiadałby o osobie, która przeżyła zamach na dom, w którym mieszkała.. Akcja dzieje się pod koniec lat 20 XX wieku. W niewyjaśnionej sytuacji młoda dziewczyna uciekła przed zabójcą. Policja oraz sąsiedzi jej nie wierzą i wmawiają, że oszalała. Pewny redaktor gazety chce godnej śmierci rodziny i pomaga dojść do prawdy kobiecie, która nie chce współpracować.

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Realizując odcinek programu postawiłabym na sprawę rozwiązaną, ponieważ nie chciałabym, aby jego emisja wpłynęła na przebieg śledztwa poprzez zdradzanie szczegółów sprawy odbiorcom, w tym potencjalnym sprawcom. Wybrałabym sprawę pisarza - mordercy, skazanego za zamordowanie mężczyzny w 2000 roku. Śledztwo utknęło w martwym punkcie na 3 lata. Dopiero po odnalezieniu telefonu ofiary, wystawionego na aukcji w Internecie namierzono podejrzanego. Kolejnym kamieniem milowym było dotarcie do książki wydanej przez podejrzanego, ponieważ jak się okazało zawiera ona szczegółowy opis popełnionej zbrodni, a wiedzy takiej nie mogła posiadać osoba niezaangażowana w sprawę. W kolejnych etapach śledczym udaje się połączyć coraz więcej faktów m.in. znaleźć dowody na znajomość ofiary z podejrzanym, której to podejrzany zaprzeczał, a także wytypować motyw jakim miała być zazdrość o kobietę. Nie bez znaczenia pozostała także reakcja podejrzanego na badanie wariografem oraz lokalizacje, w których logował się wyszukując w Internecie informacje na temat śledztwa. Podejrzany ponadto przyznał się do popełnienia zbrodni, choć później odwołał swoje zeznania. Całe śledztwo miało charakter poszlakowy i nie zawierało typowych elementów jak badanie DNA czy analiza odcisków palców, a mimo to dzięki zaangażowaniu funkcjonariuszy udało się schwytać sprawcę, co potwierdza, że nie istnieje zbrodnia doskonała, dlatego uważam, że ta historia byłaby ciekawym pomysłem na odcinek programu.

Realizując odcinek programu postawiłabym na sprawę rozwiązaną, ponieważ nie chciałabym, aby jego emisja wpłynęła na przebieg śledztwa poprzez zdradzanie szczegółów sprawy odbiorcom, w tym potencjalnym sprawcom. Wybrałabym sprawę pisarza - mordercy, skazanego za zamordowanie mężczyzny w 2000 roku. Śledztwo utknęło w martwym punkcie na 3 lata. Dopiero po odnalezieniu...

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dramatis personae: miłosny trójkąt...

ON- emigrant zarobkowy, romantyk, stabilny, poważny, gotowy na założenie rodziny.

ONA- modliszka, zepsuta, moralnie zdegenerowana, prowadząca podwójne życie.

ON- zazdrosny, ten drugi, zrobi wszystko dla ukochanej kobiety, sadysta.

Sprawa jakich wiele... Na pozór szczęśliwy związek, on zakochany bez pamięci, ona nie odnajduje się w związku na odległość. Pojawia się ten trzeci, fascynacja i romans. Skutkiem jest niewybaczalna zbrodnia. Zostaje bestialsko zamordowany człowiek, pragnący ciepła, miłości i założenia rodziny...

Sprawa zabójstwa Mariusza z Ciechanek, przez jego dziewczynę Martę i jej kochanka Dariusza, jest skomplikowana... Dlaczego Mariusz zginął? Dlaczego Marta po prostu nie odeszła? Dlaczego ona i jej kochanek bestialsko zamordowali ofiarę, pozorując bójkę i zgłaszając domniemane porwanie Mariusza na policji? To sprawa karna bez dowodu w postaci ciała, ponieważ go nie odnaleziono w toni Wieprza, do którego skazani wrzucili ciało ofiary... Czy była to zbrodnia zaplanowana od początku do końca? Oboje kochankowie obciążają się odpowiedzialnością, a jednak kamera przemysłowa zarejestrowała ich oboje kiedy znęcają się nad ofiarą... Właśnie zapadł wyrok, 25 lat więzienia, Utrata praw publicznych na okres 10 lat i 100 tys złotych zadośćuczynienia dla rodziny zamordowanego... I tylko szkoda młodego człowieka, który został wciągnięty w chorą relację i którego jedynym błędem było zaufanie osobie, która na to zaufanie nie zasługiwała....

Dramatis personae: miłosny trójkąt...

ON- emigrant zarobkowy, romantyk, stabilny, poważny, gotowy na założenie rodziny.

ONA- modliszka, zepsuta, moralnie zdegenerowana, prowadząca podwójne życie.

ON- zazdrosny, ten drugi, zrobi wszystko dla ukochanej kobiety, sadysta.

Sprawa jakich wiele... Na pozór szczęśliwy związek, on zakochany bez pamięci, ona nie odnajduje się w...

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chyba żadna sprawa kryminalna w Polsce nie wywołała takiej psychozy i nie okazała się tak tragiczna, jak zbrodnie dokonane przez Karola Kota. Kiedy został stracony na szubienicy, miał zaledwie dwadzieścia dwa lata, co daje szerokie pole popisu dla analityków i profilerów. Co sprawiło, że w tak młodym człowieku obudził się morderczy instynkt? Z pewnością próby opisu psychologicznego jednego z najbardziej rozpoznawalnych zbrodniarzy w historii naszego kraju przyciągnęłaby przed ekrany wielu sympatyków tematyki true-crime. Sprawa wydawała się tak tajemnicza, a jednocześnie koszmarna, że aż trudno uwierzyć, że mogła wydarzyć się tak blisko nas.
Dodatkowym, bardzo ciekawym aspektem jest nieudolna praca milicji, aby sprawę doprowadzić do końca. Wiele błędów ze strony stróżów prawa pozwoliło, przynajmniej chwilowo, na zupełnie bezkarne, brutalne wybryki.
Istnieje wiele publikacji odpowiadających na pytanie jak, bardzo mało stara się zwrócić jednak uwagę na inne, równie ważne – dlaczego?

Chyba żadna sprawa kryminalna w Polsce nie wywołała takiej psychozy i nie okazała się tak tragiczna, jak zbrodnie dokonane przez Karola Kota. Kiedy został stracony na szubienicy, miał zaledwie dwadzieścia dwa lata, co daje szerokie pole popisu dla analityków i profilerów. Co sprawiło, że w tak młodym człowieku obudził się morderczy instynkt? Z pewnością próby opisu...

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najwięcej emocji z pewnością wywołują zbrodnie dokonane na dzieciach. Dlaczego ktoś na ofiarę obiera kogoś zupełnie bezbronnego, niewinnego? Co się dzieje w umyśle takiej osoby?
Z pozoru zwyczajny dozorca, przyzwoity człowiek. W 1983 roku aresztowany i skazany za trzy zabójstwa na tle seksualnym, w tym jedno na ośmioletnim chłopcu. Już dwa lata później wykonany został wyrok. Kara śmierci.
Sprawę Kazimierza Polusa – bo tak nazywał się ów zbrodniarz, doskonale zna jeden z prowadzących – Marcin Myszka. Opracował już tę sprawę na potrzeby swojego podcastu, byłby więc nieocenioną pomocą dla wartości merytorycznej odcinka, a dodatkowo mógłby trafić z opisem sprawy do szerszej publiki.
Już wcześniej, dwukrotnie, skazywany był za inne przestępstwa seksualne. Nie poddano go jednak żadnej specjalnej obserwacji. Całkiem prawdopodobnym jest zatem fakt, że dopuści się zbrodni po raz kolejny, prawda? Co roiło się w głowie kogoś tak okrutnego? Na to pytanie odpowiedzieć mogliby prowadzący, przy współpracy z doświadczonymi kryminologami.

Najwięcej emocji z pewnością wywołują zbrodnie dokonane na dzieciach. Dlaczego ktoś na ofiarę obiera kogoś zupełnie bezbronnego, niewinnego? Co się dzieje w umyśle takiej osoby?
Z pozoru zwyczajny dozorca, przyzwoity człowiek. W 1983 roku aresztowany i skazany za trzy zabójstwa na tle seksualnym, w tym jedno na ośmioletnim chłopcu. Już dwa lata później wykonany został...

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Na swój temat wybrałabym tzw. zabójstwa rozszerzone. Niestety coraz częściej w mediach pojawiają się tego typu informacje i choć okoliczności wydarzeń są różne, to bardzo często mają one wspólny mianownik. Zdruzgotana rodzina, zszokowani sąsiedzi, a przy tym jedno pytanie - czy można było temu zapobiec? Czy są jakieś wcześniejsze symptomy, na które powinni zwrócić uwagę najbliżsi, by móc zareagować odpowiednio wcześniej?

Na swój temat wybrałabym tzw. zabójstwa rozszerzone. Niestety coraz częściej w mediach pojawiają się tego typu informacje i choć okoliczności wydarzeń są różne, to bardzo często mają one wspólny mianownik. Zdruzgotana rodzina, zszokowani sąsiedzi, a przy tym jedno pytanie - czy można było temu zapobiec? Czy są jakieś wcześniejsze symptomy, na które powinni zwrócić uwagę...

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Do malutkiej miejscowości na południu Polski Grażyna i Czesław przyjechali z Londynu na krótko, na święta i by uporządkować sprawy majątkowe. Powrót zaplanowali osobno - Czesław miał wyjechać dzień wcześniej, a Grażyna miała lecieć samolotem z pięcioletnim synem następnego dnia. Niestety na lotnisko nigdy nie dotarła. W tle zaginięcia pojawia się również muzułmanin, poznany przez kobietę w Londynie, który zaoferował nagrodę finansową za znalezienie zaginionej. Mąż był przekonany, że byli kochankami, a Grażyna już dawno jest poza granicami państwa, zwłaszcza, że wraz z nią zaginęła większa ilość gotówki. Po dwóch tygodniach intensywnych poszukiwań w rzece Uszwicy znaleziono ciało kobiety. Mąż rozpoznał swoją zaginioną żonę. Ale jak do tego doszło? Kto zabił tę młodą kobietę? Do tej pory toczy się śledztwo.

Do malutkiej miejscowości na południu Polski Grażyna i Czesław przyjechali z Londynu na krótko, na święta i by uporządkować sprawy majątkowe. Powrót zaplanowali osobno - Czesław miał wyjechać dzień wcześniej, a Grażyna miała lecieć samolotem z pięcioletnim synem następnego dnia. Niestety na lotnisko nigdy nie dotarła. W tle zaginięcia pojawia się również muzułmanin,...

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja przedstawiłbym sprawę brutalnego morderstwa Premiera Jaroszewicza i jego żony. Bo to nie tylko sprawa morderstwa, to także sprawa niewyjaśnionych okoliczności dziejących się wokół niej na etapie śledztwa. Być może skala zaniedbań i nieprawidłowości w toku prowadzonych czynności to zwykłe partactwo, ale dla zwolenników "spiskowej teorii dziejów" jest to na pewno temat do którego warto wrócić. Z punktu widzenia polskiego czytelnika to sprawa porównywalna z zamachem na JFK. Zbrodnia, polityka, tajemnica to zawsze budzi emocje.

Ja przedstawiłbym sprawę brutalnego morderstwa Premiera Jaroszewicza i jego żony. Bo to nie tylko sprawa morderstwa, to także sprawa niewyjaśnionych okoliczności dziejących się wokół niej na etapie śledztwa. Być może skala zaniedbań i nieprawidłowości w toku prowadzonych czynności to zwykłe partactwo, ale dla zwolenników "spiskowej teorii dziejów" jest to na pewno temat do...

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wybrałabym historię, która jest obecnie bardzo "świeża", o której się dużo mówi. Nie tylko w telewizji i innego typu mediach, ale w miejscu, w którym mieszkam. Mowa o Kołobrzegu.
Gdy dowiedziałam się o tych zbrodniach, niemalże idealnych, włos zjeżył się na mojej głowie. Mężczyzna zabił z zimną krwią trzy kobiety, a każdą z nich "darzył wielkim uczuciem". W końcu on był takim porządnym człowiekiem. Własna firma, kulturka, klasa, no i dużo zarabiał jako marynarz. Jak się okazało jego życie w większości było zmyślone. Nie skończył żadnej Akademii Morskiej, jak mawiały jego dokumenty...
Wybierał kobiety samotne, uczuciowe, które są w stanie zrobić wszystko dla mężczyzny i zaangażować się w ten związek. Nie były w jednakowym wieku. Jedna młodsza, druga starsza... Tak czy inaczej każda z jakimś bagażem doświadczeń i dorobkiem, większym bądź mniejszym, ale jednak..
Schemat był podobny. Rozkochiwał do utraty tchu, a potem kobiety znikały, pozostawiając mu mieszkanie..

"Postanowiłam wyjechać i ułożyć sobie życie za granicą. Nie szukajcie mnie" - tyle najczęściej pozostawało po tych kobietach..

A później? Później te mieszkania zostawały sprzedane. Najbliżsi nie wierzyli, że z dnia na dzień bliskie im osoby mogły porzucić rodziny, dzieci, niekiedy wnuki i pracę na rzecz życia za granicą...

Okazało się, że w lasach, w promieniu kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów od Kołobrzegu, znajdowały się ciała tych kobiet. Niewyobrażalnym jest to, co musiały czuć, kiedy zapewne padały na ziemię i płakały, prosząc o życie. Niepojęte jest to, że ten mężczyzna mógł w tamtej chwili podjąć taką decyzję i odebrać kobietom życie..

Dlaczego przedstawiłabym widzom tę historię? Dlatego, że może nas to spotkać wszędzie. Mieszkam w okolicach tego miasta, ale w nim pracuję, załatwiam bieżące sprawy, robię zakupy, czasami spaceruję... Kto wie? Może go widziałam, może nasze samochody się mijały, może mnie przypadkowo szturchnął, może podał w sklepie upadający mi produkt, może niewinnie się uśmiechnął? Przedstawiłabym tę historię dlatego, aby uważać na nieznajomych i nie dać się łatwo omotać. Nie mówię o jakiejś paranoi, ale o zwyczajnej ostrożności, ponieważ nie zawsze wiemy z kim mamy do czynienia..

Niech historia "Tulipana" będzie przestrogą...

Wybrałabym historię, która jest obecnie bardzo "świeża", o której się dużo mówi. Nie tylko w telewizji i innego typu mediach, ale w miejscu, w którym mieszkam. Mowa o Kołobrzegu.
Gdy dowiedziałam się o tych zbrodniach, niemalże idealnych, włos zjeżył się na mojej głowie. Mężczyzna zabił z zimną krwią trzy kobiety, a każdą z nich "darzył wielkim uczuciem". W końcu on był...

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najczęściej przy jakiejkolwiek zbrodni podejrzewa się rodzinę, przyjaciół, wszystkich, którzy mieli styczność z poszkodowanym. A, co gdyby ten wzorzec się odmienił? Kochający rodzice, kochający narzeczony, PRAWDZIWI przyjaciele, wszystko wręcz idealnie. Kobieta idealna, piękna, miła, dobra,inteligentna i zawsze służąca pomocą z wielkim talentem, a więc i sławna. Pewnego dnia znika. Nikt z jej otoczenia nie ma pojęcia, co się stało. Śledczy podejrzewa typowo najbliższych, a co jeśli to nie oni byliby winni? W jej rzeczach policjant dokonuje niesamowitego odkrycia i zaczyna podejrzewać jej managera, gdyż zrobił on coś strasznego, a ona miała na to dowody, ale co jeśli to fałszywy trop? Prawda byłaby taka, że to ona chciała zniknąć, bo miała dosyć sławy, byciu na pierwszych stronach gazet. Pragnęła normalnego życia, a to przypadek zadecydował o jej sławie. Gdy jeszcze na jaw wyszło, że była adoptowana wiedziała, że nie będzie w stanie dłużej tego ciągnąć, więc upozorowała swoje porwanie. Miała nadzieję, że nikt się nie dowie, nie przewidziała tylko tego, jak bardzo jej narzeczony ją kocha i nie odpuści dopóki jej nie odnajdzie. Myślała, że szybko o niej zapomni. Nie wzięła pod uwagę tego, że jest policjantem i jest dobry w tym, co robi i doskonale ją zna.

Najczęściej przy jakiejkolwiek zbrodni podejrzewa się rodzinę, przyjaciół, wszystkich, którzy mieli styczność z poszkodowanym. A, co gdyby ten wzorzec się odmienił? Kochający rodzice, kochający narzeczony, PRAWDZIWI przyjaciele, wszystko wręcz idealnie. Kobieta idealna, piękna, miła, dobra,inteligentna i zawsze służąca pomocą z wielkim talentem, a więc i sławna. Pewnego...

Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej