Postawiłabym na rodzinną atmosferę, na miejsce gdzie może przyjść grono przyjaciół, babcia z wnusią, całe rodziny czy zakochani. Byłby tam kącik dla dzieci gdzie spokojnie wnusia mogłaby się pobawić z innymi dziećmi w czasie gdy babcia delektowałaby się aromatyczną kawką i ciastem wg domowego przepisu wraz z inną babcią pilnującą innej wnusi. To tutaj na wygodnych kanapach mamy mogłoby się wymieniać przy owocowych herbatach swoimi doświadczeniami i szukać wsparcia wśród koleżanek. Tutaj też przy mocnym espresso zakochani mogliby obserwować brykające brzdące i marzyć o założeniu własnej rodziny. W tle leciałaby nastrojowa muzyka. Na ścianach w zdobionych świecznikach płonęłyby zapachowe świece a w głębi lokalu znajdowałaby się specjalna strefa czytelnicza z olbrzymim regałem z książkami i prasą.

Postawiłabym na rodzinną atmosferę, na miejsce gdzie może przyjść grono przyjaciół, babcia z wnusią, całe rodziny czy zakochani. Byłby tam kącik dla dzieci gdzie spokojnie wnusia mogłaby się pobawić z innymi dziećmi w czasie gdy babcia delektowałaby się aromatyczną kawką i ciastem wg domowego przepisu wraz z inną babcią pilnującą innej wnusi. To tutaj na wygodnych kanapach...

Uwielbiam kawę, dlatego założenie własnej kawiarni byłoby dla mnie nie lada wyzwaniem i radością. Jako motyw przewodni takiego lokalu wybrałabym... zwierzęta. W mojej kawiarni mógłby przyjść każdy, kto pragnie kontaktu z pupilami. Postawiłabym na koty, gdyż je po prostu ubóstwiam. Kilka słodkich kotów przyciągnęłoby klientów, którzy w każdej chwili mogliby się zrelaksować przy kocim mruczeniu. Nie od dziś wiadomo, że kontakt z kotami jest relaksujący i daje nam spokój.
Moje kociaki byłyby towarzyskie i dobrze "wychowane". To byłoby ogromne wyzwanie, ale do odważnych świat należy!

Uwielbiam kawę, dlatego założenie własnej kawiarni byłoby dla mnie nie lada wyzwaniem i radością. Jako motyw przewodni takiego lokalu wybrałabym... zwierzęta. W mojej kawiarni mógłby przyjść każdy, kto pragnie kontaktu z pupilami. Postawiłabym na koty, gdyż je po prostu ubóstwiam. Kilka słodkich kotów przyciągnęłoby klientów, którzy w każdej chwili mogliby się zrelaksować...

Moja wymarzona kawiarenka byłaby przytulnym miejscem, gdzie stoliki i krzesła wykonane byłyby z drewna, ściany miałyby kolor bladoróżowy, a w kącie znalazłoby się miejsce na miękką sofę z poduchami obok której stałby regał z książkami. Każdy mógłby wziąć książkę do ręki, obejrzeć, powąchać, pogłaskać i poczytać przy pysznej kawie z pianką albo rozgrzewającej herbacie malinowej lub innej która znalazłaby się w ofercie. Chciałabym mieć duże okna i duże parapety, aby móc na nich ustawić gliniane donice z kwiatami i ziołami. Na ścianach wisiałyby plakaty i różne zdjęcia. Chciałabym również mieć w mojej kawiarence półkę na której stałyby regionalne rękodzieła. Nie mam nic przeciwko takiej reklamie, a wręcz jestem bardzo na TAK. Kawiarenka to miejsce spotkań, miejsce gdzie można złapać oddech, czasem pobyć samemu z własnymi myślami przy ładnej filiżance z ulubionym napojem. Mam tu na myśli mamy, które często są przytłoczone codziennością. Ale... Własnie z myślą o tych mamach stworzyłabym również kącik dla dzieci, w którym królowałyby kolorowe zabawki, stolik z kredkami i farbami, a na przykład jesienią stałaby miska z kasztanami, żołędziami, liśćmi. Dzieci mogłyby czarować cuda z tych rzeczy, a mama złapałaby te 5 minut dla siebie. Chciałabym w swojej kawiarence podawać domowe, prawdziwe ciasta : szarlotkę, serniki, ciasta kruche i z galaretką, drożdżowe z rodzynkami, pierniki, murzynki i inne cuda, które pamiętam z dzieciństwa. Moja kawiarenka nazywałaby się Bezpieczny port, moim priorytetem byłoby, aby każdy czuł się w niej swobodnie i prawie jak w domu.

Moja wymarzona kawiarenka byłaby przytulnym miejscem, gdzie stoliki i krzesła wykonane byłyby z drewna, ściany miałyby kolor bladoróżowy, a w kącie znalazłoby się miejsce na miękką sofę z poduchami obok której stałby regał z książkami. Każdy mógłby wziąć książkę do ręki, obejrzeć, powąchać, pogłaskać i poczytać przy pysznej kawie z pianką albo rozgrzewającej herbacie...

Może i nie będę oryginalna, ale wymyślając swoją kawiarnię sugerowałabym się Central Perk. Kto oglądał "Przyjaciół", ten wie ;) I nie chodzi tu o kopię 1:1, ale by zadbać o te detale, które moim zdaniem są trafione w punkt:
- dużo, różnych rozmiarowo i wygodnych kanap i foteli, które w zależności od wielkości grupy pozwolą stworzyć iście domową atmosferę,
- nastrojowe lampki, a wieczorem dodatkowe świece,
- niektóre wieczorki z muzyką na żywo w tle - otwartość na pomysły gości,
- stale utrzymujący się zapach świeżo zaparzonej kawy + domowego ciasta (pieczonego na miejscu, opartego na sezonowości i nieśmiertelnych przepisać babć),
- obsługa uśmiechnięta i wręcz wielopokoleniowa, jak we włoskiej rodzinie :)
Gdyby udało mi się stworzyć miejsce, w którym moja załoga czułaby się komfortowo i z uśmiechem szła do pracy, to wierzę, że efekt zadowolenia udzieliłby się wszystkim gościom, którzy z pewnością wracaliby do nas.

Może i nie będę oryginalna, ale wymyślając swoją kawiarnię sugerowałabym się Central Perk. Kto oglądał "Przyjaciół", ten wie ;) I nie chodzi tu o kopię 1:1, ale by zadbać o te detale, które moim zdaniem są trafione w punkt:
- dużo, różnych rozmiarowo i wygodnych kanap i foteli, które w zależności od wielkości grupy pozwolą stworzyć iście domową atmosferę,
- nastrojowe...

Kawa i książki ;) to najlepsze połączenie :)
Wyobrażam sobie taki lokalik tak: duża sala, półmrok, ściany od podłogi do sufitu zastawione są regałami z książkami a pomiędzy nimi w niewielkich odległościach stoi 10 kominków i w każdym wesoło igra ogieniaszek, a przed każdym z kominków stoją dwa duże, głębokie i wygodne fotele z puchową podusią i cieplutkim, milutkim kocem, a pomiędzy tymi fotelami mały kawowy stoliczek na kaffkę i książkę.. a za stoliczkiem stojąca lampa z zabytkowym abażurem..żeby można było czytać :) W kąciku dyskretnie stoi bar z ekspresami do kawy, kafeterkami, zaparzaczami i wszystkimi niezbędnymi przyborami do kawy, a za barem sympatyczni barmani, którzy w wolnym czasie również czytają książki :)
...normalnie raj ;)

Kawa i książki ;) to najlepsze połączenie :)
Wyobrażam sobie taki lokalik tak: duża sala, półmrok, ściany od podłogi do sufitu zastawione są regałami z książkami a pomiędzy nimi w niewielkich odległościach stoi 10 kominków i w każdym wesoło igra ogieniaszek, a przed każdym z kominków stoją dwa duże, głębokie i wygodne fotele z puchową podusią i cieplutkim, milutkim kocem, a...

-Chcesz zrobić kawiarnię w tej kanciapie?- Robert patrzył na mnie jak na wariatkę.- Przecież to miejsce jest mikroskopijne.
-Przesadzasz...- Oczyma wyobraźni widziałam jak mebluje moje miejsce, jak robimy tu małe wieczory literackie.
-Kocie, tu nawet okna są małe.
-Postawimy lampki. To będzie miejsce bohemy, ludzi w każdym wieku, którzy będą chcieli posiedzieć i poczuć klimat dobrej poezji, spotkań kulturalnych, starego kina.
Widziałam ściany pełne książek, książki na stołach. Plakaty starych przebojów kinowych. DO tego witrażowe lampki. Pyszna kawa, herbata i ciacho jak u babci.
-Kocie nie wiem sam, ale jeśli Ty to czujesz otwieramy tu kawiarnię. Masz już nazwę?

-Chcesz zrobić kawiarnię w tej kanciapie?- Robert patrzył na mnie jak na wariatkę.- Przecież to miejsce jest mikroskopijne.
-Przesadzasz...- Oczyma wyobraźni widziałam jak mebluje moje miejsce, jak robimy tu małe wieczory literackie.
-Kocie, tu nawet okna są małe.
-Postawimy lampki. To będzie miejsce bohemy, ludzi w każdym wieku, którzy będą chcieli posiedzieć i poczuć...

Marzył mi się zawsze lokal wyjęty prosto z filmów o Harrym Potterze. Budynek w stylu sklepu Ollivandera, bez nowości, wszystko stare, zabytkowe. W środku delikatne oświetlenie. Wielki bar z dębowym blatem. Przy barze kilka krzesełek z miękką poduszką. Stoliki dookoła sali. Środek pusty, ewentualnie wynajęta osoba grająca na fortepianie, gitarze lub innym instrumencie. Do picia kawa, herbata, lekkie alkohole oraz przekąski i desery. Co jakiś czas - wieczór tematyczny: inne kraje, świat literatury czy filmu. Jedna ściana przeznaczona na biblioteczkę z książkami do wypożyczenia lub przeczytania na miejscu. Obok kilka wygodnych dużych foteli, a obok lampki z małym stoliczkiem. Więcej pomysłów, wzięłabym pod uwagę potrzeby gości.

Marzył mi się zawsze lokal wyjęty prosto z filmów o Harrym Potterze. Budynek w stylu sklepu Ollivandera, bez nowości, wszystko stare, zabytkowe. W środku delikatne oświetlenie. Wielki bar z dębowym blatem. Przy barze kilka krzesełek z miękką poduszką. Stoliki dookoła sali. Środek pusty, ewentualnie wynajęta osoba grająca na fortepianie, gitarze lub innym instrumencie. Do...

Na pewno byłby to "lokal" malutki i przytulny z książkami i melancholijna, muzyka w tle. Do tego aromatyczną arabika z różnych regionów świata zaparzana na różne sposoby (nie tylko ekspres) lub herbata liściucha (zielona, żółta, czarna, owocowa z prawdziwych owoców) i oczywiście do tego jakieś przepyszne grzeszki, wypiekane home made. Marzyłby mi się też jakiś Mruczysław wpadający od czasu do czasu i goszczący na wykuszu okiennym. Taki miejsce, które ciepło na duszy robi, koi różnego rodzaju smuteczki, rozpala pierwsze zauroczenia oraz pozwala poprostu pobyć w "nieczasie" w miłym towarzystwie.

Na pewno byłby to "lokal" malutki i przytulny z książkami i melancholijna, muzyka w tle. Do tego aromatyczną arabika z różnych regionów świata zaparzana na różne sposoby (nie tylko ekspres) lub herbata liściucha (zielona, żółta, czarna, owocowa z prawdziwych owoców) i oczywiście do tego jakieś przepyszne grzeszki, wypiekane home made. Marzyłby mi się też jakiś Mruczysław...

Kawiarnia, którą otworzyłabym nazywała by się "Puch bitej". Nazwa nietypowa, ale nawiązująca do serwowanych tam deserów, kaw oraz herbat.
Wnętrze kojarzyłoby się z ciepłem rodzinnym, oazą bezpieczeństwa oraz spokojem.
Każda ściana byłaby ozdobiona. Na jednej wypisane zostały treny Kochanowskiego, bądź utwory C. K. Norwida. Nad kasą wisi ogromna, biała tablica korkowa do której przyczepione byłyby karteczki z recenzjami, informacjami i wyznanami (oczywiście anonimowe). W kątach poustawiane zostały donice z kwiatami lub lampy podłogowe. Przy jednej ścianie ustawiona zostałaby sofa, na której ochoco siadaliby klienci. Stoły okryte zostały lawendowymi obrusami. Delikatną ozdobę stanowiłyby zapalone świece i porozwieszane lampki. Co tydzień odbywałyby się tam zebrania kółka literackiego, a w wybranych miesiącach czytelnicy spotykaliby się z autorami książek.
Jedzenie byłoby pyszne i smakowite. Głównym produktem została bita śmietana, która jest głównym bohaterem. Potrawy serwowane byłyby słodkie i z odrobiną matczynej miłości.
Częstym wydarzeniem byłoby "Polskie Święto Narodów Małoznanych". Podczas takich uroczystości zaproszeni zostaliby ludzie z małoznanych krajów m.in. Nigerii, Kostaryki.
Codziennie o godz.12 wyczytywane byłyby cytaty dnia. Najczęściej te krótkie fragmenty utworów pochodziłyby z książek sławnych autorów, takich jak H.Sienkiewicz, A.Mickiewicz, Antonie de Saint-Excupery'ego czy Juliusza Vern'a

Kawiarnia, którą otworzyłabym nazywała by się "Puch bitej". Nazwa nietypowa, ale nawiązująca do serwowanych tam deserów, kaw oraz herbat.
Wnętrze kojarzyłoby się z ciepłem rodzinnym, oazą bezpieczeństwa oraz spokojem.
Każda ściana byłaby ozdobiona. Na jednej wypisane zostały treny Kochanowskiego, bądź utwory C. K. Norwida. Nad kasą wisi ogromna, biała tablica korkowa do...

Moja kawiarnia pod nazwą "imbryczek" wyróżniałaby się przede wszystkim ciepłą i domową atmosferą. Zamiast zwykłych krzeseł byłyby miękkie fotele uszatki, a gdzieniegdzie stałby fotel bujany. Na jednej ze ścian ustawiłabym regały z książkami. Moja kawiarnia serwowalaby najlepszą kawę oraz herbatę w całym mieście, aczkolwiek najważniejszym moim priorytetem byłoby, żeby każdy kto przekroczy próg mojego królestwa, czuł się jak u siebie. Jedni pijąc i czytając, inni na spotkaniach z bliskimi. Już się nie mogę doczekać realizacji mojego pomysłu.

Moja kawiarnia pod nazwą "imbryczek" wyróżniałaby się przede wszystkim ciepłą i domową atmosferą. Zamiast zwykłych krzeseł byłyby miękkie fotele uszatki, a gdzieniegdzie stałby fotel bujany. Na jednej ze ścian ustawiłabym regały z książkami. Moja kawiarnia serwowalaby najlepszą kawę oraz herbatę w całym mieście, aczkolwiek najważniejszym moim priorytetem byłoby, żeby...