Federico Garcia Lorca zdecydowanie nadawałby się idealnie jako rodowity krajan do przedstawienia najpiękniejszych zakątków swego kraju! Z pasją i przejęciem pokazałby i opowiedział historię najpiękniejszych miejsc w swoim cudownym kraju!

Federico Garcia Lorca zdecydowanie nadawałby się idealnie jako rodowity krajan do przedstawienia najpiękniejszych zakątków swego kraju! Z pasją i przejęciem pokazałby i opowiedział historię najpiękniejszych miejsc w swoim cudownym kraju!

Moim przewodnikiem byłby Pablo Neruda. To człowiek o szerokich horyzontach, który podróżując po całym świecie zdobył wiele doświadczeń.
Jego główną misją życiową była walka z faszyzmem i pozostał jej wierny, aż do swojej tajemniczej śmierci. Byłby dla mnie ciekawym partnerem do rozmów i dyskusji. Znał także najwybitniejszych przedstawicieli śmietanki towarzyskiej, kulturalnej i politycznej ówczesnej Europy i nie tylko, dzięki czemu mogłabym pewnie pić kawę z Pablo Picasso czy też zjeść obiad z Salvadorem Allende. Neruda to dla mnie niedościgniony ideał pisarza,ale i człowieka zwalczajacego jedną z najokropniejszych ideologii naszych czasów.

Moim przewodnikiem byłby Pablo Neruda. To człowiek o szerokich horyzontach, który podróżując po całym świecie zdobył wiele doświadczeń.
Jego główną misją życiową była walka z faszyzmem i pozostał jej wierny, aż do swojej tajemniczej śmierci. Byłby dla mnie ciekawym partnerem do rozmów i dyskusji. Znał także najwybitniejszych przedstawicieli śmietanki towarzyskiej,...

Zwiedzanie Hiszpanii tylko z rodowitym Hiszpanem - Federico Garcia Lorca. Byłabym zachwycona gdyby pokazał mi Hiszpanię "od kuchni". Kocham odwiedzać inne kraje, jednak nie wybieram do tego celu głównych atrakcji turystycznych. Wolałabym aby Federico pokazał mi Hiszpanię taką, jaką widzi jego serce, z cudowną kuchnią, kraj bliski jego sercu.

Zwiedzanie Hiszpanii tylko z rodowitym Hiszpanem - Federico Garcia Lorca. Byłabym zachwycona gdyby pokazał mi Hiszpanię "od kuchni". Kocham odwiedzać inne kraje, jednak nie wybieram do tego celu głównych atrakcji turystycznych. Wolałabym aby Federico pokazał mi Hiszpanię taką, jaką widzi jego serce, z cudowną kuchnią, kraj bliski jego sercu.

Dla mnie wybór jest tylko jeden: Ernest Hemingway. Dlatego,że żył w tamtych wczasach,miał bardzo barwne i bogate w życie,między innymi podczas pobytu na safari przeżył wypadki lotnicze.Był pisarzem i dziennikarzem i potrafił docenić piękno przyrody,krajobrazu i na pewno zabrałby mnie w ciekawe zakątki Hiszpanii. Bardzo też chciałabym poznać jego wnuczkę,sławną aktorkę Mariel,która tak samo jak on - popełniła samobójstwo.Skoro tak pięknie pisał książki,to możliwe,że równie pięknie opowiedziałby mi o ciekawostkach Hiszpanii,których nie ma w przewodnikach. Może lata 30-te to nie jest najlepszy okres historyczny,ale na pewno warto przenieść się w czasie aby poczuć atmosferę i klimat tamtych lat

Dla mnie wybór jest tylko jeden: Ernest Hemingway. Dlatego,że żył w tamtych wczasach,miał bardzo barwne i bogate w życie,między innymi podczas pobytu na safari przeżył wypadki lotnicze.Był pisarzem i dziennikarzem i potrafił docenić piękno przyrody,krajobrazu i na pewno zabrałby mnie w ciekawe zakątki Hiszpanii. Bardzo też chciałabym poznać jego wnuczkę,sławną aktorkę...

Z wymienionych postaci na przewodnika po Hiszpanii lat 30. wybrałabym Federica GarcÍę Lorcę. Mógłby bowiem nie tylko opowiedzieć mi o realiach życia w tamtych czasach, ale także przedstawić historię swojej znajomości z Salvadorem Dali, który jest dla mnie niesłychanie interesującą postacią. Dodatkowo z chęcią posłuchałabym o jego losach jako dramaturga i poety – może nawet zechciałby ocenić parę moich własnych wierszy.

Z wymienionych postaci na przewodnika po Hiszpanii lat 30. wybrałabym Federica GarcÍę Lorcę. Mógłby bowiem nie tylko opowiedzieć mi o realiach życia w tamtych czasach, ale także przedstawić historię swojej znajomości z Salvadorem Dali, który jest dla mnie niesłychanie interesującą postacią. Dodatkowo z chęcią posłuchałabym o jego losach jako dramaturga i poety – może nawet...

Mój wybór jest prosty - Simone Weil. Chciałabym poznać tamte realia oczami kobiety, która wbrew ogólnie panującym zwyczajom czuła, że ma coś do przekazania i nie wahała się tego wyrazić. Chciałabym poznać miejsca, w których bywała i przy lampce wybornego wina posłuchać o zwyczajach, kulturze i prostym życiu, które toczyło się bez względu na wszystko. O tak po prostu...

Mój wybór jest prosty - Simone Weil. Chciałabym poznać tamte realia oczami kobiety, która wbrew ogólnie panującym zwyczajom czuła, że ma coś do przekazania i nie wahała się tego wyrazić. Chciałabym poznać miejsca, w których bywała i przy lampce wybornego wina posłuchać o zwyczajach, kulturze i prostym życiu, które toczyło się bez względu na wszystko. O tak po prostu...

Ja się trochę zabawię. Tak bez sprawdzanie - może wyjdzie głupota. Nie wiem, ale wydaje mi się, że Pablo Neruda był pisarzem z pochodzenia Meksykaninem i w latach trzydziestych XX wieku, w sytuacji jaka wtedy była w Hiszpanii i przy logistyce jaka wtedy obowiązywała pisarze meksykańscy nie za często zapuszczali się na kontynent w tym kierunku, chyba mógł być Nerudo moim przewodnikiem gdyby był rezydentem w ówczesnej Hiszpanii i miał sporą wiedzę o kraju oraz możliwość swobodnego poruszania się po nim, bo ja wiem dlaczego? - bo jest tej władzy potrzeby znowu to napiszę - bo ja wiem jako sumienie kraju, który wybrał sobie na Ojczyznę, a to oznacza, że nie tylko Kastylia stoi przed nim otworem ale nawet Kraj Basków, a więc Panie Pawle Nerudo... prowadź! zawędrujemy wszędzie...

Ja się trochę zabawię. Tak bez sprawdzanie - może wyjdzie głupota. Nie wiem, ale wydaje mi się, że Pablo Neruda był pisarzem z pochodzenia Meksykaninem i w latach trzydziestych XX wieku, w sytuacji jaka wtedy była w Hiszpanii i przy logistyce jaka wtedy obowiązywała pisarze meksykańscy nie za często zapuszczali się na kontynent w tym kierunku, chyba mógł być Nerudo moim...

Bez wątpienia mój wybór padł by na Federico Garcia Lorca. Kto jak nie on, rodowity Hiszpan zna ten kraj i jego zakamarki. Już widzę jak przechadzamy się po Madrycie, on w ręku trzyma jeden ze swoich tomików wierszy i ubogaca to zwiedzanie czytając je na głos. Może pozwoliłby poczynić mi jakąś próbę literacką albo chociaż mogłabym się z nim podzielić moimi utworami. Taka interakcja to marzenie w dodatku w takiej scenerii.

Bez wątpienia mój wybór padł by na Federico Garcia Lorca. Kto jak nie on, rodowity Hiszpan zna ten kraj i jego zakamarki. Już widzę jak przechadzamy się po Madrycie, on w ręku trzyma jeden ze swoich tomików wierszy i ubogaca to zwiedzanie czytając je na głos. Może pozwoliłby poczynić mi jakąś próbę literacką albo chociaż mogłabym się z nim podzielić moimi utworami. Taka...

Jakoś nie uśmiecha mi się zwiedzanie Hiszpanii lat 30. gdyż kojarzy mi się ona tylko i wyłącznie z okrutną wojną domową. Dlatego najchętniej na przewodnika mojej podróży wybrałabym Antonio Banderasa, z którym zobaczyłabym jego rodzinną Malagę. Następnie z Penelopą Cruz zwiedziłabym Madryt. Może natknęłybyśmy się na Enrique Iglesiasa, a on zaśpiewałby dla mnie "Mogę być twoim bohaterem". Potem Penelopa zadzwoniłaby do Pedra, mówiąc "porozmawiaj z nią", a Almodovar spotkałby się ze mną gdzieś w pięknych rejonach Kastylii-LaManchy. Dyskutowalibyśmy o jego filmach i cieszyli oczy widokami, a do poduszki poczytałabym sobie Cervantesa. W mojej podróży nie mogłoby zabraknąć jako przewodnika także Sergiego Lopeza, który pokazałby mi swoją rodzinną Katalonię z Barceloną na czele. Tam podziwialibyśmy te wszystkie cuda od Gaudiego, a potem przyjęlibyśmy zaproszenie od Isabel Coixet do jej "Księgarni z marzeniami". Tym razem do poduszki wybrałabym "Cień wiatru". Tak właśnie wyglądałaby moja wymarzona podróż po Hiszpanii!

Jakoś nie uśmiecha mi się zwiedzanie Hiszpanii lat 30. gdyż kojarzy mi się ona tylko i wyłącznie z okrutną wojną domową. Dlatego najchętniej na przewodnika mojej podróży wybrałabym Antonio Banderasa, z którym zobaczyłabym jego rodzinną Malagę. Następnie z Penelopą Cruz zwiedziłabym Madryt. Może natknęłybyśmy się na Enrique Iglesiasa, a on zaśpiewałby dla mnie "Mogę być...

Moim zdaniem najlepszym przewodnikiem po Hiszpanii lat 30. byłby Federico Garcia Lorca. Był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli literatury hiszpańskiej XX wieku urodzonym i większość swojego życia mieszkającym w Hiszpanii, dlatego na pewno bardzo dobrze znał ten kraj. Jestem pewna, że dzięki swojemu wybitnemu kunsztowi pisarskiemu potrafiłby ciekawie przekazać historię Hiszpanii, zarówno wcześniejszą jak i tą z lat swojego życia. Jako malarz, pianista i kompozytor mógłby ciekawie zarysować także historię muzyki hiszpańskiej i hiszpańskiego malarstwa. W opowiadaniu o hiszpańskim malarstwie mógłby pomóc mu Salvador Dali, z którym Lorca się przyjaźnił, a to też moim zdaniem duży atut przemawiający za wyborem akurat jego za przewodnika. Ciekawym punktem wycieczki po Hiszpanii z takim przewodnikiem mogłoby być także odwiedzanie teatrów i podziwianie jego zdolności reżyserskich i aktorskich oraz poznawanie tego fascynującego środowiska. To by było coś! Osobiście chętnie zwiedziłabym miejsce pochodzenia Federica, czyli Andaluzję. Gdybym żyła w tamtych czasach chciałabym też żeby zabrał mnie na pokaz korridy i nauczył mnie tańczyć flamenco, ponieważ oba te zjawiska były dla niego esencją Hiszpanii. Zawsze chciałam przenieść się w tamte czasy, a z takim przewodnikiem mogłoby to być jeszcze bardziej fascynujące.

Moim zdaniem najlepszym przewodnikiem po Hiszpanii lat 30. byłby Federico Garcia Lorca. Był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli literatury hiszpańskiej XX wieku urodzonym i większość swojego życia mieszkającym w Hiszpanii, dlatego na pewno bardzo dobrze znał ten kraj. Jestem pewna, że dzięki swojemu wybitnemu kunsztowi pisarskiemu potrafiłby ciekawie przekazać...