Z tłumu wyróżniają mnie moje długie, lśniące blond włosy. Wiem, że sięgające pasa loczki przykuwają uwagę. Kiedy poznaję nowe osoby, pierwsze co słyszę, to : "ale ty masz fajne/ładne włosy". Lubię tą część siebie, to mój atut. Chociaż czasami bywa to męczące np. wtedy, gdy mam gorszy dzień i chciałabym wtopić się w tłum, przemknąć niezauważona, a wiem, że się nie da. Zawsze ktoś patrzy. Ale to chyba nieuniknione, wszyscy tak mamy. W każdym razie cieszę się, że natura obdarzyła mnie w taki właśnie sposób i że przez kilkanaście lat udało mi się wyhodować tak długie i zdrowe włosy ;)

Z tłumu wyróżniają mnie moje długie, lśniące blond włosy. Wiem, że sięgające pasa loczki przykuwają uwagę. Kiedy poznaję nowe osoby, pierwsze co słyszę, to : "ale ty masz fajne/ładne włosy". Lubię tą część siebie, to mój atut. Chociaż czasami bywa to męczące np. wtedy, gdy mam gorszy dzień i chciałabym wtopić się w tłum, przemknąć niezauważona, a wiem, że się nie da. Zawsze...

Uśmiech-albo raczej śmiech, bardzo głośny. Uwielbiam się śmiać i naprawdę niewiele trzeba wysiłku, żeby mnie rozweselić, a gdy mam dobry humor to nie potrafię iść z ponurą miną. Zdecydowanie się wyróżniam w gburowatym tłumie ludzi spoglądających tylko w telefony z wieczną miną skazańca. Chociaż naprawdę zdarzy się, że ktoś odwzajemni mój uśmiech i od razu mam jeszcze lepszy dzień. :)

Uśmiech-albo raczej śmiech, bardzo głośny. Uwielbiam się śmiać i naprawdę niewiele trzeba wysiłku, żeby mnie rozweselić, a gdy mam dobry humor to nie potrafię iść z ponurą miną. Zdecydowanie się wyróżniam w gburowatym tłumie ludzi spoglądających tylko w telefony z wieczną miną skazańca. Chociaż naprawdę zdarzy się, że ktoś odwzajemni mój uśmiech i od razu mam jeszcze lepszy...

W tłumie wyróżnia mnie dość młody, wręcz nastoletni wygląd.
Na początku irytowały mnie pytania typu: "Ty naprawdę masz 25 lat? Myślałam/em,że 16/17."Teraz już tylko się z tego śmieję.
Może wynika to z faktu,że na ogół się nie maluję. Po prostu nie lubię mieć tony makijażu na twarzy. Jestem zwolenniczką naturalności :)
Piękne jest to, co naturalne i nie potrzeba do tego sztuczności...

W tłumie wyróżnia mnie dość młody, wręcz nastoletni wygląd.
Na początku irytowały mnie pytania typu: "Ty naprawdę masz 25 lat? Myślałam/em,że 16/17."Teraz już tylko się z tego śmieję.
Może wynika to z faktu,że na ogół się nie maluję. Po prostu nie lubię mieć tony makijażu na twarzy. Jestem zwolenniczką naturalności :)
Piękne jest to, co naturalne i nie potrzeba do tego...

Mam rudordzawe włosy, które w słońcu jeszcze się mienią różnymi odcieniami poza tym piegi na całym ciele bardzo widoczne dzięki wiosennemu słońcu a do tego nie dawno założyłam aparat ortodontyczny więc na chwilę obecną wyglądam jak "wyśmiewane" dziecko z amerykańskich komedii bądź Ania z Zielonego Wzgórza lub Pippi Langstrumpf.

Mam rudordzawe włosy, które w słońcu jeszcze się mienią różnymi odcieniami poza tym piegi na całym ciele bardzo widoczne dzięki wiosennemu słońcu a do tego nie dawno założyłam aparat ortodontyczny więc na chwilę obecną wyglądam jak "wyśmiewane" dziecko z amerykańskich komedii bądź Ania z Zielonego Wzgórza lub Pippi Langstrumpf.

dd

dd

Mam zadarty nos. Kiedyś mi to przeszkadzało. Teraz uważam, że jest OK, bo jest niepowtarzalny, mój i akceptuję go takim, jakim jest. Myślę, że często sami "wymyślamy" sobie mankamenty, na które inni nie zwracają uwagi lub nawet uważają za zalety (jak powiedziała koleżanka, mam "szlachetny profil" :) Trzeba stawić czoła demonom, oswoić je, uczynić je swoimi największymi atutami. I żyć. Z nosem malutkim, zadartym, czy z wielkim kartoflem - życie może być tak samo dobre.

Mam zadarty nos. Kiedyś mi to przeszkadzało. Teraz uważam, że jest OK, bo jest niepowtarzalny, mój i akceptuję go takim, jakim jest. Myślę, że często sami "wymyślamy" sobie mankamenty, na które inni nie zwracają uwagi lub nawet uważają za zalety (jak powiedziała koleżanka, mam "szlachetny profil" :) Trzeba stawić czoła demonom, oswoić je, uczynić je swoimi największymi...

Wyobraźcie sobie coś naprawdę krzywego: wyniki krzywej cukrowej, wbicie się na krzywy ryj na imprezę, Krzywy Domek w Sopocie, Andrzeja Krzywego z De Mono... no i teraz pomyślcie o krzywych zębach, ale tak solidnie pokrzywionych. Udało się? To właśnie zwizualizował się Wam obraz mojego jedynego w swoim rodzaju uzębienia. Przez długie lata krzywy zgryz był moim poważnym kompleksem, a na aparat ortodontyczny brakowało w moim domu mamony (dobrze, że chociaż na książki nie brakowało!), jednak z biegiem czasu kompleks udało mi się przekuć po prostu w mój znak rozpoznawczy. Daleko mi do idealnej klawiatury jak stąd do Honolulu, a ja i tak czuję się atrakcyjną babką, a to co myślą inni już dawno przestało mnie interesować :)

Wyobraźcie sobie coś naprawdę krzywego: wyniki krzywej cukrowej, wbicie się na krzywy ryj na imprezę, Krzywy Domek w Sopocie, Andrzeja Krzywego z De Mono... no i teraz pomyślcie o krzywych zębach, ale tak solidnie pokrzywionych. Udało się? To właśnie zwizualizował się Wam obraz mojego jedynego w swoim rodzaju uzębienia. Przez długie lata krzywy zgryz był moim poważnym...

To trochę dziwne, ale czasem mam wrażenie, że wiele rzeczy w moim wyglądzie powinno się wykluczać. Na przykład mam charakterystyczne włosy - długie, brązowe, dość grube, naturalne, z zewnątrz proste i jaśniejsze, wewnątrz kręcone, ciemne i trochę krótsze. Gdybym stała przy kilku innych dziewczynach, na pewno wyróżniałabym się tym, że nie jestem pomalowana, często ubieram się w jednokolorowe ubrania (granatowe, szare, czarne) i przeważnie nie noszę biżuterii - no, chyba że aparat się liczy. ;)
Natomiast, jeśli ktoś przyjrzałby się uważnie mojej twarzy, to zobaczyłby pewną asymetryczność, dość duży nos, przenikliwe oczy - o odcieniach szarości, zieleni i brązowego, oraz szeroki uśmiech. :D

To trochę dziwne, ale czasem mam wrażenie, że wiele rzeczy w moim wyglądzie powinno się wykluczać. Na przykład mam charakterystyczne włosy - długie, brązowe, dość grube, naturalne, z zewnątrz proste i jaśniejsze, wewnątrz kręcone, ciemne i trochę krótsze. Gdybym stała przy kilku innych dziewczynach, na pewno wyróżniałabym się tym, że nie jestem pomalowana, często ubieram...

Wszystko dostałam w pakiecie standard. Jedyna modyfikacja dotyczy mojego nosa, bo natura zamiast przyrządu do oddychania postanowiła wylać róg obfitości i podarować mi kartofel. Jest WIELKI. A ponoć nos i uszy rosną przez całe życie, więc czeka mnie ciekawa przyszłość :)

Wszystko dostałam w pakiecie standard. Jedyna modyfikacja dotyczy mojego nosa, bo natura zamiast przyrządu do oddychania postanowiła wylać róg obfitości i podarować mi kartofel. Jest WIELKI. A ponoć nos i uszy rosną przez całe życie, więc czeka mnie ciekawa przyszłość :)

Razem z Peyton możemy przybić sobie piątki, bo ja też mam duży problem ze znalezieniem kogoś wyższego od siebie.
Naprawdę męczące jest schylanie się do każdego by usłyszeć co mówi, albo choć trochę wyrównać się z jego wzrostem.
I jak tu nie mieć wady kręgosłupa?
A podobno wysocy mają lepiej.

Razem z Peyton możemy przybić sobie piątki, bo ja też mam duży problem ze znalezieniem kogoś wyższego od siebie.
Naprawdę męczące jest schylanie się do każdego by usłyszeć co mówi, albo choć trochę wyrównać się z jego wzrostem.
I jak tu nie mieć wady kręgosłupa?
A podobno wysocy mają lepiej.