Ostatnio zapomnieliśmy z żoną o terminie występu grupy "Disney on ice". Bilety kupione z pół roku wcześniej za 345zł, to miała być niespodzianka dla córki na Mikołaja. Przypomnieliśmy sobie o tym tydzień po występie. Było nam bardzo żal tego wyjazdu, ale na szczęście nic nie mówiliśmy wcześniej dziecku. Jest nieświadoma tego co przegapiła przez nas. W tym roku na pewno się uda :D

Ostatnio zapomnieliśmy z żoną o terminie występu grupy "Disney on ice". Bilety kupione z pół roku wcześniej za 345zł, to miała być niespodzianka dla córki na Mikołaja. Przypomnieliśmy sobie o tym tydzień po występie. Było nam bardzo żal tego wyjazdu, ale na szczęście nic nie mówiliśmy wcześniej dziecku. Jest nieświadoma tego co przegapiła przez nas. W tym roku na pewno się...

ZAPOMNIAŁAM !! dziwne słowo nieprawdaż ? takie powszechne a jednak coraz częściej spotykane.
Ja też zapomniałam o najważniejszej dobroci na świecie O RODZINIE trudno mi się do tego przyznać ale taka jest prawda opowiem całą historię od początku
Byłam młoda i głupia chciałam coś w moim
życiu zmienić
i zmieniłam ale na gorsze
Jako że byłam nie doświadczona w braniu narkotyków popadłam w nałóg ciągle było mi mało ciągle byłam jeśli można tak powiedzieć głodna moje życie legło w gruzach nauka mnie nie obchodziła ani rodzina nie widziałam nic po za narkotykami i ćpaniem za nim się obejrzałam a miną rok a ja nadal w tym tkwiłam byłam wrakiem człowieka w tedy nie wiedziałam już co znaczy rodzina miałam osiemnaście lat mogłam robić co chcę więc wyprowadziłam się z rodzinnego domu mieszkałam w jakiejś ruderze już nie pamiętam dokładnie na jakiej ulicy rodzina chciała się ze mną kontaktować ale ja ich unikałam za wszelką cenę nie to że ich nie kochałam ale po prostu nie chciałam żeby widzieli mnie w takim stanie miną kolejny rok już rodzina straciła nadzieje na kontakt ze mną a ja straciłam nadzieje na normalne życie dzień po dniu zapadałam się sama w sobie nie odróżniałam nocy od dnia mijały lata a ja w takim samym składzie JA i KOKA któregoś dnia zadzwonili do mnie ze szpitala i poinformowali mnie że moja mama nie żyje byłam tym zaskoczona bo nie pamiętałam kiedy ostatni raz się z nią widziałam bo o niej zapomniałam zrozumiałam że to wszystko przez te ćpanie chciałam z tym skończyć raz na zawszę bo to jest chore by zapomnieć o moim sercu czyli o rodzinie zapisałam się na terapię jednak nie pomagała więc udałam się do szpitala dla takich jak ja dopiero tam mi pomogli
WSPÓŁCZESNOŚĆ
To tej pory nie mogę sobie wybaczyć że o niej zapomniałam
rzuciłam ćpanie rzuciłam tamto życie teraz mieszkam z rodziną i modlę się każdego dnia do mamy przed snem i obiecywałam jej że nigdy to się już nie powtórzy

ZAPOMNIAŁAM !! dziwne słowo nieprawdaż ? takie powszechne a jednak coraz częściej spotykane.
Ja też zapomniałam o najważniejszej dobroci na świecie O RODZINIE trudno mi się do tego przyznać ale taka jest prawda opowiem całą historię od początku
Byłam młoda i głupia chciałam coś w moim
życiu zmienić
i zmieniłam ale na...

Czasami faktycznie zdarza mi się o czymś zapomnieć ale są to raczej błahostki. Natomiast nigdy nie zapomnę jak ZAPOMNIAŁAM wylogować z konta na facebooku. Najgorsze, że rzecz miała miejsce na uczelni, na komputerze ogólnodostępnym dla wszystkich studentów.

Niestety koledzy wykorzystali ten fakt i oprócz kilki karnych k.....w przeczytali również moją korespondencję, z której jasno wynikało kto jest moją wielką miłością. Mimo, ze to były studia to koledzy zachowali się jak mali chłopcy i już po kilku dniach wszyscy z roku wiedzieli, do kogo wzdycham.

Czasami faktycznie zdarza mi się o czymś zapomnieć ale są to raczej błahostki. Natomiast nigdy nie zapomnę jak ZAPOMNIAŁAM wylogować z konta na facebooku. Najgorsze, że rzecz miała miejsce na uczelni, na komputerze ogólnodostępnym dla wszystkich studentów.

Niestety koledzy wykorzystali ten fakt i oprócz kilki karnych k.....w przeczytali również moją korespondencję, z...

Wiem, że to może być dziwne ale przy natłoku obowiązków czasami zapominam się najeść. Mój narzeczony się dziwi jak można zapomnieć cokolwiek zjeść ale tak naprawdę się dzieje! Jeśli mam dużo rzeczy do zrobienia to zupełnie nie czuję głodu, nie myślę o jedzeniu no i jakoś tak mijają godziny i nagle wieczorem sobie uświadamiam: o matko, kolejny dzień kiedy nic nie zjadłam...

Wiem, że to może być dziwne ale przy natłoku obowiązków czasami zapominam się najeść. Mój narzeczony się dziwi jak można zapomnieć cokolwiek zjeść ale tak naprawdę się dzieje! Jeśli mam dużo rzeczy do zrobienia to zupełnie nie czuję głodu, nie myślę o jedzeniu no i jakoś tak mijają godziny i nagle wieczorem sobie uświadamiam: o matko, kolejny dzień kiedy nic nie zjadłam...

Był dzień urodzin mojej mamy, więc tata i ja pojechaliśmy do miasta odebrać zamówione wcześniej prezenty i tort. Wracamy po kilku godzinach do domu, wszystko szykujemy na przyjście solenizantki, do pokoju wchodzi siostra i pyta nas, gdzie jest tort. Szybka wymiana przerażonych spojrzeń z tatą i olśnienie: zapomnieliśmy! Do przyjścia mamy zostało zbyt mało czasu, żeby pojechać do miasta i z powrotem, więc wszyscy zaczęliśmy panikować. Nagle usłyszeliśmy klakson obwoźnego sprzedawcy pieczywa, więc chwyciłam portfel i wybiegłam z domu zostawiając tatę i siostrę zdezorientowanych. Ledwo zdążyłam, kupiłam stos pączków, który ułożyliśmy w piramidkę i na jej środku zatknęliśmy świeczkę. Całe szczęście, że to był tłusty czwartek, więc nasz stos pączków wyglądał jakby był zamierzony, a tort odebraliśmy następnego dnia i dopiero wtedy nasze zapominalstwo wyszło na jaw.

Był dzień urodzin mojej mamy, więc tata i ja pojechaliśmy do miasta odebrać zamówione wcześniej prezenty i tort. Wracamy po kilku godzinach do domu, wszystko szykujemy na przyjście solenizantki, do pokoju wchodzi siostra i pyta nas, gdzie jest tort. Szybka wymiana przerażonych spojrzeń z tatą i olśnienie: zapomnieliśmy! Do przyjścia mamy zostało zbyt mało czasu, żeby...

Zawsze byłam dzieckiem z kluczem na szyi. Rodzice dużo pracowali a ja pozostawałam pod opieką mieszkających kilka domów dalej babć. Gdy pewnego dnia wróciłam z krótkiej przejażdżki rowerowej, z niepokojem dostrzegłam, że drzwi do mojego domu są otwarte. Pierwszą myślą jaka przyszła mi do głowy było: włamanie. Stojąc pod oknem zaczęłam w ciszy nasłuchiwać jakichkolwiek odgłosów, które potwierdziłyby moje przypuszczenia. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Postanowiłam zajrzeć do środka – zachowując ostrożność gdyby nieproszony gość wciąż tam był. Zauważyłam rozlane na kuchennej podłodze mleko, co spotęgowało mój strach. Nasłuchiwałam dalej. Nagle usłyszałam dziwne dźwięki. Śpiewający włamywacz? Niemożliwe. Raz kozie śmierć – pomyślałam – wchodzę. Całe napięcie uszło ze mnie jak z pękniętego balonika, gdy zobaczyłam babcię, patrzącą na mnie z politowaniem : „Gdzieś Ty znowu była – zapytała. Znowu zapomniałaś zamknąć drzwi i schować mleko do lodówki. Spadło przez ten przeciąg i narobiło bałaganu”.
I w ten sposób nauczyłam się zamykać drzwi do domu, o czym wcześniej zdarzało mi się zapomnieć dość często…

Zawsze byłam dzieckiem z kluczem na szyi. Rodzice dużo pracowali a ja pozostawałam pod opieką mieszkających kilka domów dalej babć. Gdy pewnego dnia wróciłam z krótkiej przejażdżki rowerowej, z niepokojem dostrzegłam, że drzwi do mojego domu są otwarte. Pierwszą myślą jaka przyszła mi do głowy było: włamanie. Stojąc pod oknem zaczęłam w ciszy nasłuchiwać jakichkolwiek...

Człowiek ma wiele ważnych przedmiotów wokół siebie jak mydło do osobistej higieny, obrączkę do oznakowania statusu społecznego czy chociażby klucze do drzwi i tych ostatnich kiedyś zapomniałem włożyć do kieszeni a że miałem zamek zatrzaskowy to zatrzasnąłem drzwi i wyszedłem bez kluczy. Było lato świetna zabawa z rówieśnikami więc nie przeszkadzał mi ten fakt że nie mam kluczy ale gdy zaczęło się ściemniać uświadomiłem sobie że rodzice przyjadą dopiero przed północą ostatnim autobusem a mój kompan Marcin niedługo pójdzie do domu i tym sposobem zostałem sam na dworze. Zapadła noc, do przyjazdu rodziców zostały jeszcze dwie godziny i miałem do wyboru albo skryć się na klatce schodowej które raczej obskurna i bez oświetlenia przypominała prosektorium albo czekać pod blokiem z ciarkami na plecach gdy kolejny pijak znowu zacznie się wydzierać. Było to nie lada przeżycie z dreszczykiem na plecach bo odwagi było niewiele w młodzieńcu który miał wtedy 7 lat...

Człowiek ma wiele ważnych przedmiotów wokół siebie jak mydło do osobistej higieny, obrączkę do oznakowania statusu społecznego czy chociażby klucze do drzwi i tych ostatnich kiedyś zapomniałem włożyć do kieszeni a że miałem zamek zatrzaskowy to zatrzasnąłem drzwi i wyszedłem bez kluczy. Było lato świetna zabawa z rówieśnikami więc nie przeszkadzał mi ten fakt że nie mam...

Historia prawdziwa:
Pewnego razu wyszłam jak zawsze rano do szkoły. Po drodze dołączyła do mnie koleżanka z sąsiedztwa. Gdy zbliżałyśmy się do szkoły, przyjaciółka zapytała:
- a ty nie masz dziś żadnych lekcji?
Spojrzałam na nią zdziwiona.
- mam, wszystkie
- a to idziesz bez plecaka?
Moja mina była podobno bezcenna :D
Wróciłam się po plecak spóźniając się na pierwsze zajęcia. Jednak to wydarzenie od samego początku wspominam z uśmiechem.

Historia prawdziwa:
Pewnego razu wyszłam jak zawsze rano do szkoły. Po drodze dołączyła do mnie koleżanka z sąsiedztwa. Gdy zbliżałyśmy się do szkoły, przyjaciółka zapytała:
- a ty nie masz dziś żadnych lekcji?
Spojrzałam na nią zdziwiona.
- mam, wszystkie
- a to idziesz bez plecaka?
Moja mina była podobno bezcenna :D
Wróciłam się po plecak spóźniając się na pierwsze...

Zapomnieć? zdarzyło się, zdarzyło, żeby to tylko raz..
Pewnego dnia miałam odebrać siostrzenicę z przedszkola. Co jakiś czas to robiłam, nieregularnie co prawda, ale w razie potrzeby służyłam pomocą. Pamiętałam, dopóki nie zapomniałam. Telefon od siostry sprawił, że serce podeszło mi do gardła, bo już wiedziałam, że nie odebrałam dziewczynki i lawina ruszyła. Przedszkolanka zadzwoniła do mojej siostry, a ta do mnie. W te pędy ruszyłam do przedszkola, z wywieszonym językiem dotarłam na miejsce. Kolejną konsekwencją był widok zalanej łzami siostrzenicy, która już jako jedyna została w przedszkolu, bała się, że nikt już po nią nie przyjdzie i że zostanie tam na zawsze.

Zapomnieć? zdarzyło się, zdarzyło, żeby to tylko raz..
Pewnego dnia miałam odebrać siostrzenicę z przedszkola. Co jakiś czas to robiłam, nieregularnie co prawda, ale w razie potrzeby służyłam pomocą. Pamiętałam, dopóki nie zapomniałam. Telefon od siostry sprawił, że serce podeszło mi do gardła, bo już wiedziałam, że nie odebrałam dziewczynki i lawina ruszyła. Przedszkolanka...

U mnie to raczej chleb powszedni a odkąd urodziłam dziecko to podejrzewam u siebie demencję starczą. Mała tak zdominowała moje myślenie że często zapominam co miałam zrobić lub co robiłam 5 min temu, jaki jest dzień tygodnia a co dopiero o innych rzeczach. Stałam się chodzącym zamotańcem i nie ogarem życiowym xD Gdyby nie mąż to nie pamiętałabym czy żyję. Powoli wracam do normy a tu niedługo pojawi się drugie i znowu się zamotam. Mam nadzieję, że nie pójdzie to dalej i nie wejdę w poziom aizhaimera a z demencji się wyleczę jak się dzieci bardziej ogarną xD

U mnie to raczej chleb powszedni a odkąd urodziłam dziecko to podejrzewam u siebie demencję starczą. Mała tak zdominowała moje myślenie że często zapominam co miałam zrobić lub co robiłam 5 min temu, jaki jest dzień tygodnia a co dopiero o innych rzeczach. Stałam się chodzącym zamotańcem i nie ogarem życiowym xD Gdyby nie mąż to nie pamiętałabym czy żyję. Powoli wracam do...