Na skomplikowane relacje rodzinne najlepiej sprawdza się wspólna podróż w nieznane. Wystarczy kilka dni, aby wszystkie kłótnie i nieporozumienia rozeszły się po kościach. Podróż to odkrywanie nowych miejsc, przeżywanie wspólnie spędzonych momentów, współpraca w trudnych sytuacjach i przede wszystkim rozmowy na temat otaczającego nas świata. Po aktywnie spędzonym dniu, warto wieczorem usiąść na plaży przy zachodzie słońca i porozmawiać o tym, co nas gryzie i leży na sercu. W takiej atmosferze z pewnością zdołamy pokonać wszelkie trudności, które stoją nam na drodze do szczęścia.

Na skomplikowane relacje rodzinne najlepiej sprawdza się wspólna podróż w nieznane. Wystarczy kilka dni, aby wszystkie kłótnie i nieporozumienia rozeszły się po kościach. Podróż to odkrywanie nowych miejsc, przeżywanie wspólnie spędzonych momentów, współpraca w trudnych sytuacjach i przede wszystkim rozmowy na temat otaczającego nas świata. Po aktywnie spędzonym dniu, warto...

Skomplikowane relacje rodzinne mogą mieć tysiąc kombinacji i wydaje mi się, że receptą na radzenie sobie z nimi jest szanowanie tożsamości każdej osoby. Czasami trzeba nauczyć się żyć z kimś od nowa i właśnie wtedy należy na każdym kroku poszukiwać kompromisów, co ma na celu doprowadzenie do relacji, w której każda ze stron będzie się czuła komfortowo i bezpiecznie. Czasami droga może być długa, ale wzajemne okazywanie szacunku i zgoda na bycie sobą zaowocuje.

Skomplikowane relacje rodzinne mogą mieć tysiąc kombinacji i wydaje mi się, że receptą na radzenie sobie z nimi jest szanowanie tożsamości każdej osoby. Czasami trzeba nauczyć się żyć z kimś od nowa i właśnie wtedy należy na każdym kroku poszukiwać kompromisów, co ma na celu doprowadzenie do relacji, w której każda ze stron będzie się czuła komfortowo i bezpiecznie. Czasami...

Jeśli chodzi o relacje rodzinne, trzeba schować dumę do kieszeni i nauczyć się przepraszać. Ważna jest rozmowa, wymiana informacji, spostrzeżeń, mówienie o uczuciach, obawach i oczekiwaniach. Ale to, że w naszych żyłach płynie ta sama krew nie znaczy, że i w głowie i w sercu mamy to samo. W rodzinie ludzie się kłócą, dają upust emocjom. Później trzeba jednak potrafić przeprosić, przyznać komuś rację. Strata przyjaciela bardzo boli, ale strata członka rodziny boli dwa razy bardziej. Im szybciej nauczymy się mówić "przepraszam", tym łatwiej będzie nam to przychodziło. Z rodziną możemy się nie zgadzać, możemy mieć o coś żal - ale nie możemy milczeć i pozwolić, by cisza trwała dalej.

Jeśli chodzi o relacje rodzinne, trzeba schować dumę do kieszeni i nauczyć się przepraszać. Ważna jest rozmowa, wymiana informacji, spostrzeżeń, mówienie o uczuciach, obawach i oczekiwaniach. Ale to, że w naszych żyłach płynie ta sama krew nie znaczy, że i w głowie i w sercu mamy to samo. W rodzinie ludzie się kłócą, dają upust emocjom. Później trzeba jednak potrafić...

Nie będę oryginalna jeśli powiem, że rozmowa to klucz do sukcesu. Powinno się zawsze wysłuchiwać każdej strony, bo w rodzinie każdy jest równy. Trzeba rozmawiać o problemach , nie z sąsiadką, nie z drugą połówką, nie z obcymi- tylko właśnie z rodziną, żeby potem nie doszło do sytuacji gdy powiemy: Przepraszam, żałuję. Uważam, że swoje myśli trzeba zawsze i wszędzie mówić bo bez tego nic nie ma sensu

Nie będę oryginalna jeśli powiem, że rozmowa to klucz do sukcesu. Powinno się zawsze wysłuchiwać każdej strony, bo w rodzinie każdy jest równy. Trzeba rozmawiać o problemach , nie z sąsiadką, nie z drugą połówką, nie z obcymi- tylko właśnie z rodziną, żeby potem nie doszło do sytuacji gdy powiemy: Przepraszam, żałuję. Uważam, że swoje myśli trzeba zawsze i wszędzie mówić bo...

Wspólny czas. Niby tak niewiele, a determinuje wszystkie relacje rodzinne. Rozmowa to truizm - ale jest fundamentem i podstawą dobrych relacji. Jednak nie tylko rozmowa. Wspólne posiłki - ileż emocji towarzyszy wspólnemu gotowaniu czy pieczeniu. A potem ich pałaszowanie. A zabawa? Każda pora roku jest dobra - puszczenie latawców, lepienie bałwana, budowanie zamków z piasku czy bieganie po kałużach. Spacery, wyprawy do lasu, wyjazdy, wspinanie się po drzewach. A pod dachem - gry planszowe czy w karty, budowanie z klocków. Rowery, narty, gra w piłkę czy badminton - każda forma sportu. Cudownie też czyta się komuś bliskiemu książki. A jeszcze milej - słucha. Nawet wspólne sprzątanie zbliża. Wszystko co robimy razem procentuje. Każda chwila, każde działanie to inwestycja w drugą osobę, w rodzinę, po prostu w miłość.

Wspólny czas. Niby tak niewiele, a determinuje wszystkie relacje rodzinne. Rozmowa to truizm - ale jest fundamentem i podstawą dobrych relacji. Jednak nie tylko rozmowa. Wspólne posiłki - ileż emocji towarzyszy wspólnemu gotowaniu czy pieczeniu. A potem ich pałaszowanie. A zabawa? Każda pora roku jest dobra - puszczenie latawców, lepienie bałwana, budowanie zamków z piasku...

Ja nie mam własnych dzieci, ani męża, ale gdyby miała to przede wszystkim postawiłabym na rozmowę. Uważam też, że wszystkich w tym, także dzieci należy traktować poważnie i dać każdemu możliwość wypowiedzenia się. Ważny jest również szacunek i nie można nikogo upokarzać, bo to ogromny ból. I jeszcze przydałby się uśmiech i robienie wszystkiego razem. Przy czym każdy członek rodziny z osobna powinien mieć możliwość realizacji i własnego rozwoju - taki własny świat.

Ja nie mam własnych dzieci, ani męża, ale gdyby miała to przede wszystkim postawiłabym na rozmowę. Uważam też, że wszystkich w tym, także dzieci należy traktować poważnie i dać każdemu możliwość wypowiedzenia się. Ważny jest również szacunek i nie można nikogo upokarzać, bo to ogromny ból. I jeszcze przydałby się uśmiech i robienie wszystkiego razem. Przy czym każdy członek...

Zdarzają się rodziny, które nie są w stanie sprostać różnym sytuacjom. Możliwe, że nie chcą zauważyć problemu, który jest wszechobecny i dla innych widoczny na pierwszy rzut oka. Ale może być też tak, że mimo chęci, zwyczajnie nie mogą.
Rozwód rodziców, jest jednym z najbardziej skomplikowanych problemów. Dzieci z rozbitej rodziny mogą poczuć się porzucone przez jednego z rodziców. Być może będą się izolować od innych. Ale z każdej sytuacji można znaleźć właściwe rozwiązanie. Przede wszystkim najważniejszym etapem w rozwiązywaniu problemów jest zrozumienie drogiej osoby, spróbować postawić się na jej miejscu i przemyśleć to, co ona w danej chwili może czuć, z czym może się wewnętrznie zmagać.
Nie obejdzie się również bez poważnej rozmowy. Rozmowa jest podstawą, by od czegoś można było zacząć. Jak inaczej możemy dowiedzieć się, co leży na sercu drugiej osoby? Czasem mamy jednak problem ze zwierzaniem się nawet bliskim osobom. Ja osobiście mam, co do tego pewne obiekcje, nie lubię otwierać się na innych. Mam wtedy wrażenie, że nie potrzebnie kogoś tym obarczam. Ale to prowadzi również do nieprzyjemnych sytuacji, ktoś może pomyśleć, że coś ważnego przed nim ukrywamy, nie mamy do niego zaufania, czy innych niejasnościach. Najważniejsze by nie dusić tego w sobie. Gdy już w końcu się z kimś usiądzie i spokojnie zacznie opowiadać od samego początku, co go gryzie, z czym jest mu ciężko. Wtedy wspólnie na pewno szybciej dojdzie się do właściwego punktu, na którym można się oprzeć.
Pomoc osobom, które zmagają się z problemem, może być dla nich niezwykle istotne. Rodzice powinni wspierać najlepiej jak potrafią swoje pociechy. Nie wciągać je w problemy małżeńskie, które, mimo, że zdarzają się często, nie powinny zaburzyć życia rodzinnego. Dlatego dzieci jak i rodzice powinni się wzajemnie wspierać i nieść pomoc w kryzysowych sytuacjach.

Zdarzają się rodziny, które nie są w stanie sprostać różnym sytuacjom. Możliwe, że nie chcą zauważyć problemu, który jest wszechobecny i dla innych widoczny na pierwszy rzut oka. Ale może być też tak, że mimo chęci, zwyczajnie nie mogą.
Rozwód rodziców, jest jednym z najbardziej skomplikowanych problemów. Dzieci z rozbitej rodziny mogą poczuć się porzucone przez jednego z...

"Bądź mądrzejsza".
Formułka znienawidzona przez pokolenia. Tak bardzo znienawidzona, że niektórzy dorośli byli gotowi rzucić mi się do gardła, gdy użyłam jej w przypadkowej rozmowie. A mi ona pomaga, mimo,że jestem najmłodsza. A może właśnie dlatego. Bo ja w to naprawdę wierze- w to, że mogę być mądrzejsza. Nie ma to nic wspólnego z wywyższaniem się czy zadzieraniem nosa, tylko z byciem realistą. Ani rodziców, ani starszego rodzeństwa nie zmienię- nie jestem bohaterką amerykańskiej obyczajówki, oni zresztą też. Znam ich bardzo dobrze- wiem co ich denerwuje, boli i wiem czego nie rozumieją. Dlatego staram się stłumić chęć wytłumaczenia mojego punktu widzenia i sprowadzam rozmowę na bezpieczne tory. Ktoś powie, że nie tak wygląda szczęśliwa rodzina, że powinno się rozmawiać. Pewnie tak, nie mam zamiaru się kłócić. Ale jak to powiedział Lew Tołstoj: "Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób". Więc ja wolę być tą "mądrzejszą" czyli wyrozumiałą, opanowaną pacyfistką.
To jest mój sposób na to, aby zminimalizować liczbę ofiar i rannych.

"Bądź mądrzejsza".
Formułka znienawidzona przez pokolenia. Tak bardzo znienawidzona, że niektórzy dorośli byli gotowi rzucić mi się do gardła, gdy użyłam jej w przypadkowej rozmowie. A mi ona pomaga, mimo,że jestem najmłodsza. A może właśnie dlatego. Bo ja w to naprawdę wierze- w to, że mogę być mądrzejsza. Nie ma to nic wspólnego z wywyższaniem się czy zadzieraniem nosa,...

Moim sposobem na dobre relacje z bliskimi jest... narada rodzinna, która ma miejsce raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie.
Zazwyczaj w weekend siadamy wszyscy razem przy kawie i rozmawiamy o tym, co nas boli, o swoich troskach, zmartwieniach i problemach.
Dzięki temu unikamy niepotrzebnych sporów i po prostu możemy tak zwyczajnie pogadać. O wszystkim i o niczym. Uwierzcie mi, że dzięki temu nasza rodzina jest silna i zawsze działamy razem.
W ciągłym pędzie mamy zbyt mało czasu dla bliskich, ale pamiętajmy, że bez względu na wszystko musimy się trzymać razem. Dopóki mamy siebie, mamy wszystko.

Moim sposobem na dobre relacje z bliskimi jest... narada rodzinna, która ma miejsce raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie.
Zazwyczaj w weekend siadamy wszyscy razem przy kawie i rozmawiamy o tym, co nas boli, o swoich troskach, zmartwieniach i problemach.
Dzięki temu unikamy niepotrzebnych sporów i po prostu możemy tak zwyczajnie pogadać. O wszystkim i o niczym. Uwierzcie...

Myślę, że rodzina nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Skomplikowane sytuacje międzyludzkie mają miejsce w każdej małej lub większej społeczności. W rodzinie jak i w kręgu znajomych, przyjaciół, współpracowników czy sąsiadów, w rozwiązywaniu trudnych sytuacji najcenniejsza jest moim zdaniem empatia. Nic nadzwyczajnego - wystarczy postawić się w sytuacji drugiego człowieka, by zrozumieć jak on to widzi, jak odczuwa. Łatwiej wtedy o kompromis, łatwiej o konstruktywną dyskusję - taką, która pomoże zakończyć konflikty i nieporozumienia. Takie to proste, a takie trudne - przyznajcie sami.

Myślę, że rodzina nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Skomplikowane sytuacje międzyludzkie mają miejsce w każdej małej lub większej społeczności. W rodzinie jak i w kręgu znajomych, przyjaciół, współpracowników czy sąsiadów, w rozwiązywaniu trudnych sytuacji najcenniejsza jest moim zdaniem empatia. Nic nadzwyczajnego - wystarczy postawić się w sytuacji drugiego człowieka, by...