Grupa dyskusyjna Konkursy LubimyCzytać.pl

 [bookCover]4804204|Upiór nawiedził Europę[/bookCover] Upiór nawiedził Europę[bookLink]4804204|Upiór nawiedził Europę[/bookLink]

 [bookCover]4804204|Upiór nawiedził Europę[/bookCover] Upiór nawiedził Europę[bookLink]4804204|Upiór nawiedził Europę[/bookLink]

Zobacz ten post

Z chęcią zostałabym Carycą Rosji. Tak, carycą. Ale w obecnym świecie. Przykro mi, Panie Putin, limuzyna, która odwiezie Pana do przytulnej chatki gdzieś na krańcach Syberii już czeka! Nie, Panie Trump, nie możemy współpracować. Ale zawsze może Pan odwiedzić Pana Putina, na pewno się dogadacie.
Rosja to ogromny, piękny kraj. Pora to pokazać światu, otwórzmy swoje granice na innych, niech turystyka się rozwinie i da zarobić ludziom, którym do tej pory się nie powodziło.
Nadszedł także czas, by zacząć współpracę z zachodnimi firmami. Mamy tyle wolnych przestrzeni do zagospodarowania. Powstają nowe firmy, nowe miejsca pracy, nowe domy - całe miasteczka.
Imigrantom brzydzącym się wieprzowiny i wódki dalej mówimy nie. Lubię się czasem rozerwać, ale bez przesady. Poza tym nie potrzebujemy ludzi którzy nie będą kupować potem naszych "dóbr narodowych".
Stawiam na oświatę. Pora dokonać także poprawek w kilku miejscach w książkach do historii. Nie można dalej uczyć fałszu i zakłamania, podczas gdy reszta świata śmieje się z nas za naszymi plecami.
Unia? Jaka Unia? Nie, dziękuję. Rosja przetrwała tyle lat bez Unii, przetrwa i dalej. Sankcji nam nie potrzeba, podobnie jak irracjonalnych przepisów. Niech wiedzą, że ślimaki w naszym kraju absolutnie nie są rybami!

Z chęcią zostałabym Carycą Rosji. Tak, carycą. Ale w obecnym świecie. Przykro mi, Panie Putin, limuzyna, która odwiezie Pana do przytulnej chatki gdzieś na krańcach Syberii już czeka! Nie, Panie Trump, nie możemy współpracować. Ale zawsze może Pan odwiedzić Pana Putina, na pewno się dogadacie.
Rosja to ogromny, piękny kraj. Pora to pokazać światu, otwórzmy swoje granice na...

Zobacz ten post

więcej

mniej

Genialne pytanie! Pamiętam, że jako dziecko uwielbiałam okres starożytności i średniowiecza. Do dziś, gdy zwiedzam kolejne miasta zaczynam od zamków i poznania historii danego miejsca. Mogłabym więc być Eleonorą Akwitańską, najbardziej wpływową kobietą średniowiecznej Europy. Nie dość, że księżna, to jeszcze patronka najznakomitszych twórców tamtych czasów. A to wszystko udało się jej osiągnąć do 15 roku życia. Imponujące, prawda? :)

Genialne pytanie! Pamiętam, że jako dziecko uwielbiałam okres starożytności i średniowiecza. Do dziś, gdy zwiedzam kolejne miasta zaczynam od zamków i poznania historii danego miejsca. Mogłabym więc być Eleonorą Akwitańską, najbardziej wpływową kobietą średniowiecznej Europy. Nie dość, że księżna, to jeszcze patronka najznakomitszych twórców tamtych czasów. A to wszystko...

Zobacz ten post

więcej

mniej

Ja bym chciała być nadwornym pisarzem np. drugim Długoszem spisującym dziele dynastii i kraju. Chciałabym jeszcze aby król miał do mmnie zaufanie i omawia ze mną wszystkie kwestie związane z państwem jak też polityką dynastyczą.

Ja bym chciała być nadwornym pisarzem np. drugim Długoszem spisującym dziele dynastii i kraju. Chciałabym jeszcze aby król miał do mmnie zaufanie i omawia ze mną wszystkie kwestie związane z państwem jak też polityką dynastyczą.

Zobacz ten post

To jasne jak słońce... Bo najchętniej byłabym Ludwikiem XIV, Królem-Słońce! Cała władza - i ustawodawcza, i wykonawcza i sądownicza - w moich rękach! Kraj by rozkwitł, Francja urosłaby w siłę pod moim panowaniem, rozpanoszylibyśmy się nawet w Luizjanie, a co! Zbudowałabym sobie Wersal i prowadziła tam wystawne życie, z balami, ucztami i wszelkiej maści rozrywkami. Nie jestem tylko pewna co bym zrobiła z tymi wszystkimi dziećmi... Może powysyłałabym je do Polski, poobsadzała na ważnych stanowiskach i być może podziałaliby oni tak, że nie byłoby rozbiorów...

To jasne jak słońce... Bo najchętniej byłabym Ludwikiem XIV, Królem-Słońce! Cała władza - i ustawodawcza, i wykonawcza i sądownicza - w moich rękach! Kraj by rozkwitł, Francja urosłaby w siłę pod moim panowaniem, rozpanoszylibyśmy się nawet w Luizjanie, a co! Zbudowałabym sobie Wersal i prowadziła tam wystawne życie, z balami, ucztami i wszelkiej maści rozrywkami. Nie...

Zobacz ten post

więcej

mniej

Fajnie byłoby być królem...
Zaraz, ma być thriller polityczny, prawda? No to na początku na pewno nie chcę być nikim u władzy. Dlaczego? Bo tak to jakoś w historiach tego typu wygląda, że ci na samej górze to zwykle ci, którzy są wszystkiemu winni, którzy albo naprawdę poważnie namieszali i sami ukręcili na siebie bat, albo na których szykuje ten bat ktoś inny. Nie ma mowy, ja się na to nie piszę.
Mogę być nieślubnym lub dawno zaginionym dzieckiem króla, ewentualnie jakimś dalekim kuzynem. I kiedy cała nawarstwiająca się przez lata sieć intryg wyda owoce, kiedy zdradzeni zostaną już usunięci, a zdrajcy sami padną ofiarami kolejnych zdrad, kiedy wszystkie spiski zostaną ujawnione, oczywiście przy niemałym udziale mojej skromnej osoby, nagle okaże się, że postać dawniej mało istotna, w normalnych warunkach znajdująca się na bardzo odległym miejscu w kolejce do tronu, a prawdopodobnie w ogóle poza tą kolejką, na jakiejś nigdzie niespisanej liście rezerwowej, nagle ta postać zostaje na placu boju niemal sama, wszyscy znajdujący się dotąd powyżej niej są albo martwi, albo w drodze na szafot za swe rozliczne zdrady.
Wtedy, kiedy będzie już po wszystkim, kiedy spiski zostaną zneutralizowane, a nowa władza będzie zaczynać z czystym kontem, wtedy, na ostatnich stronach powieści, mogę zostać królem.
I oczywiście żyć długo i szczęśliwie, jak na świeżo upieczonego baśniowego monarchę przystało.

Fajnie byłoby być królem...
Zaraz, ma być thriller polityczny, prawda? No to na początku na pewno nie chcę być nikim u władzy. Dlaczego? Bo tak to jakoś w historiach tego typu wygląda, że ci na samej górze to zwykle ci, którzy są wszystkiemu winni, którzy albo naprawdę poważnie namieszali i sami ukręcili na siebie bat, albo na których szykuje ten bat ktoś inny. Nie ma mowy,...

Zobacz ten post

więcej

mniej

Pierwszy podręcznik do historii trafił do mnie jeszcze w czwartej klasie przed wakacjami. Jako nałogowy czytelnik tamtych lat zająłem się nim pieczołowicie – przeczytałem od deski do deski. Najbardziej spodobał mi się Egipt faraonów. Pewnie zauroczyły mnie różne proste wynalazji Egipcjan. Później przeczytałem powieść Bolesława Prusa „Faraon” i obejrzałem nakręcony na jej podstawie film. Zagrałem też w grę komputerową o budowaniu imperium z dołączoną powieścią.
Myślę, że Prus naszkicował taki thriller jak to kapłani nie pozwalają sobie wytrącić władzy w państwie posługując się sztuczką z zaćmieniem słonecznym. Być może chciałbym być takim kapłanem, który wie znacznie więcej od „ciemnego ludu”. Chyba najbardziej interesowałaby mnie matematyka, ale też cudowne pismo egipcjan – hieroglify. Czy chciałbym knuć thrillery polityczne? Raczej nie. Sama wiedza by wystarczyła.

Pierwszy podręcznik do historii trafił do mnie jeszcze w czwartej klasie przed wakacjami. Jako nałogowy czytelnik tamtych lat zająłem się nim pieczołowicie – przeczytałem od deski do deski. Najbardziej spodobał mi się Egipt faraonów. Pewnie zauroczyły mnie różne proste wynalazji Egipcjan. Później przeczytałem powieść Bolesława Prusa „Faraon” i obejrzałem nakręcony na jej...

Zobacz ten post

więcej

mniej

Tak sobie myślę, że chciałbym być prezesem partii rządzącej dzisiaj Polską

Tak sobie myślę, że chciałbym być prezesem partii rządzącej dzisiaj Polską

Zobacz ten post

We współczesnym demokratycznym systemie zajmowałabym się modernizowaniem szkolnictwa. Nie jestem pewna tak dokładnie na jakim stanowisku musiałabym się znaleźć, ale mam zarys zmian jakie bym wprowadziła. Dla większej praktyczności np. na chemii co najmniej dwie lekcje dotyczyłyby żywienia (z naciskiem na to jakich produktów spożywczych nie należy ze sobą łączyć oraz jak ułożyć zbilansowaną dietę dopasowaną do własnego trybu życia); na historii omawiane byłyby strategie bitewne z dopasowaniem odpowiednich negocjacji demokratycznych (bo zawsze warto wiedzieć jak skutecznie załagodzić konflikt); itp.

We współczesnym demokratycznym systemie zajmowałabym się modernizowaniem szkolnictwa. Nie jestem pewna tak dokładnie na jakim stanowisku musiałabym się znaleźć, ale mam zarys zmian jakie bym wprowadziła. Dla większej praktyczności np. na chemii co najmniej dwie lekcje dotyczyłyby żywienia (z naciskiem na to jakich produktów spożywczych nie należy ze sobą łączyć oraz jak...

Zobacz ten post

więcej

mniej

"Niech mnie nienawidzą,byle się mnie bali". A może "Rzym jest pełen głów,czekających na to,abym je odrąbał"
Urocze,prawda?
Słowa te rzekomo wypowiedział Kaligula. Uwielbiam świat starożytny. Tego cesarza mniej. Znacznire mniej. Ale gdybym mogła,chętnie bym się w niego wcieliła. Tylko na jeden dzień. Wiem,że nie był on normalny,że był powszechnie znienawidzony. Ale w jakiś sposób cieszył się szacunkiem. Nawet jeżeli ten szacunek wynikał tylko ze strachu.
A może nawet nie chodzi mi o szacunek? Może choć raz chciałabym poczuć,jak to jest mieć taką władzę? I jak to jest,gdy wszyscy się ciebie boją?

"Niech mnie nienawidzą,byle się mnie bali". A może "Rzym jest pełen głów,czekających na to,abym je odrąbał"
Urocze,prawda?
Słowa te rzekomo wypowiedział Kaligula. Uwielbiam świat starożytny. Tego cesarza mniej. Znacznire mniej. Ale gdybym mogła,chętnie bym się w niego wcieliła. Tylko na jeden dzień. Wiem,że nie był on normalny,że był powszechnie znienawidzony. Ale w jakiś...

Zobacz ten post

więcej

mniej