Dziękuję i gratuluję ;)

Dziękuję i gratuluję ;)

Dziękuję i gratuluję pozostałym :)

Dziękuję i gratuluję pozostałym :)

Dziękuję bardzo :) Gratuluję pozostałym zwycięzcom ^^

Dziękuję bardzo :) Gratuluję pozostałym zwycięzcom ^^

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

unicornication
Libro
ogarbejbe
didi1993air
Hinaru

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

unicornication
Libro
ogarbejbe
didi1993air
Hinaru

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Narrator to osoba, która miałaby największy wpływ na moje życie. Nigdy nie chciałem, by było ono nudne, a mogąc je komuś zawierzyć wybrałbym Tolkiena. Nie dlatego, że chciałbym spotkać elfy, czy też inne fantastyczne stworzenia. Ani dlatego, że miałbym możliwość poznania magii, czy też Aragorna. Chciałbym, by został moim narratorem dlatego, że we wszystkich jego historiach każdy ma jakiś cel, jakieś zadanie które musi wykonać. Do tej pory nigdy nie mogłem takiego odnaleźć, a odnalezienie powołania w moim życiu było bezskuteczne. Jestem pewien, że Tolkien sprawiłby, że moje życie byłoby ciekawe i czułbym, że w końcu żyję, zamiast tkwić w tym samym punkcie. W jego opowieściach nie wszystko kończyło się szczęśliwie, jednak byłbym gotów podjąć ryzyko i podążać scenariuszem, który mi napisał i wypełniać jego główną rolę, aby osiągnąć swój cel i odnaleźć swój skarb. A skarbem w tym przypadku może być tylko szczęście, którego tak naprawdę do tej pory nie odnalazłem.

Narrator to osoba, która miałaby największy wpływ na moje życie. Nigdy nie chciałem, by było ono nudne, a mogąc je komuś zawierzyć wybrałbym Tolkiena. Nie dlatego, że chciałbym spotkać elfy, czy też inne fantastyczne stworzenia. Ani dlatego, że miałbym możliwość poznania magii, czy też Aragorna. Chciałbym, by został moim narratorem dlatego, że we wszystkich jego historiach...

Z pewnością byłaby to moja mama, która nigdy nie trzymała mnie pod kloszem. Pozwalała mi ona na zdobywanie umiejętności, doświadczeń i co najważniejsze na popełnianie błędów. Ona wiedziała, że człowiek na błędach się uczy, kształtuje swoją osobowość i system wartości. To ona, z boku obserwując moje życie od pierwszych dni po narodzinach, po dorosłość, najdoskonalej potrafiłaby oddać jego klimat: chwile radości, smutku, rozpaczy, chwile wiary, zwątpienia, chwile sukcesów i porażek.

Z pewnością byłaby to moja mama, która nigdy nie trzymała mnie pod kloszem. Pozwalała mi ona na zdobywanie umiejętności, doświadczeń i co najważniejsze na popełnianie błędów. Ona wiedziała, że człowiek na błędach się uczy, kształtuje swoją osobowość i system wartości. To ona, z boku obserwując moje życie od pierwszych dni po narodzinach, po dorosłość, najdoskonalej...

Mówi się że ściany mają uszy. Nie mają jednak ust, które mogłyby przekazać dalej skrywaną przez nie wiedzę. Lecz gdyby tak było, na pewno ściany mojego pokoju byłyby narratorami mojego życia. To pomiędzy nimi czterema gościłam moich przyjaciół, spotykałam się tu z moimi przeszłymi miłościami, a teraz spotykam się z obecną. To tu śmiałam się i płakałam, byłam sama lub wśród bliskich. Te ściany wiedzą o której godzinie się budzę i o której wracam do domu. Słyszą wszystkie rozmowy telefoniczne, pomiędzy nimi znajdują się wszystkie moje rzeczy. To ściany mojego pokoju znają mnie najlepiej.

Mówi się że ściany mają uszy. Nie mają jednak ust, które mogłyby przekazać dalej skrywaną przez nie wiedzę. Lecz gdyby tak było, na pewno ściany mojego pokoju byłyby narratorami mojego życia. To pomiędzy nimi czterema gościłam moich przyjaciół, spotykałam się tu z moimi przeszłymi miłościami, a teraz spotykam się z obecną. To tu śmiałam się i płakałam, byłam sama lub wśród...

Ach, szkoda, że zerknełam dopiero teraz, bo tak bym na pewno coś zmajstrowała. W każdym razie chcąc wziąć udział w dyskusji dodam, że chciałabym, by narratorem mojego życia był Rozsądek - moje alter ego.

Ach, szkoda, że zerknełam dopiero teraz, bo tak bym na pewno coś zmajstrowała. W każdym razie chcąc wziąć udział w dyskusji dodam, że chciałabym, by narratorem mojego życia był Rozsądek - moje alter ego.

Myślę, że narratorem mojego życia zostałby mój kolega z gimnazjum. Co prawda ledwo mówiliśmy sobie "cześć", gdy się mijaliśmy, ale sądzę, że on byłby odpowiednią osobą do opowiedzenia mojej historii. Jego czarny humor i beztroski ton idealnie oddałby gafy, wpadki czy błędy jakie popełniłam. Nie jest to najbliższa osoba jaką mam, ale uważam, że czasami osoba postronna może lepiej zdawać sobie sprawę w jakiej sytuacji się znajdujemy.

Myślę, że narratorem mojego życia zostałby mój kolega z gimnazjum. Co prawda ledwo mówiliśmy sobie "cześć", gdy się mijaliśmy, ale sądzę, że on byłby odpowiednią osobą do opowiedzenia mojej historii. Jego czarny humor i beztroski ton idealnie oddałby gafy, wpadki czy błędy jakie popełniłam. Nie jest to najbliższa osoba jaką mam, ale uważam, że czasami osoba postronna może...

Chyba najlepszym narratorem mojego życia byłabym ja sama, chociażby dlatego, że lubię gadać :). I może jeszcze nasz jamnik Ołówke. Chociaż on to bardziej z tych słuchających jest ;).

Chyba najlepszym narratorem mojego życia byłabym ja sama, chociażby dlatego, że lubię gadać :). I może jeszcze nasz jamnik Ołówke. Chociaż on to bardziej z tych słuchających jest ;).