forum Oficjalne Konkursy

[Zakończony] Życiowa ścieżka dźwiękowa - wygraj książkę "Cień eunucha".

LubimyCzytać
utworzył 01.07.2016 o 12:55

Służbowa kolacja z koleżanką miała być dla dziennikarza z redakcji muzycznej szansą na oderwanie się od czarnych myśli po pogrzebie przyjaciela. Tymczasem wszystko sprzysięgło się, by ten wieczór stał się dla niego prawdziwym koszmarem. Miquel Gensana to wielki nieudacznik. Z żadną kobietą mu nie wyszło (ostatnia była skrzypaczką), dzieci nie spłodził, chciał być artystą, ale nie starczyło talentu. Nie zapobiegł bankructwu firmy i stracił dom rodzinny, w którym teraz jest modna restauracja. Do tej właśnie restauracji zaprosiła go koleżanka na wieczór wspomnieniowy.


Bohater „Cienia eunucha” zaznał w życiu wielu niepowodzeń. Wygląda też na to, że cały wszechświat sprzysiągł się, żeby mu je wszystkie przypomnieć. Na szczęście, większa niż w innych powieściach Cabré obecność muzyki pozwala wyciszyć Miquelowi traumy przeszłości. Gdyby Waszemu życiu towarzyszyła ścieżka dźwiękowa, na wzór muzyki filmowej, podkreślająca nastrój scen z Waszego życia, jak mogłaby brzmieć? Czy byłyby to lekkie z ducha piosenki pop, czy też pełne patosu kompozycje symfoniczne?


Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.



Nagrody

Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.


Cień eunucha - Jacek Skowroński
Cień eunucha

Autor : Jaume Cabré

Miquel staje przed trybunałem pamięci, by wystawić rachunek dwustuletniej rodzinnej historii i rozliczyć powojenną Hiszpanię. Służbowa kolacja z koleżanką z redakcji „Czasopisma”, Júlią, miała być dla błyskotliwego dziennikarza z redakcji muzycznej szansą na oderwanie się od czarnych myśli po pogrzebie przyjaciela, a tymczasem wszystko – potrawy, obsługa, towarzystwo, a przede wszystkim niefortunnie wybrany lokal, sprzysięgły się, by ten nostalgiczny wieczór stał się dla bohatera prawdziwym koszmarem. Miquel Gensana to wielki nieudacznik. Z żadną kobietą mu nie wyszło (ostatnia była skrzypaczką), dzieci nie spłodził – na nim kończy się ród – chciał być artystą, ale nie starczyło talentu. Nie zapobiegł bankructwu firmy i stracił dom rodzinny, w którym teraz jest modna restauracja. Do tej właśnie restauracji zaprosiła go koleżanka na wieczór wspomnieniowy. Jak święty Piotr trzykrotnie się zaparł, że to był kiedyś jego dom, ale wspomnienia nasuwały się same. Większa niż w innych powieściach Cabré obecność muzyki pozwala wyciszyć traumę z czasów partyzantki miejskiej i przeboleć utratę wielkiego domu, którego pomieszczeń nie potrafią zliczyć nawet sami mieszkańcy.

Regulamin
  • Konkurs trwa od 1 lipca do 8 lipca włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
  • Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
  • Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
  • Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
  • Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i wydawnictwo Marginesy.
  • Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.

odpowiedzi [84]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
Damian 04.07.2016 08:57
Czytelnik

„Aaa, Aaa, były sobie kotki dwa…” Taki był mój pierwszy kontakt z muzyką. Kiedy już nauczyłem się mówić i chodzić, zapragnąłem harcować tak jak gumisie bo: „gumisie harcują, po lesie szarżują, wszędzie dziś słychać donośny ich śmiech”.
W podstawówce na balu przebrany za wojowniczego żółwia ninja krzyczałem do kolegi w myśl Smerfnego hitu: „hej osiłku właź na masz, wyruszamy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Marta Zagrajek 04.07.2016 08:11
Bibliotekarka

Idealna byłaby ścieżka dźwiękowa z "Królowej potępionych":


"Not Meant for Me" – Wayne Static ze Static-X **
"Forsaken" – David Draiman z Disturbed **
"System" – Chester Bennington z Linkin Park **
"Change (In The House Of Flies)" – Deftones
"Redeemer" – Marilyn Manson **
"Dead Cell" – Papa Roach
"Penetrate" – Godhead
"Slept So Long" – Jay...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Alia 03.07.2016 17:27
Czytelniczka

II Koncert fortepianowy Rachmaninowa.
Moderato rozpoczyna się nagle, jak każde narodziny. Nieco smutno, w końcu to pożegnanie starego życia moich rodziców, i powitanie nowego, które przejmuje władzę nad sceną niczym fortepian. Sentymentalne dźwięki orkiestry wyrażają tęsknotę za czymś co nigdy nie wróci. Ta pogodna tęsknota, jaką zdaje się być, brzmi jak tęsknota za...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
wiktona 03.07.2016 14:05
Czytelniczka

Don't worry be happy (Bobby McFerrin)

Jutro poniedziałek? Don't worry be happy
Niezaliczona sesja? Don't worry be happy
Wypłata dopiero dziesiątego? Don't worry be happy
Ktoś zjadł ci ostatni kawałek ciasta czekoladowego? Don't worry be happy
Rachunki się piętrzą? Don't worry be happy
Poszło ci oczko w rajstopach? Don't worry be happy
Pada akurat, gdy nie zabrałeś...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
KejtIsOnFire 02.07.2016 23:24
Czytelnik

A ja wprowadziłabym do swojego życia muzykę z baletu Dziadek do orzechów, bo choć jestem miłośniczką cięższych brzmień, to te melodie są piękne - jednocześnie pełne niepokoju i radości, pełne pasji. Gama uczuć w nich zawarta odda moje zmienne nastroje idealnie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
kason83 02.07.2016 23:08
Czytelnik

Wstaję o bardzo wczesnej porze, gdy świat spowija jeszcze wymowne milczenie. Rytuał pierwszych odgłosów rozpoczynam od szelestu odrzucanej pościeli i szczęknięcia otwieranych drzwi. Następnie wytwarzam szum wody w kranie, bzyczenie maszynki do golenia i szuranie szczoteczki do zębów. Gdy wychodzę na autobus towarzyszą mi już trele ptaków zapowiadających nadejście świtu. W...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
02.07.2016 21:50
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Paweł 02.07.2016 20:44
Czytelnik

Oj wiele dźwięków:)na pewno coś psychodelicznego, jakiś rock.na pewno pojawi się Glass ze swoim minimalizmem.Mertens-jak w Brzuchu architekta.różnorodna muzyka klasyczna, z akcentem na msze żałobne.oczywista i chorał gregoriański!Obowiązkowo.A na końcu?Cóż,mam nadzieję, że Alleluja Hendla :)Ale to już po wszystkim! :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
ninoczka 02.07.2016 20:02
Czytelnik

Mojemu życiu towarzyszy ścieżka z Gwiezdnych Wojen (nieśmiertelny John Williams). Czyli trzask- prask, świst -pryst z impetem, skrzypcami i orkiestrą w wyzwania! Z tyłu głowy jednak przede wszystkim ,,Dust in the wind" zespołu Kansas. Jest to piękny utwór o przemijaniu - o tym, że cała rzeczywistość przemyka przed naszymi oczami niczym tytułowy pył na wietrze - znaczenie ma...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Jędrek 02.07.2016 16:39
Bibliotekarz

Muzyka mojego życia to pełen patosu rock symfoniczny. Niekoniecznie taki nawiązujący do muzyki klasycznej jak „Obrazki z wystawy” w kompozycji Modesta Musorgskiego wykonywane przez trio Emerson, Lake & Palmer. Mam ich młodzieńcze nagranie z koncertu pewnie na moment wydania płyty długogrającej. Szalejący z przestawianiem ciężkich organów Emerson, skupiony na grze na basie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej