Dziękuję i gratuluję pozostałym :)

Dziękuję i gratuluję pozostałym :)

Gratuluje wszystkim i bardzo dziękuję

Gratuluje wszystkim i bardzo dziękuję

BARDZO SIĘ CIESZĘ ! Dziękuję :)

BARDZO SIĘ CIESZĘ ! Dziękuję :)

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Kokos
Rafał
Ewa
anteeekg
Kotkad

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Kokos
Rafał
Ewa
anteeekg
Kotkad

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Laureatów wyłonimy niebawem.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Laureatów wyłonimy niebawem.

Jak mówi powiedzenie - lepiej zapobiegać, niż przeciwdziałać. Dlatego, uprzedzając fakty, idę do prezesa i sugeruję mu, że warto by w naszej ukochanej firmie wprowadzić jakiś system kontrolowania pracowników, żeby podnieść wydajność i jednocześnie wyeliminować obiboków. Mówię mu, że pomysł i wykonanie takiego systemu kontroli pozostawiam zarządowi, zwłaszcza jego prezesowi, który będzie wiedział najlepiej jak to zrobić. Jednocześnie, niby obojętnie i od niechcenia, ale z szerokim uśmiechem, wspominam o takim systemie w firmie mojego kolegi. Na koniec dodaję: "Tylko że u nich, panie prezesie, szef wymyślił jakieś głupkowate czipy. Koszty takich czipów spore, a na wydajność nie wpłynęło to ani trochę. Poza tym załoga ma niezły ubaw, a od - jak tam mówią - Dnia Wielkiego Czipa wszyscy nazywają szefa 'Starym Osłem'. Wierzę, że w naszej firmie pan prezes wymyśli coś zdecydowanie rozsądniejszego."
I jak uważacie? Czy po takiej gadce którykolwiek szef zaryzykuje nabawienie się nowej ksywki w Dniu Wielkiego Czipa?

Jak mówi powiedzenie - lepiej zapobiegać, niż przeciwdziałać. Dlatego, uprzedzając fakty, idę do prezesa i sugeruję mu, że warto by w naszej ukochanej firmie wprowadzić jakiś system kontrolowania pracowników, żeby podnieść wydajność i jednocześnie wyeliminować obiboków. Mówię mu, że pomysł i wykonanie takiego systemu kontroli pozostawiam zarządowi, zwłaszcza jego prezesowi,...

O co wszystkim chodzi z tymi chipami?
Program śledzący w komputerze informuje firmę o każdym moim „kliknięciu”, na korporacyjnym profilu przez 24 godziny na dobę bez skrępowania udostępniam bezpośrednią transmisję z mojego życia dzięki kamerce, z którą nigdy się nie rozstaję.
Fakt, na początku trochę się krępowałam, nie czułam się całkiem swobodnie, ale premie dla prekursorów całodobowych relacji były baaardzo motywujące. Teraz już zupełnie przywykłam, że cały czas jestem obserwowana, a nawet jestem bliska załamania, gdy nikt nie wykazuje zainteresowania moimi poczynaniami i nie wyraża swego „poparcia”.
I z chipem będzie tak samo – dziwnie na początku, po czym zupełnie o nim zapomnę. A pierwsi ochotnicy, jak to zwykle bywa przy wprowadzanie tego typu innowacji, zostaną oczywiście docenieni finansowo.
Skąd więc to nieprzyjemne uczucie gdy o tym myślę?
Że stracę swoją prywatność? Sama z niej dawno temu zrezygnowałam. Jak wszyscy.
O co więc chodzi? Może o to, że do tej pory miałam złudzenie, że robię to dobrowolnie i w każdej chwili mogę zaprzestać zdawania światu relacji ze swego każdego kroku? Jakoś jednak nigdy nie przyszło mi do głowy z tej wolności skorzystać…
Co zatem zmieni wszczepienie chipa? Że nie będę już musiała wypełniać tabelek czasu pracy, bo chip sam wszystko „wrzuci” do systemu?
Nie ma się zatem co zastanawiać, tylko jak najszybciej zgłosić się na listę pierwszych chętnych! Tyle lat pracuję w korporacji, aby wiedzieć, że jedyne, co się liczy to premia!!

O co wszystkim chodzi z tymi chipami?
Program śledzący w komputerze informuje firmę o każdym moim „kliknięciu”, na korporacyjnym profilu przez 24 godziny na dobę bez skrępowania udostępniam bezpośrednią transmisję z mojego życia dzięki kamerce, z którą nigdy się nie rozstaję.
Fakt, na początku trochę się krępowałam, nie czułam się całkiem swobodnie, ale premie dla...

Po prostu się budzę... I oddycham z ulgą, że to tylko koszmar...

Po prostu się budzę... I oddycham z ulgą, że to tylko koszmar...

Zapewne wszczepienie takiego chipa nie byłoby mi po drodze, ale od czego jest technologia. Każdą nowinkę techniczną można oszukać. Przez jakiś czas pozostałabym pod kontrolą, aby nabrać wiedzy jak owe urządzenie działa i jaki ma wpływ na mnie, a następnie zmodyfikowałabym je w sposób, który by go nie naruszał, ale pozwalał filtrować wysyłane sygnały. Najpierw wywołałabym małe zamieszanie w korporacji, a następnie tak pokierowała urządzeniem, aby role się odwróciły i to największe głowy korporacji wpadły we własne sidła i poczuły na własnym ciele, jak wielka krzywdę wyrządzają ludziom zabierając im prawo do swobody.

Zapewne wszczepienie takiego chipa nie byłoby mi po drodze, ale od czego jest technologia. Każdą nowinkę techniczną można oszukać. Przez jakiś czas pozostałabym pod kontrolą, aby nabrać wiedzy jak owe urządzenie działa i jaki ma wpływ na mnie, a następnie zmodyfikowałabym je w sposób, który by go nie naruszał, ale pozwalał filtrować wysyłane sygnały. Najpierw wywołałabym...

Wypłacam pieniądze z konta, kupuję kozę i wyjeżdżam w Bieszczady.

Wypłacam pieniądze z konta, kupuję kozę i wyjeżdżam w Bieszczady.