Gdybym przeczytała "Zmierzch" zaraz na początku mody związanej z książkami paranormalnymi, to może liczyłabym na drobne zainteresowanie. Jednak przebrnęłam przez dużo znacznie ciekawszych powieści, po czym spróbowałam przeczytać "Zmierzch" i zmęczyłam się po dwustu stronach. Styl Stephanie Meyer okropnie mnie męczy, niedobrze mi się robiło, gdy widziałam długie opisy, a bohaterowie... Film ich zniszczył. Może i Bella była naprawdę zagubioną dziewczyną, która nie może odnaleźć się w nowym miejscu, ale w filmie wyglądała, jak dziecko specjalnej troski ze ślinotokiem.

Gdybym przeczytała "Zmierzch" zaraz na początku mody związanej z książkami paranormalnymi, to może liczyłabym na drobne zainteresowanie. Jednak przebrnęłam przez dużo znacznie ciekawszych powieści, po czym spróbowałam przeczytać "Zmierzch" i zmęczyłam się po dwustu stronach. Styl Stephanie Meyer okropnie mnie męczy, niedobrze mi się robiło, gdy widziałam długie opisy, a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Przeczytałam pierwsze dwie książki tej serii z ciekawości i nie zachwyciły mnie. Takie nudne coś do herbaty, której już mamy dość. Film też nie za ciekawy.
Jednakże mam pewną koleżankę, która wciąż podskakuje z piskiem kiedy poklepie się ją po plecach i powie: "Hej, Edward za Tobą!".

Przeczytałam pierwsze dwie książki tej serii z ciekawości i nie zachwyciły mnie. Takie nudne coś do herbaty, której już mamy dość. Film też nie za ciekawy.
Jednakże mam pewną koleżankę, która wciąż podskakuje z piskiem kiedy poklepie się ją po plecach i powie: "Hej, Edward za Tobą!".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jestem fanką Zmierzchu i wszelkiej fantastyki. Czemu nie? To miła odskocznia od codziennej szarości:)

Jestem fanką Zmierzchu i wszelkiej fantastyki. Czemu nie? To miła odskocznia od codziennej szarości:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Tak, ale z tą młodzieżą nie przesadzajmy, w ''Zmierzchu'' gustują głównie dziewczynki w wieku 11-16 lat, które pod wpływem mody chwyciły za ów dzieło. Jest to jedna z nielicznych zalet tej książki- zachęca do czytania. Jeśli ktoś chwycił tę, przeczyta i kolejną, po skończeniu ma ochotę na więcej, i choć rozpoczynając pod zera jakie reprezentuje ta książka z czasem może wyrobić sobie gust literacki, o ile będzie chciało eksperymentować z innymi gatunkami, a nie siedząc bez przerwy w paranormalnych romansach. ''Zmierzch'', przyznaje się, przeczytałem pod wpływem mody, i choć sam byłem wtedy raczej mało doświadczonym czytelnikiem, wiedziałem, że choć cztery części pochłonąłem w tydzień wybitne to to nie jest. Jeśli ktoś zaczyna od niej, zrozumiałe jest, że może wydać się świetne, lecz z upływem czasu przestanie takie być, oby...

Tak, ale z tą młodzieżą nie przesadzajmy, w ''Zmierzchu'' gustują głównie dziewczynki w wieku 11-16 lat, które pod wpływem mody chwyciły za ów dzieło. Jest to jedna z nielicznych zalet tej książki- zachęca do czytania. Jeśli ktoś chwycił tę, przeczyta i kolejną, po skończeniu ma ochotę na więcej, i choć rozpoczynając pod zera jakie reprezentuje ta książka z czasem może...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jestem fanką ,,Zmierzchu", a tak właściwie nie wiem dlaczego. Może jest to spowodowane tym, że uwielbiam filmy z tej sagi? Ogólnie bardzo szybko czyta się te lektury. Tekst jest prosty i trafia do czytelników. Nie ma dużo opisów, a my próbujemy oderwać się od tej szarej rzeczywistości, jakim jest nasze życie i zatapiamy się w wyobraźni, co nam się podoba. Czytam dużo książek ale to jedynie Saga ,,Zmierzch" dostarczyła mi "kaca książkowego", za którego jestem wdzięczna autorce.

Jestem fanką ,,Zmierzchu", a tak właściwie nie wiem dlaczego. Może jest to spowodowane tym, że uwielbiam filmy z tej sagi? Ogólnie bardzo szybko czyta się te lektury. Tekst jest prosty i trafia do czytelników. Nie ma dużo opisów, a my próbujemy oderwać się od tej szarej rzeczywistości, jakim jest nasze życie i zatapiamy się w wyobraźni, co nam się podoba. Czytam dużo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

ja osobiście przeczytałam wszystkie cztery części i oglądałam filmy po kilka razy, ale tylko dlatego że bardzo chciałam odkryć dlaczego wszyscy są tak zachwyceni i myslę że chodzi o to że młodzieży podoba się to co modne.

ja osobiście przeczytałam wszystkie cztery części i oglądałam filmy po kilka razy, ale tylko dlatego że bardzo chciałam odkryć dlaczego wszyscy są tak zachwyceni i myslę że chodzi o to że młodzieży podoba się to co modne.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ta ksiazka oczarowala moje kolezanki ja nie mam zamiaru po nia siegac ( przynajmniej na razie ) jedna jest zachwycona cala seria jak rowniez filmem. Ogladajac film nie lubilam momentow z Bella i Edwardem. Zdecydowanie wole Alice i cala ta rodzinke wampirow. Moze ksiazka przyciaga czytelnikow swoim byciem na czasie. Mnie osobiscie chce sie rzygac gdy widze fanki zauroczone Edwardem ...

Ta ksiazka oczarowala moje kolezanki ja nie mam zamiaru po nia siegac ( przynajmniej na razie ) jedna jest zachwycona cala seria jak rowniez filmem. Ogladajac film nie lubilam momentow z Bella i Edwardem. Zdecydowanie wole Alice i cala ta rodzinke wampirow. Moze ksiazka przyciaga czytelnikow swoim byciem na czasie. Mnie osobiscie chce sie rzygac gdy widze fanki zauroczone...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja sama właściwie nie wiem co mi się w Zmierzchu podoba. Każdy mówi, że to jakiś żałosny romans itp. Ale mówiąc szczerze to chyba żadna książka mnie tak nie wciągnęła jak ta seria. Po przeczytaniu książki myślałam w kółko o historii wampirów i wilkołaków hmm... naprawdę nie wiem co ta książka ma w sobie, że przyciąga tyle ludzi chyba jest w niej to coś :D

Ja sama właściwie nie wiem co mi się w Zmierzchu podoba. Każdy mówi, że to jakiś żałosny romans itp. Ale mówiąc szczerze to chyba żadna książka mnie tak nie wciągnęła jak ta seria. Po przeczytaniu książki myślałam w kółko o historii wampirów i wilkołaków hmm... naprawdę nie wiem co ta książka ma w sobie, że przyciąga tyle ludzi chyba jest w niej to coś :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja książki czytałam od zawsze, ale zwykłe książki dla nastolatek zbytnio mnie nie wciągały, fantastyka dla dzieci też średnio, jedynie Harry Potter (ale ile razy można czytac to samo?)
O Zmierzchu dowiedziałam się trochę przed premierą filmu. Kupiłam z ciekawości książkę, chociaż muszę się przyznac że bałam się ją przeczytac. Bo wampir = będzie straszne = znowu przez miesiąc nie będę mogła spac. Ale przeczytałam i wciągnełam się (bo na szczęście nic strasznego tam nie było ^^). W 3 dni przeczytałam 3 części, a potem czekałam na premierę 4. No i po przeczytaniu jej mi przeszło. Teraz nie do końca rozumiem co w tej serii było super fajnego, bo teraz już idealny Edward mi się nie podoba (nie wspominając już Pattisona, który nigdy nie był ani nie będzie dla mnie przystojny).
Ale dzięki tej książce zaraziłam się manią wampirów, wilkołaków itp. i pochłaniam takie książki w strasznej ilości. I nadal nie rozumiem, czemu mi się nie nudzą, skoro od zwykłego romansu odróżnia je tylko to, że któryś z bohaterów jest np. wampirem.
Ale już dawno przestałam się bawic w analizowanie stanu swojego umysły i po prostu czytam co mi się podoba :D

Ja książki czytałam od zawsze, ale zwykłe książki dla nastolatek zbytnio mnie nie wciągały, fantastyka dla dzieci też średnio, jedynie Harry Potter (ale ile razy można czytac to samo?)
O Zmierzchu dowiedziałam się trochę przed premierą filmu. Kupiłam z ciekawości książkę, chociaż muszę się przyznac że bałam się ją przeczytac. Bo wampir = będzie straszne = znowu przez...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Moje czytanie "na poważnie" zaczęło się po przeczytaniu Harry'ego, ale nie o tym przecież mowa.
Na początku sagi tej nienawidziłam. Z reguły odstraszają mnie rzeczy, które są super mode, w końcu nie jest to w moim stylu zachwycać się jak miliony innych osób w moim wieku. Koleżanka czytała to stwierdziłam, żeby mi pożyczyła to zobaczę co niby w niej jest takiego fajnego. No i wsiąknęłam. Wszystkie części przeczytałam w zastraszającym tempie i przez długi, długi czas twierdziłam, że jest to moja ulubiona saga. Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że najbardziej podobały mi się dwie pierwsze części, bo jak to nastolatka marzę o wielkiej i wiecznej miłości. Zauważyłam, że w dwóch ostatnich autorka za bardzo skupia się na samym romansie, a konkretnie wplata w to wszystko nielubianego przeze mnie (przynajmniej w trzeciej i połowie czwartej części) Jacoba. Za dużo. Przesada. I mimo, że samej sagi nie czytałam już rok to mam nadzieję do niej kiedyś wrócić i zobaczyć o co wszyscy się teraz tak czepiają.

Rozumiem, dlaczego rzesze ludzi to uwielbiają. Łatwy w zrozumieniu język, nastolatka i przystojny wampir-książę. Ale też rozumiem ludzi, którym saga się nie podoba. Dlaczego? Bo wiem jak to jest uprzedzić się do czegoś na początku.
Jednak dalej odstrasza mnie moda na gadżety z filmu, czy książki. Uważam to za zbijanie kasy na już popularnej sadze.

Moje czytanie "na poważnie" zaczęło się po przeczytaniu Harry'ego, ale nie o tym przecież mowa.
Na początku sagi tej nienawidziłam. Z reguły odstraszają mnie rzeczy, które są super mode, w końcu nie jest to w moim stylu zachwycać się jak miliony innych osób w moim wieku. Koleżanka czytała to stwierdziłam, żeby mi pożyczyła to zobaczę co niby w niej jest takiego fajnego. No...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej