Cóż, fabuła sezonu 2. to stek bredni, bez grama logiki z kiepską grą aktorów i fatalnymi dialogami. Warto posłuchać tłumaczeń Bagińskiego, dlaczego jest tak bardzo nielogicznie. Nie dziwi sukces wielu książek, których nie można nazwać inaczej, jak szmirą, skoro ktoś zachwyca się ekranowym wiedźmakiem. Polecam drwala na YT.  

Cóż, fabuła sezonu 2. to stek bredni, bez grama logiki z kiepską grą aktorów i fatalnymi dialogami. Warto posłuchać tłumaczeń Bagińskiego, dlaczego jest tak bardzo nielogicznie. Nie dziwi sukces wielu książek, których nie można nazwać inaczej, jak szmirą, skoro ktoś zachwyca się ekranowym wiedźmakiem. Polecam drwala na YT.  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Uważam, że serial Netfliksa jest dokładnie na poziomie książek Sapkowskiego, tzn. jest to ładna baśń dla dorosłych, która pozwala oderwać się od bywa-że-szarej rzeczywistości. Jest przyjemny dla oka, scenografia bywa piękna i niebywale klimatyczna, obsada jest w większości dostatecznie dobra choć nie zawsze oczywista, a niektóre postaci wręcz lśnią. Serial nie jest idealny, nie jest arcydziełem, ale jako rozrywka jest dostatecznie dobry, podobnie jak książki Sapkowskiego - jak czytam, że Sapkowski to WiElKa i ReWelAcYjNa literatura z której ObRabOwAnO Polaków poprzez taką ekranizację, to mam ochotę przewracać oczami. A już naprawdę mnie załamuje, że Sapkowski poprzez swoje powieści próbował (poprawcie mnie, jeśli się mylę) pokazać wciąż istniejące we współczesnych społeczeństwach zagrożenie dyskryminacji innych bez powodu, a tymczasem wielu jego najzagorzalszych fanów, oburzających się na zatrudnianie czarnych aktorów, NIC z tego nie zrozumiało. To jest dopiero smutne. A serial obejrzałam z przyjemnością i będę go oglądać dalej, co na szczęście, przypominam rozczarowanym, nie jest obowiązkowe.

Uważam, że serial Netfliksa jest dokładnie na poziomie książek Sapkowskiego, tzn. jest to ładna baśń dla dorosłych, która pozwala oderwać się od bywa-że-szarej rzeczywistości. Jest przyjemny dla oka, scenografia bywa piękna i niebywale klimatyczna, obsada jest w większości dostatecznie dobra choć nie zawsze oczywista, a niektóre postaci wręcz lśnią. Serial nie jest idealny,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wielki powrót? Prędzej wielka masakra...
Plusa postawiłbym tylko przy postaciach Dijkstry i może Rience.
Książki czytałem, w gry nie miałem przyjemności. 

Wielki powrót? Prędzej wielka masakra...
Plusa postawiłbym tylko przy postaciach Dijkstry i może Rience.
Książki czytałem, w gry nie miałem przyjemności. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Myślę, że odbiór serialu zależy od tego czy rozpoczęliśmy przygodę z Wiedźminem od lektury książek. Mnie jako czytelnikowi, który zna i lubi cykl Sapkowskiego, po obejrzeniu drugiego sezonu zrobiło się po prostu przykro i smutno. Trudno wybaczyć zmarnowanie tak rewelacyjnego materiału literackiego. Niestety serial wytraca wszystkie walory pierwowozoru  i w sposób niesamowicie głupi wykręca historię na wzór gry komputerowej typu "Monster Hunter". Niestety nawet osadzona w tym samym świecie gra Wiedźmin 3 bije serial na głowę pod względem jakości zawartości. Gdyby sceniariusz był oryginalny serial Netflixa można by uznać za przeciętne kino fantasy, ale świadomość tego z czego mogli czerpać twórcy bezlitośnie odkrywa prawdę  jak nieudany i pokraczny to twór.  Osobiście trudno mi było obejrzeć serial do końca, mocno mnie zniesmaczył i wynudził, nawet pomimo tego ,że kreacje aktorskie i scenografia są nienajgorsze. Niestety nawet najlepsze efekty, gra aktorska i scenografia nie uratuje kiepskiego, a wręcz głupiego scenariusza. A trzeba przyznać ,że w tej mierze scenarzyści popisali się wyjątkowym kunsztem. Miałem wielkie obawy, kiedy ogłoszono ,że za realizację serialu zabiera się Netflix. Niestey potwierdziły się one w cąłej rozciągłości. Zamiast uczty zmysłów otrzymalliśmy odpowiednik wiedźminskiego fast food-a. Czy nie lepiej gdyby zostawiono w spokoju cykl wiedzmiński, bo widać ,że materiał jest zbyt intelektualnie przeładowany na poziom scenarzystów i przeciętnych konsumentów amerykańskiego show-biznes-u. 

Myślę, że odbiór serialu zależy od tego czy rozpoczęliśmy przygodę z Wiedźminem od lektury książek. Mnie jako czytelnikowi, który zna i lubi cykl Sapkowskiego, po obejrzeniu drugiego sezonu zrobiło się po prostu przykro i smutno. Trudno wybaczyć zmarnowanie tak rewelacyjnego materiału literackiego. Niestety serial wytraca wszystkie walory pierwowozoru  i w sposób...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Serial jest bardzo słaby i nie chodzi nawet o zmiany fabularne, bo do tego twórcy mieli prawo, a o wykonanie. Drugi sezon ma dobry pierwszy odcinek, a reszta to jakaś kpina: nie opowiadają żadnej historii, nie ma tam żadnej wciągającej intrygi, zupełnie brakuje narracji przedstawiającej jakieś związki przyczynowo-skutkowe, postacie i dialogi są superpłaskie i jedynymi osobami, które to ratowały to odtwórcy ról Geralta i Djikstry. Ukoronowaniem słabości jest ostatni odcinek i montaż w trakcie walki - przecież to wygląda jak kompletna amatorka. 

Na domiar złego, chyba w celu sprzedania "Wiedźmina" zachodniemu odbiorcy, zrobiono z niego sztampowe europejskie fantasy. Pierwowzór nie jest taki naiwny i płytki, ma niepowtarzalny klimat i wielowymiarowość, co zostało świetnie oddane w grach. W serialu nie ma tego za grosz. Czy była to dobra decyzja? Zdecydowanie nie - zachodni odbiorca kupił oryginalny klimat "Wiedźmina" w grach CDP, właśnie dlatego, że nie był tandetną, plastikową, naiwną i oklepaną sztampą. Ten sam zachodni odbiorca kupił "Squid Game" - również dlatego, że nie był to kolejny serial taki sam jak inne. Netflix staje się dla kinematografii tym, czym McDonald dla gastronomii - synonimem chłamu, za to serwowanego szybko i tanio. 

PS. Trzeci sezon sobie daruję.  

Serial jest bardzo słaby i nie chodzi nawet o zmiany fabularne, bo do tego twórcy mieli prawo, a o wykonanie. Drugi sezon ma dobry pierwszy odcinek, a reszta to jakaś kpina: nie opowiadają żadnej historii, nie ma tam żadnej wciągającej intrygi, zupełnie brakuje narracji przedstawiającej jakieś związki przyczynowo-skutkowe, postacie i dialogi są superpłaskie i jedynymi...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Żadna ze mnie wielka fanka książek, ale o ile pierwszy sezon mi się podobał, to drugi... Pierwszy odcinek super - dało to nadzieję, że będzie dobrze. Poprawili scenografię, efekty. Aktorzy podobali mi się od początku (prawie wszyscy). A później zaczął się dramat, dziwne pomysły scenarzystów i na koniec wisienka na torcie - wyjawienie kim jest cesarz. Serio, jak można to wyjawić tak szybko?? Dla kogoś kto jeszcze nie czytał książek może to być duży zawód.
A tak z pozytywów to tak właściwie dzięki Wiedźminowi założyłam konto na lubimyczytać, żeby móc bardzo mocno skrytykować ostatni tom. Więc mimo wszystko kolejny sezon obejrzę, bo jestem ciekawa w jakim kierunku będzie to szło. I nie mogę się doczekać Regisa na ekranie, ponieważ uwielbiam tę postać :)

Aż po seansie przeczytałam na szybko pierwszy tom opowiadań, żeby jakoś zatrzeć niesmak. 😀

Żadna ze mnie wielka fanka książek, ale o ile pierwszy sezon mi się podobał, to drugi... Pierwszy odcinek super - dało to nadzieję, że będzie dobrze. Poprawili scenografię, efekty. Aktorzy podobali mi się od początku (prawie wszyscy). A później zaczął się dramat, dziwne pomysły scenarzystów i na koniec wisienka na torcie - wyjawienie kim jest cesarz. Serio, jak można to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Z całego wiedźmińskiego uniwersum przeczytałem tylko dwie książki, więc na pewno nie nazwę się ekspertem, a już na pewno - fanem (serio, czasami nie ogarniam fenomenu sagi Sapkowskiego... Toż taki cykl Johna Gwynne'a, "Wierni i Upadli" to sagę Sapkowskiego zjada, przeżuwa i wypluwa...). Ale serial chciałem obejrzeć i obejrzałem. O ile pierwszy sezon był średni z tendencją wznoszącą, to drugi to jest jakieś nieporozumienie.  Osiem totalnie nudnych odcinków, w których ciekawsze momenty można policzyć na palcach JEDNEJ ręki.  Telenowela i nic więcej. Poważnie zastanawiam się nad oglądaniem trzeciego sezonu jak już powstanie - tym bardziej że ponoć ma być oparty głównie na "Krwi elfów" - a moją opinię na temat tejże można przeczytać tu, na LC. Tyle.

Z całego wiedźmińskiego uniwersum przeczytałem tylko dwie książki, więc na pewno nie nazwę się ekspertem, a już na pewno - fanem (serio, czasami nie ogarniam fenomenu sagi Sapkowskiego... Toż taki cykl Johna Gwynne'a, "Wierni i Upadli" to sagę Sapkowskiego zjada, przeżuwa i wypluwa...). Ale serial chciałem obejrzeć i obejrzałem. O ile pierwszy sezon był średni z tendencją...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

To nie jest adaptacja! To jest kompromitacja,profanacja ,chaos i anarchia  ja już tego nie chcę więcej oglądać.
I specjalne życzenia dla naszej pomysłodawczyni tej paranoi.
Pani Lauren s Hissrich dla was Amerykanów ważny może być MARVEL , Harry Potter , Gra o Tron czy inne DC a dla nas Polaków Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego jest tak samo ważny jak wasze produkcje razem wzięte i należy się jej szacunek,zaangażowanie i oddanie. Panie Andrzeju współczuję że jakaś bezmyślna paniusia zepsuła pana dzieło ukazując je w takiej zrujnowanej postaci. Oby jak najmniej takich ludzi z takimi absurdalnymi pomysłami.

To nie jest adaptacja! To jest kompromitacja,profanacja ,chaos i anarchia  ja już tego nie chcę więcej oglądać.
I specjalne życzenia dla naszej pomysłodawczyni tej paranoi.
Pani Lauren s Hissrich dla was Amerykanów ważny może być MARVEL , Harry Potter , Gra o Tron czy inne DC a dla nas Polaków Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego jest tak samo ważny jak wasze produkcje razem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jestem rozczarowana i rozgoryczona. Serial  który miał szansę stawać w szranki z Grą o Tron, potraktowano bez jakiegokolwiek poszanowania dla materiału źródłowego. I żeby jeszcze pomysły twórców miały sens, to by się to jakoś oglądało. Problem w tym, że w tym serialu leży prawie wszystko: scenariusz pisany na kolanie, lokacje nie pasujące do świata przedstawionego, kostiumy jak z teatru - ani śladu brudu, oświetlenie płaskie, praca kamery istnieje tylko w scenach akcji. Jedynie efekty wizualne na plus, czyli potwory i magia. Gra aktorska, z bardzo nielicznymi wyjątkami, też leży. Istna masakra. A najbardziej dziwią mnie te wszystkie pochlebne recenzje, które są chyba kierowane do ludzi mających głęboko Wiedźmina - kolejny zapychający serial, o którym zapomną już po tygodniu. 

Jestem rozczarowana i rozgoryczona. Serial  który miał szansę stawać w szranki z Grą o Tron, potraktowano bez jakiegokolwiek poszanowania dla materiału źródłowego. I żeby jeszcze pomysły twórców miały sens, to by się to jakoś oglądało. Problem w tym, że w tym serialu leży prawie wszystko: scenariusz pisany na kolanie, lokacje nie pasujące do świata przedstawionego, kostiumy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najczęściej, choć nie zawsze, bo zdarzają się wyjątki, filmy na podstawie powieści są od tychże powieści mniej lub bardziej gorsze. To zdaje się naturalna kolej rzeczy.
Nakładem wydawnictwa Agencja „Reporter” ukazał się w 1990 roku zbiorek opowiadań
Andrzeja Sapkowskiego o wiedźminie pod tytułem „Wiedźmin”. Później, moim zdaniem, było już tylko gorzej.
A film... będzie się podobał zwłaszcza tym, którzy nie czytali książek. Nie będą ich razić Murzyni, których chyba u Sapkowskiego nie było, i inne odstępstwa od fabuły powieściowej.  Jednak ponad wszelką wątpliwość serial jest i tak lepszy od polskiego filmu o wiedźminie.

Najczęściej, choć nie zawsze, bo zdarzają się wyjątki, filmy na podstawie powieści są od tychże powieści mniej lub bardziej gorsze. To zdaje się naturalna kolej rzeczy.
Nakładem wydawnictwa Agencja „Reporter” ukazał się w 1990 roku zbiorek opowiadań
Andrzeja Sapkowskiego o wiedźminie pod tytułem „Wiedźmin”. Później, moim zdaniem, było już tylko gorzej.
A film... będzie się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej