forum Książki Dyskusje o książkach
Samotność zabójcy — najnowsza powieść Stephena Kinga „Billy Summers”
Plotki o literackiej śmierci Stephena Kinga okazały się być przesadzone. Bo o ile ostatnie jego powieści i zbiory, częściej średnie niż dobre, czytałem siłą rozpędu, z czystego przyzwyczajenia, tak „Billy’ego Summersa”, mimo sporej objętości, połknąłem na dwa razy.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [14]
Zaraz zaraz. Dyskusja miała dotyczyć "Billy Summersa" a nie całej twórczości Kinga. To jest dobra powieść. Wbijająca się w trend, który nazywam "odwróconą moralnością". Kibicujemy płatnemu zabójcy. Trzymamy kciuki, żeby Billemu się udało. I tu nie chodzi o skok przez płotki, tylko o wykonanie zlecenia morderstwa. Polecam wszystkim, którzy lubią tematy związane ze snajperami.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAutor tego promocyjnego "klikbajta" najpierw stwierdza, że King ma alergię na blichtr i całą tą marketingową otoczkę, i nic nie musi, a końcowy wpis pokazuje, że to tylko jedna wielka blaga, bo celem tej agitko-recenzji jest sprzedanie jak największej liczby egzemplarzy, niezależnie od jakości, lub w bardziej dosadnym języku: zwyczajne napędzenie czytelników wydawnictwu....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Clickbait (ang. click – kliknięcie, bait [beɪt]
– przynęta) – zjawisko internetowe polegające na przyciąganiu uwagi za
pomocą tytułów bądź miniaturek, które przesadnie wyolbrzymiają faktyczną
treść i/lub znaczenie artykułu
@PedroP Źle użyłeś znaczenia słowa Clickbait w pierwszych słowach Twojego mmmhmm tekstu. Dlatego dalej Twojego "klikbajta" nie czytam 😋
Naprawdę?? Dziś dyskusji na argumenty nawet na portalu czytelniczym nie uświadczysz. Dla Twojej wiadomości: wiem, co to jest "click-bait", jak i znam wymowę tego dwuczłonowego terminu (o dziwo). Jak już wchodzimy na pole językowe, to tak w ogóle termin ten powinno się pisać z użyciem dywizu lub rozdzielnie, tylko ostatnio na fali mody upraszczania i łopatologizowania języka...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej„ostatnie jego powieści i zbiory, częściej średnie niż dobre”. To już kwestia gustu. Ja jako wyznawca Mistrza od lat jestem dopieszczany Jego literaturą. Dla mnie nieliczne słabsze powieść, Stephen King napisał dawno temu a nie w ostatnich latach. Ba, w ostatnich 10 latach nie znam słabej książki Mistrza. Ale oczywiście co się komu podoba. Dla mnie w ostatnich 10 latach...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej"ostatnie jego powieści i zbiory" Znaczy takie z ostatnich 20 lat, bo jego naprawdę dobre rzeczy z tego okresu można policzyć na palcach jednej ręki?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Armand_Duval
2011 – Dallas ’63 (11/22/63)
2012 – Wiatr przez dziurkę od klucza (The Dark Tower: The Wind Through the Keyhole)
2013 – Joyland
2013 – Doktor Sen (Dr. Sleep)
2014 – Pan Mercedes (Mr. Mercedes) – pierwsza część cyklu o Billu Hodgesie
2014 – Przebudzenie (Revival)
2015 – Znalezione nie kradzione (Finders Keepers) – druga część cyklu o Billu Hodgesie
2016 –...
To widocznie mamy inne pojecie o tym co dobre albo bardzo dobre, bo ja określiłbym tak Przebudzenie, Rękę mistrza, Czarną bezgwiezdną noc i w sumie tyle.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postArmandzie, czepiasz się ;) King to nie Dostojewski czy inny Wilde. To tylko i aż król literatury rozrywkowej bez zapędów do tzw wyższej kultury. Nigdy tego nie ukrywał. Swoją robotę robi jak rzetelny rzemieślnik. Zapewnia czytelnikowi godziwą rozrywkę. Raz lepiej raz gorzej, ale prawie zawsze dobrze.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa tylko wyrażam swoje zdanie na temat twórczości typa, którego czytam od dwudziestu lat, nawet jak ma słabsze momenty. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dallas 63 - bardzo dobre a nawet znakomite
Trylogia Pan Mercedes - Bardzo dobre
The Outsider- do połowy bardzo dobre, potem dobre :)
Instytut - bardzo dobre dla młodych, ale ja też nie pogardziłem
Później - dla mnie bardzo bardzo dobre, ale za krótkie
de gustibus non est disputandum