rozwiń zwiń

Dorośli nie rozumieją swoich dzieci. O „Nie wiesz wszystkiego“ Marcela Mossa

Adam Jastrzębowski Adam Jastrzębowski
13.08.2020

Bunt wieku nastoletniego, odwieczny konflikt pokoleń, westchnienia „Och, ta dzisiejsza młodzież, my w ich wieku byliśmy inni”. Pomiędzy młodzieżą, a rodzicami od zawsze występuje napięcie i niezrozumienie. Niezrozumienie, które może prowadzić do tragedii.

Dorośli nie rozumieją swoich dzieci. O „Nie wiesz wszystkiego“ Marcela Mossa

Nie wiesz wszystkiego, Marcel Moss„Nie wiesz wszystkiego” Marcela Mossa jest thrillerem psychologicznym, spełniającym założenia gatunku. Jest wartka akcja, wielowątkowa intryga, niejednoznaczne postaci. Wreszcie: kryminalna zagadka, której rozwiązanie nadchodzi dopiero na ostatnich stronach powieści. Ja za to proponuję spojrzeć na książkę Mossa nie przez pryzmat fabuły, a spoglądając na naszkicowanych przez niego bohaterów i występujących między nimi relacji i zależności.

Punktem wyjścia tej analizy, są odpowiedzi na pytania, których autor udzielił czytelnikom Lubimyczytać.pl dwa miesiące temu, promując książkę „Pokaż mi”. Większość z nich dotyczyła kwestii hejtu: tego w internecie, który jednak oddziałuje na nasze życie poza rzeczywistością wirtualną. Zasadne wydaje się pytanie: czy w 2020 roku (a zwłaszcza w dobie pandemii, gdy jesteśmy w mniejszym czy większym stopniu pozamykani w domach) możemy jeszcze rozdzielać te dwie rzeczywistości?

Bohaterowie „Nie wiesz wszystkiego” boją się opinii środowiska. Zarówno wirtualnego, jak i rzeczywistego. Boją się niezależnie od ich wieku i statusu społecznego. Matka Sary, Zuza Haman, warszawska gwiazdeczka i serialowa aktorka, obawia się, czy córka nie popsuje jej wymuskanego celebryckiego wizerunku. Za to Sara wykorzystuje sławę matki, w celu zdobycia popularności w liceum. Od reputacji w oczach rówieśników, będzie, według Sary, zależało jej powodzenie w szkole. Tak zbudowana popularność, w wyniku jednego złego ruchu może przerodzić się w wymierzony w nią hejt. Stąd konieczność zrzucenia nadmiarowych kilogramów, która jest prostym krokiem do tragedii. Stąd również nadmierne dbanie o wygląd, epatowanie pieniędzmi i wystawnym życiem.

Mam nadzieję, że „Nie wiesz wszystkiego” otworzy oczy na ogromny problem, z jakim nastolatkowie zmagają się od lat. Z brakiem wsparcia, lekceważeniem i ignorowaniem przez kochające osoby, które z taką łatwością nadają problemom nastolatków bardzo niską rangę. Obudźmy się!

– Katarzyna Kucewicz, Psycholog, pedagog, psychoterapeuta

Nie inaczej jest w przypadku Marty, dobrej uczennicy, która także walczy z nadwagą. Jej aparycja jest powodem do klasowych żartów, a co za tym idzie, spychania jej na społeczny margines. Staje się szkolnym „wyrzutkiem”. Takim ciężej o przyjaciół, o rozmowę, a nawet o bycie traktowanym poważnie przez innych. Tych spoza „elity” łatwiej jest zbyć zdawkowymi odpowiedziami. To najprostsza droga, do tego, by kompletnie stracić wiarę w siebie.

Wiktoria, szkolna koleżanka Sary i Marty zbudowała swoją pozycję na pieniądzach. Pieniądzach, dodajmy, rodziców. Dobra sytuacja finansowa firmy ojca pozwoliła jej wyrosnąć, w oczach rówieśników, na kogoś z wyższej klasy. Tak jak w przypadku Sary, a zupełnie inaczej niż Marty, na pieniądze pozwoliły awansować do szkolnej elity. Parafrazując Karola Marksa: byt kształtuje świadomość. Stąd, gdy w portfelu i na koncie zaczyna tych pieniędzy brakować, Wiktoria jest gotowa uciec się do dramatycznych kroków, byle tylko nie stracić swojego pieczołowicie zbudowanego statusu. Kłamstwo staje się prostszą drogą niż prawda. Tak samo, jak w przypadku Otylii, która zmagając się z traumą z dzieciństwa i szukając choćby odrobiny zrozumienia i miłości wdaje się w chorobliwy romans.

Marcel Moss

Jest i wychowawczyni Marty, Sary i Wiktoria, czyli Julia Wolska. Motorem napędowym jej działań, jest obawa o to, czy w wyniku pomówienia, złej opinii, nie zostanie zwolniona z pracy. Jej związek z Olkiem i rodzące się z tego powodu perypetie wydają się dla jej pracy ważniejsze niż pedagogiczne wykształcenie. O pracy (bądź nie) w renomowanym warszawskim liceum publicznym miałyby decydować nie umiejętności zawodowe, a te towarzyskie; nie kwalifikacje nauczycielskie, a to, jak będzie postrzegana w środowisku.


W chwili obecnej samobójstwa stanowią drugą przyczynę zgonów osób nieletnich, zaraz po nieszczęśliwych wypadkach. Potrzebna jest całkowita zmiana myślenia i wrażliwości społecznej w tym zakresie. Żyjemy w świecie, w którym jedno na troje dzieci będzie miało problemy psychiczne, a żadne z nich nie chce umierać. Czasem nie widzą po prostu innego wyjścia.

– Joanna Michalak, Psychoterapeuta, kierownik oddziału dziennego psychiatrycznego dla młodzieży

W książce Mossa uderza to, że chociaż opisał środowisko szkolne, to my w zasadzie tej szkoły nie widzimy. Chociaż przebywamy w jej murach, pojawiają się opisy gabinetów dyrektorskich i sal lekcyjnych, to nakreśleni przez niego bohaterowie nie zachowują się jak uczniowie. Nie uczestniczymy w klasówkach, odpytywaniach, nikt nie nosi szkolnego plecaka. „Nie wiesz wszystkiego” portretuje młodych dorosłych; nastolatków, którzy zastanawiają się nad ilością lajków na Instagramie, szaleńczo pragną się wyróżnić w tłumie takich samych rówieśników, a jednocześnie nie podpaść tym, którym podpadać nie wypada. Próbują wcielić w życie idealny świat, który widzą w mediach społecznościowych: ten bez zmarszczek, źle ułożonych włosów i najmniejszych nawet fałdek na brzuchu. Świat, w którym prawdziwe kłopoty nie istnieją. Nie istnieje też przyszłość, o czym przypomina jeden z bohaterów książki, Alan Zajdel:

„Dlatego postanowiłem żyć tak, jakby przyszłość nigdy miała nie nadejść”

Według opisanych przez Mossa młodych ludzi istnieje tylko tu i teraz. Teraźniejszość, która przemija zaraz po opublikowaniu kolejnego posta na Instagramie.
Czy tylko według nich?

A gdzie w tym wszystkim są dorośli? Opisani wyżej Julia i Olek mają podobne problemy, jak ich podopieczni; Zuza Haman zajmuje się tylko tym, jak zostanie opisana w mediach, a swoją córkę traktuje jak niechciany przedmiot i zabawkę, sposób na pomnażanie kapitału. Dorośli w książce Mossa są w większości przypadków nieużyteczni dla młodszych bohaterów. Nie dość, że nie rozumieją ich problemów, to nawet ich zrozumieć nie próbują. Pozostawiają nastolatków samych, licząc, że wszystko się ułoży samo.

– Czułam, że coś jest z tobą nie tak, ale wolałam poczekać i zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja. – powiedziała Zuza Haman do swojej córki. Gdy było już za późno.

W przedmowie do swojej książki Moss stwierdza, że dorośli nie rozumieją swoich dzieci. W treści książki sportretowani przez niego rodzice nie zauważają, że świat się zmienił, a ich dzieci nie mają już 12 lat; ich młodość różni się od tej, którą przeżywali oni sami. A stąd jest już tylko o krok od tragedii.

Artykuł powstał na podstawie książki „Nie wiesz wszystkiego” Marcela Mossa.

Książka jest dostępna do kupienia tutaj.


komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
TheWarOutside 14.08.2020 08:25
Czytelniczka

Jestem bardzo ciekawa kolejnej książki tego autora. Mam w planach niedługo ją przeczytać. Czytałam 'Pokaż mi' i mi się spodobała. Na półce czekają również na przeczytanie 'Nie odpisuj' i 'Nie patrz', które niedawno zakupiłam. :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 14.08.2020 09:34
Administrator

Czekamy na oceny w serwisie! Miłego czytania! :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Adam Jastrzębowski 13.08.2020 15:26
Bibliotekarz | Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post