Czytamy w weekend
Pierwszy jesienny weekend redakcja lubimyczytać.pl spędzi oczywiście z książkami! Iza powraca do prozy Kena Folletta i weźmie się za „Niech stanie się światłość”. Ewa szukając książki dotyczącej osób starszych znalazła „Wiosnę zaginionych” Anny Kańtoch, za to Agnieszka przeczyta „Coś” Johna W. Campbella, na którym oparty jest sławny film grozy Carpentera. A Marcin z serwisu Ciekawostki Historyczne udaje się, w ślad za Danem Jonesem, na wyprawę krzyżową.
Kto nie czytał jeszcze Folletta? To pytanie zadaję często i okazuje się, że jest jeszcze sporo czytelników, którzy mają tę niewątpliwą przyjemność przed sobą. Moja przygoda z książkami tego brytyjskiego autora zaczęła się od rekomendacji czytelniczki, która ukształtowała mój książkowy gust - mojej mamy. To ona kiedyś podsuwała mi wspaniałe, inspirujące, czasem trudne i zagadkowe powieści (teraz role się odwróciły). Oczywiście niektóre książki podobały mi się bardziej, inne mniej, ale raczej z mamą gust mamy podobny, a nasze biblioteczki i oceny w serwisie zgadzają się w 90%. Natomiast „Filary Ziemi” polecała mi kilka razy, ale to bardzo gruba powieść i jakoś nigdy z nią nie było mi po drodze. Dopiero jak mama zagroziła, że jak nie przeczytam, to już nic innego mi nie poleci, sięgnęłam po tego grubasa (832 strony) i... nie mogłam się oderwać. Po „Filarach..” przeczytałam sporo książek Folletta, a na najnowszą „Niech stanie się światłość” czekałam tupiąc niecierpliwie i zagadując wydawnictwo Albatros: kiedy? kiedy? kiedy? Tym bardziej, że historia opisana w książce poprzedza wydarzenia opisane w „Filarach Ziemi", więc na pewno razem z mamą pochłoniemy ją błyskawicznie. Bardzo polecam również rozmowę z Kenem Follettem, którą na łamach lubimyczytać.pl przeprowadziliśmy z okazji zbliżającej się premiery. I mówię Wam: jak nie przeczytacie „Filarów Ziemi", to nic już Wam nie polecę ;) Udanego weekendu!
Fani grozy i science fiction z pewnością kojarzą film „Coś” Carpentera. W lodach Antarktydy spoczywa statek kosmiczny i obcy, który nie powinien zostać z tego lodu wydobyty. Jednak naukowcy popełniają klasyczny dla horroru błąd i kosmita zaczyna przejmować ich ciała. Kto w stacji badawczej na końcu świata jest człowiekiem, a kto obcym? Ten klasyk kina grozy został oparty o nowelę Johna W. Campbella „Coś” (czy też pierwotnie „Who Goes There?”).
John W. Campbell to legenda science fiction. Przez ponad 30 lat był redaktorem czasopisma Astounding Science Fiction, w którym pojawiały się opowiadania takich tuzów gatunku jak Heinlein czy Asimov. Za jego kadencji nie tylko pismo przeżywało swoje złote lata, ale i całe amerykańskie science fiction. Był cenionym redaktorem – miał ogromne wyczucie tekstu, sugerował cięcia, skróty, przebudowy świata i postaci. Wiedział, co zachwyci, a co zanudzi czytelnika. Dlatego nic dziwnego, że jego najsłynniejsze dzieło „Coś” („Who Goes There?”) również było poddawane ostrym cięciom i przeróbkom. A dzięki wydawnictwu Vesper możemy teraz przeczytać ten tekst w pierwotnej – niepublikowanej dotąd – postaci.
Czym różni się Vesperowe „Coś” od tekstu, który zainspirował Carpentera? Jest dłuższe – znajdziemy w nim dodatkowe trzy rozdziały i bardziej rozbudowane dialogi. Wersja opublikowana w 1938 roku była skondensowaną grozą, obecna jest nieco spokojniejsza, co nie znaczy, że nas nie przerazi.
Po lekturze polecam włączyć film (a nawet dwa filmy, bowiem wcześniej o ekranizację pokusił się Christian Nyby) i rozkoszować się kosmiczną grozą w różnych odsłonach.
Zapraszam do krótkiego eksperymentu książkowego! Przypomnijcie sobie bohatera ostatniej przeczytanej książki. Kim był? Jak się nazywał? Ile miał lat?
Ostatnio zaczęłam zwracać większą uwagę na fakt, że w książkach niewiele jest osób starszych. Powiedzmy takich, którzy młodość mają już za sobą, odchowali dzieci, weszli w jesień życia. Refleksja ta ma swoje źródło nie tylko w (świetnej, skądinąd) powieści Jakuba Małeckiego „Saturnin”, o której rozmawiałam niedawno z autorem. Małecki sięgnął do historii swojej babci i jej brata, który zginął na wojnie, a z tej rodzinnej historii stworzył dzieło przejmujące melancholijną zadumą nad przeszłością, którą niekiedy żyjemy także w teraźniejszości.
Dlatego bardzo ucieszyło mnie to, że Anna Kańtoch w swej najnowszej książce w głównej roli obsadza staruszkę o siwych włosach. Nietypowa bohaterka kryminałów, prawda? Emerytowana policjantka skrywa jednak niejedną tajemnicę… O tym, dlaczego w nowej powieści pojawia się właśnie 73-latka, już niedługo porozmawiam z Anną Kańtoch. Tymczasem przede mną weekend z „Wiosną zaginionych”!
Historia krucjat to wyjątkowa krwawa karta w dziejach nie tylko oręża, ale religii – kulturowych przemian. Dan Jones postanowił ukazać imponujący, bo wielowymiarowy, wielowątkowy, misterny i skomplikowany obraz, który jest dookreślony przez różnorakie perspektywy. W jaki sposób charakteryzowali się wrogowie po różnych stronach barykady? Czy religia zawsze splecona jest z polityką? Na czym polegała strategia prowadzona świętej wojny? „Krzyżowcy” to pasjonująca opowieść, w której historyczna prawda jest wstrząsająca. Niezwykle wartościowy tytuł – nie tylko dla osób zafascynowanych mrocznymi tajemnicami średniowiecza.
Więcej o krzyżowcach przeczytacie oczywiście na stronie Ciekawostki Historyczne.
komentarze [159]
Też czytam Kańtoch i bardzo mi się podoba :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Przede mną ostatnie strony: Kwestia ceny
W kolejce czeka:
The Radium Girls. Mroczna historia promiennych kobiet Ameryki
Skończyłam zabawnych Trzech panów w łódce (nie licząc psa) . Trochę żal mi się z nimi rozstawać.
Przede mną Wdowie Wzgórze.
Czytam To nie jest, do diabła, love story. Tom II
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWłaśnie zakończyłem czytać tomik poezji Tarasa Szewczenki Poezje wybrane i zmierzam w kierunku drugiego tomu opowieści o rodzinie Thibault Rodzina Thibault. Tom 2. Dzień przyjęć doktora Thibault. Sorellina. Śmierć ojca
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dzisiaj sięgnąłem po :
Gdzie dawniej śpiewał ptak
Miałem w planach kiedyś przeczytać i mam nadzieje, ze dostanę świetną książkę :).
Skończyłam Śpij spokojnie, a teraz czytam Wszystko przez krasnala.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post