-
Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
-
ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "żołnierz" [139]
[ + Dodaj cytat]Bez przebaczenia trudno żyć. Bez przebaczenia trudno nawet umrzeć
- Co to jest, żołnierzu?!
- No... stanik.
- Co on robił na sznurku w umywalni?
- Jezu... Zachowywał się nieregulaminowo?
Brnęłam przez ten syf jak żołnierz, z nosem w górze nie oglądając się za siebie.
- Wszystko spieprzyłem, maleńka. Zraniłem wiele osób, straciłem przyjaciela... ‒ powiedział cicho. ‒ Ale to już koniec. Teraz jesteś przy mnie... ‒ Gładził jej nagie i spocone ciało. ‒ Boże! Jesteś przy mnie, moja, tylko moja... Nikt mi już ciebie nie odbierze. Nikt mnie już z tobą nie rozdzieli... Nikt! ‒ Opuścił głowę i zlizywał słony pot z jej rozgrzanej skóry.
Ilekroć spoglądałem w stronę tego leja, poległy żołnierz patrzył na mnie z sardonicznym uśmiechem. Wyglądało to tak, jakby kpił z naszych żałosnych prób uchronienia się przed gwałtowną śmiercią, która go spotkała. A może drwił z szaleństwa wojny: "Jestem owocem ludzkiej głupoty. Jestem plonem całopalenia. Modliłem się o przeżycie, tak jak ty, i sam zobacz, co ze mnie zostało. My, martwi, mamy to za sobą, ale wy musicie walczyć i będziecie dźwigać pamięć o tej wojnie przez całe życie. Ludzie w kraju będą się dziwić, dlaczego nie możecie zapomnieć".
Nogą rozkopała śnieg w innym miejscu i znalazła drewnianego żołnierza w mundurze, który nie rzucałby się w oczy tylko w nocnym klubie dla kameleonów na twardych prochach.
Jedną z głównych rekompensat za noszenie munduru i zarabianie marniejszych pieniędzy niż równie utalentowani ludzie w normalnym świecie jest stała możliwość utraty życia.
Żołnierze to najdziwniejszy rodzaj ludzki: twardzi jak skórzana tarcza, przesądni jak Egipcjanie, a czuli jak sabińska babka dla swych wnuków.
Antonio przekonał się, że nie ma nic bardziej brutalnego jak dźgnięcie drugiego człowieka bagnetem, i po zadaniu tego ciosu poczuł, że w nim samym coś umarło.
(...)Antonio uprzytomniał sobie, jak wielką rolę odgrywa w tym wszystkim przypadek. Po raz pierwszy od dnia, gdy został żołnierzem, poczuł się jak pionek na szachownicy. Poświęcano ludzkie życie pod wpływem kaprysu jednego człowieka, którego większość z nich nigdy nie pozna.