-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Cytaty z tagiem "zima" [144]
[ + Dodaj cytat]
K2 milczy.
Nigdy nie wypowiedziało ani jednego słowa. Milczało, gdy na jego zboczach walczyli o życie Kukuczka z Kurtyką; nie odezwało się, gdy Kukuczka z Piotrowskim stanęli na wierzchołku.
Nie uśmiechnęło się, gdy w słońcu, rozradowana, stała na nim samotnie Wanda Rutkiewicz. Nie drgnęła mu powieka nawet wtedy, gdy Piotrowski leciał w dół, krzycząc do Kukuczki, a ten nie miał możliwości podać pomocnej dłoni. Ani wtedy, gdy „Mrówka” umierała na linie, opuszczona, pozostawiona, samotna.
(...) nie istnieje nic, co by sprawiało, żeby odpoczynek i ciepło były tak głębokie, jak wtedy, gdy człowiek przysłuchuje się odśnieżaniu, a potem w półśnie odwraca się na drugi bok i znów zasypia.
W Talgarze (...) zima zaczyna się we wrześniu, a kończy w maju. Pozostałe pory roku to wiosna i jesień. Jest także lato... Zazwyczaj wypada w pierwszy wtorek po sierpniowym nowiu. I trwa aż do środy rano.
Zimą śnieg oklejał gęsto drzewa, dachy i rabaty, światło stawało się miękkie, lekko niebieskie, i wtedy wiadomo było bez żadnych wątpliwości, że miejsce to należy do Ducha. Wiosną ogród pulsował od słońca, ptasich śpiewów, zapachów i każdy, komu pozwolono przejść przez bramę, wiedział, że takie jest życie u swoich narodzin. Jesienią dekoracje zmieniały się, zawstydzając człowieka, że nieudolnie naśladuje Boga tworzeniem złotych ornamentów na ołtarzach. A potem znów była zima. Duch tchnął.
Szalone lato.
Rozpaczliwe lato.
Zrodzone z jeszcze bardziej szalonej zimy i wiosny.
Nadejście wiosny wygania najgorsze demony zimy.
Tej zimy zauważyłam coś jeszcze. Że kiedy dzień jest bardzo krótki i ciemny, spada śnieg. Śnieg, który jest biały i odbija światło. I sprawia, że wszystko staje się jaśniejsze. Dzieje się to wtedy, kiedy jest najciemniej.
Obok drogi dziura w śniegu, a z tej dziury uchodzi dym; patrzymy - dalej jeszcze jedna dziura i też dym; cały rządek takich dziur. Rzecz w tym, że poprzedniego dnia cała wioskę zasypała śnieżyca.
Rozkopane i zamarznięte pole, po którym hulał lodowaty wiatr; koślawe plecy żołnierzy za pagórkiem; piasek i śnieżny pył piekący oczy; pojedyncze strzały, bezczynność, nudę i niekończące się czeredy ciężkich jak góry chmur. Była to straszliwa śpiączka przed śmiercią. Człowiek czuł się przytłoczony, upokorzony, ubogi i przemarznięty jak ta ziemia.
Jesień zawsze była porą strachu. Niosła ze sobą widmo zimy.