-
Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
-
ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant28
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "zen" [69]
[ + Dodaj cytat]Z punktu widzenia mechaniki i logiki łatwo zauważyć,że dowolny system ewoluujący w kierunku pełnej samokontroli zmierza także w stronę zupełnego zablokowania samego siebie.
Zen,charakterystyczny przez swe podkreślanie rzeczy konkretnych,wskazuje,że nasze drogocenne "ja" jest zaledwie wyobrażeniem, pożytecznym i usprawiedliwionym,kiedy jest postrzegane jako wyobrażenie,lecz zgubnym, gdy jest utożsamiane z naszą prawdziwą naturą.
Mówi się często,że kurczowe trzymanie się samego siebie przypomina uwieranie drzazgi i że buddyzm jest drugą drzazgą, używaną do wyłuskania pierwszej.Po operacji obie drzazgi się wyrzuca.
Różnica pomiędzy adeptem zen i zwykłym człowiekiem polega na tym,że ten drugi,w taki czy inny sposób ma problemy z zaakceptowaniem swojego człowieczeństwa i stara się być aniołem bądź demonem.
W którymś momencie zastanawiałem się nad podróżą do Japonii (...) ale mój duchowy doradca nalegał, żebym został. Powiedział, że nie ma tam niczego, czego nie byłoby tutaj. I miał rację. Poznałem prawdę powiedzenia zen, że jeżeli jesteś gotów objechać świat w poszukiwaniu nauczyciela, nauczyciel pojawi się tuż obok Ciebie.
Poznawanie Drogi to poznawanie siebie. Poznawanie siebie to zapomnienie siebie. Zapomnienie siebie to oświecenie przez wszystkie rzeczy wszechświata.
...uważano, że zen wyznaje zasadę „wszystko jest dozwolone". Jeżeli w każdej chwili robisz, co ci się podoba, nie zważając na ograniczenia społeczne, wyrażasz swą naturę Buddy. Japońscy mistrzowie zen, którzy przyjeżdżali do Stanów, musieli być bardzo zdziwieni. W Japonii wyznawcy zen stosują się do tak ścisłych rygorów społecznych,że purytanie sprawiają przy nich wrażenie niemal degeneratów.
Dążenie i dotarcie do miejsca świętego przydawało nam świętości, obmywało z grzechów. Czy to samo dzieje się, gdy podróżujemy do miejsc nieświętych, grzesznych? A do pustych i smutnych? Radosnych i twórczych?
Zen od początku jasno przedstawiał i podkreślał swoją główną tezę, a mianowicie, że należy wpatrywać się w dzieło stworzenia. Stwórcę można zastać zajętego kształtowaniem swojego wszechświata, może też go nie być przy warsztacie, ale Zen robi dalej swoje.
Również pisanie to ciągłe dopytywanie się: kim jestem. Nigdy się tego nie wie...a jeśli się wie, to znak, że jest się genialnym. Może to zatem dotyczyć również młodych ludzi. Pisarz pracuje nad tym całe życie i możliwe, że ujrzy to na kilka minut przed śmiercią, ale przez cały ten czas jest w pogotowiu, jak buddysta zen, który medytuje, czyta i czeka na jedno jedyne zdanie. A kiedy to zdanie przyjdzie, to jakby przyszło samo zbawienie, i on tym zdaniem leczy ludzi, wskrzesza ich. To jest zwornik sklepienia. (s.55).