-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać1
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać12
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "zdrada" [559]
[ + Dodaj cytat]Dwa razy zaufała. Stach w dwadzieścia lat zrobił ze zdrowej, spokojnej kobiety strzęp nerwów, zaszczuł ją tak, że śniła ze szczegółami, jak go morduje. Henryk, psychopata i aktor, bawił się jej miłością. Paradował okryty jej miłością jak płaszczem królewskim i paradował w nim bardzo z siebie zadowolony. Znudziło mu się, płaszcz rzucił w kąt, a ją samą przygwoździł teatralną szpadą do ściany jak papierowego pajaca i poszedł. Była wtedy o włos od śmierci, a najbardziej przerażało ją to, że nie mogła zrozumieć, co się stało z jej wielką miłością.
Weekendy wykończona pracą Michalina spędzała najczęściej w łóżku. I właśnie w tym łóżku znajduje zdjęcia. Pornograficzne, z genitaliami na wierzchu, w różnych pozach, z udziałem 36 kobiet. Mówiło się o jej mężu pół żartem, pół serio, że "Stasiu lubi obscena". To wiedziała, i bolały ją nie tyle same zdrady, ile fakt, że fotografie były robione w ich łóżku, które uważała za ostatni wspólny intymny przyczółek.
Kobieta, która zdradza, zawsze znajduje dla siebie usprawiedliwienie. Bo on jej nie kocha, więc ona ma prawo szukać miłości na boku, albo kocha ją zbyt mocno i ona ma tego dość. Bo traktuje ją przedmiotowo, co ją upokarza, albo idealizuje, co jest irytujące. Bo ją zdominował i ona pragnie poczuć, jak to jest być wolną. Albo dał jej za dużo wolności, a ona potrzebuje oparcia na ramieniu mężczyzny, który bierze, co chce, i nie pyta o pozwolenie. Może też pragnąć zemsty, bo on zdradził ją pierwszy, lub ukarać go za to, że jest wierny, a jej chce się od tego rzygać. Wszystko staje się pretekstem, nawet te piękne, najpiękniejsze rzeczy – kiedy przestaje się kochać.
Na całym świecie w każdej sekundzie jedni ludzie zdradzają drugich.
Argumenty przeciwko pokątnym romansom, spisane przez osobnika, który przeżył ich aż nazbyt wiele.
1. Trywialność. Każdy teraz ma kogoś na boku. Dosłownie – każdy. Duchowni, członkowie rodziny królewskiej, a nawet pustelnicy.
2. Sztampa. Zaloty, zwycięstwo, zobojętnienie, zerwanie. Zawsze ta sama banalna linia rozwoju akcji. Szybko wywołująca straszliwe uzależnienie, ponura. Po każdym fiasku poszukiwanie kolejnego fiaska. Odświeżmy wreszcie ten świat.
3. Wynajem na czas określony. Jak można się cieszyć wakacjami, mając nieustannie świadomość, że właściciele nie mogą się już doczekać, by się na powrót wprowadzić do swojego domu? Poza tym pieprzenie na czas nie leży w moim stylu; chociaż w pewnych określonych sytuacjach może każdego podstępnie złapać w pułapkę nałogu.
4. Kłamstwo. Bezpośrednia konsekwencja punktu 3. Pokątne romanse demoralizują – a mówię to z punktu widzenia faceta, który itd. To nieuniknione. Najpierw oszukujesz swojego pierwszego partnera, a w krótce oszukujesz też i drugiego. Och, oczywiście zarzekasz się, że tym razem już nie będziesz kłamać, ale i tak to robisz. Pogłębiasz niewielkie jeziorko emocjonalnej integralności potężnym buldożerem kłamstw.
5. Zdrada. Jakąż satysfakcję dostarcza ludziom popełnianie małych zdrad. Ileż daje radości. Liskowi Szachrajowi znowu się upiekło w 27 odcinku serialu – tyle że tak naprawdę to wcale nie było trudne. Stuart naprawdę jest moim przyjacielem – i wkrótce dla mnie zostawi go jego żona. To Wielka Zdrada, ale osobiście uważam, że ludzie lepiej znoszą Wielkie Zdrady, niż małe. Pokątny romans byłby małą zdradą i nie wydaje mi się, by Stuart potrafiłby się z tym pogodzić równie dobrze, jak z Wielka Zdradą. Widzi Pan ja naprawdę jego osobę mam też na względzie.
(...) zdrada jest dzisiaj czymś równie powszechnym jak dostęp do wi-fi.
Zdrada była chyba jedyną rzeczą, której nie potrafiłabym wybaczyć. Bo czy nie dało się załatwić tego prościej? Zebrać się na odwagę i przyznać się drugiej połówce wcześniej, zanim poszło się z kimś innym do łóżka? Bez upokorzenia i kłamstw. Bo po co być z kimś, kto szuka pocieszenia w ramionach innej kobiety? Po co być z osobą, dla której jest się niewystarczającą.
To, że jest się przyzwyczajonym do bycia zdradzanym, nie oznacza, że każda kolejna zdrada nie boli, a fakt, że ktoś nawykł do upadków, nie znaczy automatycznie, że łatwo się po kolejnym upadku pozbiera.
Zdrada jest najboleśniejsza gdy pochodzi od kogoś, komu najbardziej sie ufało.