-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać4
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "zalety" [55]
[ + Dodaj cytat]Jeśli spotkasz człowieka pełnego zalet, staraj się do niego upodobnić. Jeśli spotkasz człowieka miernego, staraj się odnaleźć jego wady w sobie.
- Niech zgadnę, wolisz, żeby twoje było na górze?
- Zawsze.
- Podejdź bliżej, to pokażę ci zalety bycia na dole. Niepokojący dreszcz przeszył jej ciało.
[...] nie ma w życiu większej naturalnej korzyści niż przecenianie przez wroga naszych wad, poza niedocenianiem przez przyjaciela naszych zalet.
Najwyraźniej jesteśmy skłonni cenić w innych nie to, co istotnie zasługuje na pochwałę lecz to, czego nam samym brakuje.
Prawdziwym mężem dziewczyny jest mężczyzna, który posiada te wszystkie zalety, które ona lubi. On jeden wówczas ma nią wpływ i cieszy się poważaniem, ponieważ jest mężem z miłości.
Ja tam nie wiem. Niektórym wystarczy, jak facet jest przystojny, bogaty i sławny. A, jeszcze inteligentny! I nonszalancki. Same asy w rękawie. Wymarzone połączenie wszystkich najbardziej wrednych cech!
...nasze słabości to tylko rewers naszych atutów.
Ale w człowieku istnieje coś cudownego: nigdy nie można go tak zastraszyć ani zniechęcić, by zrezygnował z budowania wszystkiego na nowo...
Zatem dostępuję (przelotnie) języka bez przymiotników. Kocham innego nie wedle jego zalet (wyliczonych), lecz wedle jego istnienia; kocham go poruszeniem, które moglibyście z powodzeniem nazwać mistycznym, kocham nie to, czym jest, lecz: że jest. Język, którym podmiot zakochany wówczas protestuje (przeciw wszystkim rozgadanym językom świata), jest językiem przytępionym: wszelki osąd ulega zawieszeniu, a terror sensu – zniesieniu. W swoim poruszeniu unicestwiam samą kategorię zasługi: podobnie jak mistyk obojętniejący na świętość (która byłaby jeszcze atrybutem), ja, docierając do bycia takim innego, nie przeciwstawiam już ofiary pragnieniu: wydaje mi się, że mogę otrzymać od siebie to, że będę mniej pragnął innego i bardziej się nim rozkoszował. Zażartym wrogiem bycia takim jest Plotka, ta ohydna fabryka przymiotników. A tym, co najbardziej się upodabnia do osoby kochanej takiej, jaka jest, mógłby być Tekst, do którego nie mogę przystawić żadnego przymiotnika: którym rozkoszuję się bez konieczności jego odszyfrowania.
Moją największą zaletą jest brak wad, a moją największą wadą jest brak zalet.