-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Cytaty z tagiem "wyobraznia" [475]
[ + Dodaj cytat]Teraz wydaje mi się, że wszystko, co się między nami wydarzyło, to tylko moje marzenia. Długie rozmowy, chwile, gdy śmialiśmy się razem, ten pocałunek - to tylko wytwory mojej wyobraźni.
Dawniej zawsze uwielbiałam marzyć. W marzeniach nawet niemożliwe stawało się możliwe. Mogłam latać i czarować. Studiowałam w Oksfordzie i podróżowałam po całym świecie. Byłam ambasadorką. Czasami moje marzenia senne były tak realistyczne, że następnego dnia z nową motywacją biegłam do szkoły i usiłowałam dać z siebie więcej niż sto procent.
Nie wasza to jednak wina – jesteście chorzy. Imię tej choroby: wyobraźnia.
Co mnie tak pociągało w Marshallu Fransie? Jego wizja. Umiejętność tworzenia światów, które czarowały, przerażały, zdumiewały, rodziły podejrzenia, kazały z całej siły zaciskać powieki albo klaskać w ręce z radości. Tworzył te światy bez przerwy, bez wysiłku. Wyznałem to któregoś dnia Annie, na co ona zapytała mnie, jaka jest różnica między książkami jej ojca a dobrym filmem, który w gruncie rzeczy działa na odbiorcę tak samo. Niby miała rację, a jednak ja nigdy nie oglądałem filmu, który byłby tak bliski mojej wyobraźni jak dowolna książka France`a. France mógłby z powodzeniem być moim psychoanalitykiem albo najbliższym przyjacielem, albo spowiednikiem. Wiedział, jak mnie rozśmieszyć, jak przestraszyć, jak zakończyć opowieść w ten jeden jedyny, właściwy sposób. Był jak kucharz, który doskonale wie, jakie przyprawy lubię.
Ja nie jestem niebezpieczny. Tylko opowieści mogą być groźne. Fikcja,którą tworzymy w swojej głowie - szczególnie gdy zmienia się w oczekiwania.
Takie jest czarodziejstwo wyobraźni, że kpiąc z upływu czasu i dalekich odległości, przybliża i oddala, zmniejsza i wyolbrzymia, a zawsze przywołuje coraz to inne obrazy i wydarzenia.
We wspomnieniu pełno jest innych wspomnień, bo przecie powiew wiatru nie strąca z pełnej deszczu gałęzi tylko jednej kropelki, lecz dziesiątki.
Okazuje się przez to, że dla ezoteryka, albo rzeczywistego antropozofa myślenie abstrakcyjne staje się cięższe, trudniejsze niż przedtem. Mózg napotyka stopniowo na opór. Rozwijającemu się antropozofowi łatwiej będzie myśleć obrazowo, wyobrażać sobie, powiedzmy, bardziej imaginatywnie, niż myśleć abstrakcyjnie.
Im bardziej człowiek rozwija się ezoterycznie, tym bardziej wrażliwe jest to współprzeżywanie z zewnętrzną istotą eteryczną. I jeśli człowiek chce odpowiednio rozwinąć swoje ciało eteryczne, to musi on - tak jak musi najpierw przytłumić spostrzeżenia zmysłowe - wyłączyć stopniowo także myślenie. Musi wyłączyć zwłaszcza myślenie abstrakcyjne i stopniowo przejść do myślenia konkretnego, obrazowego.
(...) ćwicząc wyobraźnię, daje się ludziom wolność i miejsce, w którym mogą się schować przed strachem. To ich jedyna szansa na szczęście. (s.196).
Wyobraźnia czyni nas wolnymi, Margaret. i jeżeli moje własne doświadczenia czegoś mnie nauczyły, to tego, że nawet jeżeli los wydaje się niemożliwy do zmienienia, to można odwrócić kierunek, w którym biegnie. Ponieważ każdy z nas jest panem własnego losu.
(s.359).