-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Cytaty z tagiem "tołstoj" [7]
[ + Dodaj cytat]
(...)poza tym nieszczęściem czułam również, że jestem młoda i jak mi to wszyscy mówili - ładna, i że już drugą zimę marnuję na wsi, w samotności. Przed końcem zimy owo uczucie smutku, osamotnienia i zwykłej nudy wzmogło się do takiego stopnia, że nie wychodziłam z pokoju, nie otwierałam fortepianu i nie brałam do ręki książki. Gdy Katia namawiała mnie, bym się zajęła tym lub owym, odpowiadałam: nie chce mi się, nie mogę, a w duszy głos jakiś mówił: po co? Po co miałabym coś robić, gdy najlepszy okres mego życia mija mi tak daremnie? Po co? A na owo "po co" nie było innej odpowiedzi tylko łzy.
Mówiono mi w owym czasie, że schudłam i zbrzydłam, lecz nawet to mnie nie obchodziło. Po co? Dla kogo? Zdawało mi się, że całe moje życie powinno upłynąć właśnie w tej samotnej głuszy i beznadziejnej melancholii, z której ja sama, bez czyjejś pomocy, nie miałam ani siły, ani nawet ochoty się wydostać.
Nie ma u nas ludzi niezastąpionych: dziś ja, jutro ty. Chociaż... Jak się tak dobrze zastanowić, to słowa te nie mają sensu. Jeżeli w bibliotece nie ma Puszkina, to mogę zastąpić go Tołstojem, ale będzie to przecież Tołstoj, a nie Puszkin.
Jeżeli się nie mylę to Montherlant powiedział, że szczęście pisze się na biało: nie widać go na papierze. Wiemy to wszyscy. List z zagranicznym znaczkiem, przynoszący wiadomości o dobrej pogodzie, smacznym jedzeniu i wygodnych noclegach nie sprawia nawet w połowie tyle frajdy przy czytaniu ani pisaniu, co list zawierający informacje o kiepskich kwaterach, biegunce i mżawce. Komu poza Tołstojem udało się rozbujać szczęście na kartach książki?
Niedługo przed śmiercią doszły do niego słuchy, że kandydaturę Sołżenicyna wysunięto do nagrody Nobla. Nie był zadowolony: - Co to za komitet? Tołstojowi nie dali, a dają Sołżenicynowi?
Po godzinie patriarcha wyszedł na Czerwony Ganek i błogosławiąc wielotysięczny tłum - strzelców, synów bojarskich, urzędników, kupców, mieszczan - zapytał, który z carewiczów ma objąć carstwo. Płonęły ogniska, księżyc zapadał za rzeką Moskwą, na kopułach migotał jego lodowaty blask. Z tłumu krzyczano:
- Chcemy Piotra Aleksiejewicza!...
A potem ochrypły głos:
- Chcemy za cara Iwana!...
W stronę głosu rzucili się ludzie, ucichł wkrótce, tym głośniej zawołano w tłumie: - Piotra! Piotra!
Wszystkie spokojne loty są do siebie podobne, każdy niespokojny lot jest niespokojny a swój sposób.
Są dwa rodzaje pisarzy. Tacy, którzy myślą, że życie to po prostu życie, i chcą opisać wszystko: jesień, bitwę, poród, gonitwę konną. Zalicza się do nich Tołstoj. Drudzy uznają życie za coś w rodzaju poligonu doświadczalnego (co się na nim bada, nie wiadomo – może to, jak wiele przyjemności + bólu człowiek potrafi znieść, a może czym są przyjemność + ból?) – chcą opisać tylko to, co najistotniejsze. Do tej grupy należy Dostojewski. Oto dwie możliwości. Jak można pisać w stylu T. po D.?