-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "telefon" [74]
[ + Dodaj cytat]A więc to prawda, pomyślał. Nie przywidziało mi się. Można przesyłać telepatycznie wiadomości przez telefon!
Jak zasięgu nie ma, to człowiek naprawdę wypoczywa, jest sam ze sobą – no i z tym drugim człowiekiem.
Z rozmyśleń wyrywa mnie dźwięk dzwonka. Niekomórkowego. Takich telefonów w Novus ordo nie ma. Nie ma też w domach komputerów i internetu. Niewielu posiada telewizor. Taki sprzęt jest drogi, a do niego trzeba dokupić jeszcze odtwarzacz i filmy. Taniej wychodzi wybrać się od czasu do czasu do kina. Choć mój mąż chyba woli teatr. Częściej zabierał mnie do teatru.
Nie ma już życia, w którym nic się nie dzieje. A oto dowód: mamy telefony komórkowe. Pustkę w skrzynce na listy, brak maila przeżywamy w samotności, z melancholią, którą z trudnością przerabiamy na ulgę. Kto jest szczęśliwy? Ten, kto na coś czeka, czy ten, kto nie czeka na nic? Telefon komórkowy odpowiada za nas. Stwarza sytuację nagłej konieczności na oczach innych. Oczywiście nie odsłania hierarchii wiadomości, intensywności i powiązań uczuciowych, ale czyni z nas tych, którzy odpowiadają, obecnych lub zwlekających. Tych, którzy czekają. Tych, którzy mają nadzieję. [Philippe Delerm, „Telefon komórkowy”].
Przez ostatnie sześć lat każdy dzwonek mojej komórki sprawiał, że podskakiwałam i biegłam sprawdzić, co się stało. Byłam jak pies Pawłowa epoki milenialsów. Trudno zliczyć, ile razy musiałam budzić się w nocy albo przerywać randki i spotkania ze znajomymi, bo właśnie wypadło coś niby ważnego [s. 23].
- Halo! - wrzeszczał Mamert do słuchawki. - Halo, czy to ty, Józek?
- Przbrzpsz - odpowiedziano mu z oddali. Co?!
- Przbrzpsz, przbrzpsz! Przbrzpsz!
- Proszę przekręcić przez zero! - zawołał Mamert uprzejmym głosem.
- Sam se przekręć - zaproponowała słuchawka.
Boję się telefonów o północy. Ze zwykłymi kłopotami nikt o tej porze nie dzwoni, to czas zarezerwowany dla wielkich problemów i najgorszych wiadomości.
Ile razy do kogoś dzwonię albo ktoś dzwoni do mnie, zaczyna się od pytania: „Obudziłem cię?”. Choćby to było o drugiej po południu. Mało tego: nawet o czwartej rano każdy odpowie „nie”. Dlaczego ludzie wstydzą się snu?
-- Trzeba było odebrać telefon – odpowiedziała surowo. – Jeśli ktoś czeka, odbiera.
Musisz pamiętać, że numer telefonu dobry dla ciebie jest pomyłką dla innych.