-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
-
Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano7
-
ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
Cytaty z tagiem "romantyczne" [14]
[ + Dodaj cytat]
Adrian zerknął na mnie z ukosa.
- Cóż, ostatecznie mam opinię szaleńca, prawda? - W jego oczach dostrzegłam miłość. - Jest niewiele rzeczy, których nie mógłbym dla ciebie zrobić.
Żałował, że nie przychodzi mu do głowy nic romantycznego czy szarmanckiego. Przypomniał sobie, że w poprzednim tygodniu Nina miała chory żołądek. - A więc już nie wymiotujesz ?
-Nie chcę ci poplamić dywanów, zabijając te wszystkie napalone wampirze ladacznice.
-Jakie to romantyczne, Eleno.
Zaczął uderzać tak, jakby chciał przeorać ją na wylot. Tak, jakby próbował przebić jej serce.
- jaki znowu gad? - warknął Loki
- jakiś gad musi być - powiedziała Sigyn jak do dziecka - no wiesz jak dawniej. Tylko ty, ja... no i gad.
Nienawiść, pretensje i złość to pasożyty, które żywią się sercem do czasu, aż nie pozostanie nic, czym mogła by się pożywić miłość.
Zastanawiam się, czy ci, którzy mówią, że "lepiej kochać i stracić, niż nigdy nie kochać", kiedykolwiek utracili ukochaną osobę.
- Nie, mówię poważnie. Pingwiny to romantyczne zwierzęta. Założyłam ramiona na piersi i uniosłam brwi. - Wyjaśnij. Odchrząknął i powiedział: - Pingwiny zakochują się tylko raz, a kiedy już to zrobią, zostają ze sobą na całe życie. Nie ma zdrad czy rozwodów dla tych zwierząt. Kiedy samiec pingwina zakochuje się w samicy, przeszukuje całą plażę, na której żyją, aby znaleźć idealny kamyk, by jej go zaprezentować. Da jej tylko najlepszy, ponieważ ona zasługuje na najlepsze i on o tym wie. Jeśli ludzie byliby jak pingwiny, świat byłby zupełnie innym miejscem. Lepszym miejscem.
Już od dawna na jego widok wypełniają mnie nie wściekłość i nieufność, lecz coś innego. Coś ciepłego i ekscytującego. Uśmiecham się wtedy odruchowo, bo cieszę się, że go widzę. Bo jego towarzystwo sprawia mi przyjemność. Bo jest bystry, inteligentny i dobrze się przy nim czuję. Bo jest zagadką, którą za wszelką cenę chcę rozwiązać.
- Pytałaś, dlaczego chcę robić z tobą ten projekt. Wcale nie dlatego, że znalazłaś się na wieży - no dobrze, po części także i z tego powodu. Nie dlatego, że czuję się dziwnie odpowiedzialny za twoje bezpieczeństwo, chociaż i to jest po części przyczyną. Głównie jednak dlatego, że uśmiechnęłaś się do mnie wtedy w klasie. To był prawdziwy uśmiech, a nie gównianą podróba, która serwują ci wszyscy na zasadzie: oczy robią jedno, a usta co innego.
- To był tylko uśmiech.
- Może dla ciebie.