-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "praca" [1 151]
[ + Dodaj cytat]
Stał kościółek z drewna, bez gwoździa jednego.
Znudził się parafianom, zechcieli nowego.
Ludzie, czy to ładnie kościół swój porzucać?
Służył wam kilka wieków, sam teraz musi stać.
…
Czy kto widział, by kościół do grzesznika chodził?
Ale kiedy już przyszedł, grzesznik się nawrócił.
Kościoły, kościoły, w drogę ruszajcie.
Ludzi nawracajcie, nieba przychylajcie.
Przede wszystkim czeka Cię codzienne chodzenie do pracy, aż do końca żywota. Gorzej ma tylko pracownik prosektorium, bo on stawia się w robocie nawet po śmierci.
(...) żywoty większości ludzi przypominają trud cieśli pracującego wolno na skutek stępienia narzędzi, których z tego samego powodu nie ma kiedy naostrzyć.
Nikt ci już niczego nie każe. Możesz szukać pracy, jakiej chcesz, decydować o sobie. Możesz szukać dziewczyny, żony. Albo nie szukać. Singlom też się dobrze żyje. Opcji tyle, że nie wiadomo, co warto, czego nie. Zawsze inny wybór wydaje się lepszy. Nikt już nic nie każe, ale też nie pomaga.
Żyj, jak chcesz. Każdy model życia masz do dyspozycji.
Tylko żeby cię jeszcze było na niego stać.
Zarabianie pieniędzy to śmierć duszy.
Jeszcze rok medytacji i zapewne usłyszę też, że jestem świetna w pracy.
Nie dla mnie luksus spędzania czasu na wypoczynku, tak jak czynią to kobiety w innych krajach; postaram się prześcignąć je, poświęcając każdą godzinę pracy na naukę. To jedyny sposób, w jaki będę mogła usunąć piętno "córki kisaeng".
Anna Diniejko, "Kim Myong-sun jako prekursorka koreańskiej prozy feministycznej".
Napije się pan czegoś, panie inspektorze?
- Jestem na służbie, więc dziękuję, tak. Tego samego co pan.
Ogrzał dwa baniaste kieliszki nas spirytusowym palnikiem i nalał dla nas obu starego, dobrego koniaku.
- Jak to możliwe, że razem wyglądają tak idealnie? - zainteresował się chłopiec.
- Bo pod powierzchnią wody gorączkowo przebierają nogami - wytłumaczył koń.
Musiałam pracować, żeby oczyścić myśli, żeby zdjąć ciężar z serca, i przez jakiś czas to się udawało.