-
Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano5
-
ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant26
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "polacy" [251]
[ + Dodaj cytat]
Po tym, jak bardzo palmy obrodziły w polskim klimacie, można nieśmiało wnioskować i postawić nieco prowokacyjną tezę, że być może jesteśmy narodem skłonnym do cieszenia się życiem w stylu hawajskim. Sama anarchiczność dekoratorska, mimo wszystko dający się zauważyć spontan w ozdabianiu domów i reprezentacyjnych klombów przynajmniej nie robi z nas takich bezbarwnych gburów, za jakich zwykle jesteśmy uważani.
[Marta Miskowiec: Rośliny, s.98].
Może to jest nasz polski problem, że jesteśmy bez przerwy wciągani w absurd?
W społeczeństwie polskim przeważają typy histeryczne i psychasteniczne. Polski typ histeryczny odpowiada najsilniej temu, co przed laty Brzezicki opisał jako typ skirtotymny (od gr. skirtao – tańczę); jest to typ w zasadzie szlachecki – polskie „zastaw się a postaw się” – polonez, Somosierra, szarża ułanów na czołgi, polskie sejmikowanie, polskie liberum veto i tzw. polnische Wirtschaft, przedziwna mieszanina cnót i wad. Polski psychastenik – to jakby typ polskiego kmiecia, cichy, spokojny, pracowity, nie wadzący nikomu, czasem tylko swój steniczny kolec ukazujący; wówczas poczciwy polski kmieć przeraża obrazem Jakuba Szeli; jest uparty i twardy w ciężkich warunkach życia.
Otóż tu, obok niezaprzeczalnej większości, która z powodu braku powietrza i światła (…) choruje na różne starożytnicze manie, jako: polonizacji, opatrznościowej misji względem sąsiednich plemion, patriotycznego szowinizmu, (…) istnieje także spora ilość umysłów szerokich i wolnych, uważających wszelkie rusyfikacje, polonizacje i germanizacje za równe sobie niedorzeczności i występki, umiejących bardzo dobrze godzić patriotyzm polski (…) z oddawaniem innym tego, co im się należy z ciepłą, pełną życzliwości i najlepszych chęci sympatią dla innych.
(…) Gdybyśmy mogli obliczyć się i zgrupować, byłaby z nas bardzo poważna i wcale dobrze uzbrojona mniejszość. O tym upewnić Was mogę, a wiecie dobrze, jakie znaczenie dla rozwoju społeczeństw posiadają silne mniejszości, gdy zgrupowane i zorganizowane, działają łącznie.
W dziejach Polaków tyle tkwi piękna i szlachetności, że jest za czym boleć i czym się chlubić!
Historia zmusiła nas do hodowania w sobie pewnych tylko cech naszej natury i jesteśmy nadmiernie tym czym jesteśmy - jesteśmy przestylizowani. A to tym bardziej, że wyczuwając w sobie obecność tamtych, innych możliwości, pragniemy je gwałtem unicestwić. Jak na przykład przedstawia się sprawa naszej męskości? Polakowi (w przeciwieństwie do rasy łacińskiej) nie wystarcza, iż do pewnego stopnia jest mężczyzną, chce on być mężczyzną bardziej niż jest, rzec można, narzuca sobie mężczyznę, jest tępicielem własnej kobiecości. I, jeśli się zważy, że historia zmuszała nas zawsze do życia wojskowego i wojowniczego, ów gwałt psychiczny staje się zrozumiały. Tak to lęk przed kobiecością sprawia, iż decyzje nasze stają się sztywne i zwracają się przeciw nam, zaznacza się w nas niezręczność osób, które obawiają się, iż nie będą na wysokości swego postulatu, zanadto "chcemy być" tacy, a nie inni, wskutek czego za mało "jesteśmy".
Tymczasem trwa panika w Narodzie z powodu prawdopodobnego zalewu uchodźców. [...] Jeśli przyjedzie do nas 10 tysięcy uchodźców - na każdą rodzinę przypadnie - uwaga... - 0,001 uchodźcy! Nie mam pojęcia gdzie się upchnie taką liczbę. Nie mam pojęcia, tym bardziej że - zwróćmy uwagę - każdego polskiego mieszkańca przytłoczy wstrząsająca liczba: 0,0003 muzułmanina! 20 gramów Syryjczyka na jednego Polaka. [...] Apokalipsa. Nie wiem, jak sobie poradzimy z taką liczbą. Na wszelki wypadek wbijmy flagę w ziemię z napisem TU JEST POLSKA. WYPIERDALAĆ.
Zdaniem profesora Jerzego Kłoczkowskiego jest rzeczą dość charakterystyczną, że patronami Polski nie zostali władcy, tylko ci, którzy od władzy się dystansowali, w pewnym sensie pozostawali wobec niej w opozycji. Kłoczkowski dostrzega w tym swego rodzaju fundament duchowości Polaków, którzy nie są ulegli wobec jakiejkolwiek władzy (słowa Bp Rysia.