-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "podatki" [50]
[ + Dodaj cytat]W Houston można było być pewnym trzech rzeczy: śmierci, podatków i niekończących się robót drogowych.
Sumienne płacenie podatków jest zatem dla ogółu obywateli najważniejszą szkołą a zarazem i próbą sprawiedliwości współdzielczej – tej chęci przyczyniania się do dobrobytu swojego kraju i współdziałania w utrzymaniu w nim ładu i porządku, będącego wspólnym dobrem wszystkich. Jest ona pierwszym i najważniejszym składnikiem patriotyzmu, czyli miłości ojczyzny, będącej zespołem kilku cnót...
Jedyna pewność w życiu to śmierć. I podatki.
Brandenburczyk w ogóle po to żył, aby jego król miał kogo doić niemiłosiernie. To nie szlachcic polski, który państwu tak dobrze, jak nic nie płaci, a tylko od państwa ciągle się o coś dopomina.
[...] tacy faceci z zasady nic nie wiedzą o liczbach, dlatego wielu z nich dostaje tak wysokie wyroki za oszustwa podatkowe. Myślą, że uda im się ukryć nielegalne dochody. [...] Wierzą święcie, że pieniądze dadzą się uprać jak brudna bielizna, a w rzeczywistości można nimi tylko żonglować tak długo, aż wreszcie człowiek się pomyli i wszystko się wyda.
- I proszę się nie martwić. Nie popełniłem oszustwa podatkowego, tylko zabiłem człowieka. To co może mi się stać?
Gdy złodziej zabiera nam pieniądze, nic nie dostajemy w zamian. Gdy przez podatki zabiera nam się pieniądze po to, aby utrzymywać niepotrzebnych biurokratów, sytuacja jest dokładnie taka sama.
Nie istnieje ani jeden centymetr kwadratowy Ziemi nieobjęty jurysdykcją policji albo systemu podatkowego... w teorii.
Tam gdzie armia jest blisko, ceny produktów rosną, tam gdzie ceny rosną, tam zmniejsza się zamożność mieszkańców. Kiedy lud ubożeje, rosną podatki i daniny.
Typowy kmieć mógłby w ogóle nie być świadomy istnienia Rzeczypospolitej, gdyby nie jeden z największych paradoksów całej epoki. Chłopi, jako jedyny stan społeczny nad Wisłą nie wyciągali żadnych, najdrobniejszych korzyści z funkcjonowania państwa i władzy zwierzchniej. Zarazem jednak oni płacili przytłaczającą ilość podatków w kraju. Szlachcice nigdy, aż do samych rozbiorów, nie zgodzili się osobiście uiszczać jakikolwiek stałych danin na rzecz państwa. Grunty folwarczne były wolne od podatków. Płacić i płakać mieli za to wszyscy chłopi.