-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać4
Cytaty z tagiem "niemcy" [301]
[ + Dodaj cytat]
Ostatecznie, pomyślałem wtedy gorzko, mordowaliśmy inne narody, czemu więc mają nas oszczędzać? Ale one miały za co umierać: walczyły za wolność. A ty człowieku, za co umierasz? Za faszyzm? Wtedy zapłakałem pierwszy raz w życiu.
Niemcy to kwintesencja ordynarnego braku umiaru. Proszę się choćby przyjrzeć jak jedzą – ogromne, zachłanne kęsy, szybkie przeżuwanie – spożywczy blitzkrieg.
Niemcy godajom, że my som Poloki. Poloki godajom, że my som Niemce, a tak po prowdzie to my som Ślonzoki, a przede wszystkim ludzie.
- Z windy trzeba korzystać umieć, jak nie, to trzeba schody używać, nie było w Polsce wind?!
- A były, były! Tylko je zbombardowali, wie pan?!
Włączył się Panstanisław, Panie Januszu, powiedział, to nie wypada, więc odpowiedziałem mu po niemiecku, żeby trzymał usta, co usłyszeć musiał Lokator bo krzyknął, jak pan śmie! Bezczelni Polacy po co tu przyjeżdżacie w ogóle? Kto was tu...
-Bo dobrze wychowani jesteśmy - przerwałem mu - jeśli ktoś komuś wizytę składa, to trzeba się odwzajemnić!
-O czym pan bredzi, czy pan jest pijany? - krzyknął.
Odkrzyknąłem – Ja nie jestem pijany! Tłumaczę panu pewne elementarne zasady zachowania się! Złożyliście nam wizytę czy nie?! Wtedy!
- I to bez zaproszenia – włączył się Panstanisław, tym razem jednak popatrzyłem na niego z uznaniem.
- Więc – kontynuowałem- my składamy teraz rewizytę wam, jasne?!
- Jasne - odkrzyknął po chwili Lokator – ale nie dłużej niż... czekaj pan... sześć lat! Jasne?!
A w tej waszej płaczliwej historii, w ogóle jesteście identyczni. Wy i Niemcy. Wydaje się wam, że jesteście zupełnie inni, ale to nieprawda. Przeżywacie bardzo te różnice: Polakom wydają się Niemcy wyniośli, agresywni, wrodzy, ale też porządni i solidni, lubią przecież Polacy niemieckie samochody, to strach wymieszany z nienawiścią i podziwem.
Polacy zaś Niemcom wydają się brudni, niezorganizowani, skłonni do szaleństwa, to pogarda wymieszana z odrazą i jednocześnie podziwem, jak u tego smutnego niemieckiego żołnierza, który, tłumiąc warszawską poruchawkę, powiedział z zadumą: też mógłbym być partyzantem, pięknie jest być partyzantem, gdybym tylko był Polakiem...
Sądziliśmy, że Niemcy są słabe, a Hitler blefuje.
Wtedy odczułam wyraźnie, że dla Niemca dziś już właściwie wyjścia nie ma. Tego śmiertelnego grzechu, który popełnił każdy z nich wówczas, gdy dopuścił zbrodnię do władzy, gdy uległ kusicielowi, który mu mówił, że należy do narodu wyższego ponad inne, i obiecał panowanie nad światem, tego grzechu już nie zmyje z niego nigdy nic-nawet zdrada stanu.
Można by użyć określenia "panowie i niewolnicy", by opisać wszystkie dwunogie istoty w Treblince. Ale takie określenie jest dobre tylko jako hasło. Bo tak naprawdę w Treblince nie jest to proste. Są tu więksi i mniejsi "panowie". Półwładcy, komendanci katów, mistrzowie katowscy i ich pomocnicy, żywi lub na wpół żywi niewolnicy. I grabarze - maili i wielcy.
To nieprzyjemne, ale bez znaczenia.
Powiesili go na czereśniowej gałęzi, po czym odjechali motocyklem, lżejsi o jeszcze jedną śmierć.