-
ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
-
ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
-
Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Cytaty z tagiem "nawrócenie" [50]
[ + Dodaj cytat]Chcę to serum, bo mam siebie dość. Mam dość ciągłego wyrządzania krzywdy, czerpania z tego przyjemności i zastanawiania się, co jest ze mną nie tak. Chcę to zmienić, chcę zacząć od nowa.
Z nawróceniem związana jest konieczność, aby Bóg znowu znalazł się na pierwszym miejscu. A także, aby na nowo pragnąć wsłuchiwać się w słowa Boga, aby uznać je za coś realnego i pozwolić im oświecać nasze życie. Musimy odważyć się na nowo na eksperyment z Bogiem - pozwolić Mu wejść z Jego działaniem w nasze społeczeństwo
Moje własne doświadczenie jest mniej więcej takie: posuwam się po ścieżce życia zadowolony z siebie, w moim zwykłym, upadłym, bezbożnym stanie, pochłonięty wesołymi spotkaniami z przyjaciółmi, które czekają mnie jutro, czy odrobiną pracy, która łechce mą próżność dziś, wakacjami czy też nową książką, gdy nagły, przeszywający ból brzucha, grożący poważną chorobą, lub tytuł w gazecie grożący nam wszystkim zniszczeniem, nagle rozwala cały domek z kart. W pierwszej chwili jestem zdruzgotany i całe moje małe szczęście wygląda jak zepsute zabawki. Następnie powoli i niechętnie, kawałek po kawałku, usiłuję doprowadzić się do takiego nastawienia umysłu, w jakim cały czas powinienem się znajdować. Przypominam sobie, że wszystkie te zabawki nigdy nie miały zawładnąć mym sercem, że moje prawdziwe dobro jest w innym świecie, a moim jedynym prawdziwym skarbem jest Chrystus. I udaje mi się, być może z łaski Boga, na dzień lub dwa stać się stworzeniem świadomie zależnym od Boga i czerpiącym swą siłę z właściwych źródeł. Jednak w chwili gdy groźba znika, cała moja natura rzuca się z powrotem do zabawek. Nie mogę się nawet doczekać, niech mi Bóg wybaczy, by wygnać z mego umysłu tę jedyną rzecz, która mnie wspierała w tej groźnej chwili, bowiem kojarzy mi się teraz z marnością tych kilku dni. Zatem okropna konieczność udręki staje się aż nazbyt oczywista. Bóg miał mnie jedynie przez czterdzieści osiem godzin i to tylko dzięki zabraniu mi wszystkiego innego. Niech tylko na chwilę schowa do pochwy swój miecz, a ja zachowam się jak szczenię, gdy znienawidzona kąpiel dobiegła końca - otrząsnę się z wody, jak tylko potrafię, i popędzę, aby ponownie zanurzyć się w coś przyjemnie brudnego, w najbliższą grządkę z kwiatami, jeśli nie w najbliższą kupę gnoju. Oto dlaczego udręki nie mogą ustać, dopóki Bóg nie ujrzy nas stworzonymi na nowo lub dopóki nie zrozumie, że nasza odnowa jest sprawą beznadziejną.
Życie bez wiary naprawdę wyjaławia duszę i prowadzi do egoizmu, który usprawiedzliwia nawet niemoralne postawy, w imię pewneg rosdzaju <
U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy jakiejś wielkie idei, ale natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która nadaje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie
Dlatego też nie sądziłem, że wystarczy ścinać ludziom głowy. Oczywiście, jeśli jeden z nich jest skażony, trzeba go odciąć od reszty, aby nie zakaził innych. (...) Dlaczego karać tego, którego można nawrócić?
To bzdura, mówiłem, cały ten Sobór. Kościół otwarty to Kościół, z którego wszyscy spierdolą. Ja jestem człowiek grzeszny, jak każdy z nas, i ja potrzebuję Kościoła tak samo, jak żeglarz błąkający się po morzu potrzebuje latarni morskiej. Jeśli się oddalam — to ona ma być właśnie tam, gdzie zawsze, wskazywać mi kierunek powrotu. A kiedy jakiś palant wsadza mi latarnię morską na kółka i zaczyna mnie gonić, bo sobie ubzdurał, że powinien być ze światłem jak najbliżej mnie, to na chuj mi ten interes?
- To trochę niesamowite - zauważyła Christine [...] - Nawróciłeś go na religię, w którą sam nie wierzysz.
- Nie nawróciłem go. Sam się nawrócił.
Niechże waćpana Bóg prowadzi i nawróci na prawdziwą drogę, abyś zszedł z tej, po której błądzisz.