-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "miasto" [362]
[ + Dodaj cytat]Deszcze Nowego Jorku. Nieprzerwane, wymiatające wszystko. A w szarej mgle wznoszą się białawe drapacze chmur, niczym ogromne grobowce w tym mieście zamieszkałym przez umarłych. (...) Okropne uczucie osamotnienia. Nawet gdybym przycisnął do piersi wszystkich ludzi na świecie, nie obroniłoby mnie to przed niczym.
Życie w Anaheim przypominało powtarzaną na okrągło reklamę telewizyjną. Było niezmienne, rozlewało się na wszystkie strony jak kolorowy szlam. Miasto tonęło w powodzi przedmiotów zakrzepłych w swojej formie, jak gdyby produkująca je maszyna zacięła się i nie można jej było wyłączyć.
Jaki ten kraj stał się plastikowy [...] Kiedyś pewnie kupowanie i sprzedawanie hamburgerów McDonalda stanie się obowiązkowe. Będziemy je sprzedawać i kupować, siedząc w mieszkaniach. Dzięki temu w ogóle już nie będzie trzeba wychodzić z domu.
We Lwowie nie można zabłądzić: wystarczy nie spuszczać z oka Góry Zamkowej, jest widoczna z każdego niemal punktu w mieście.
Nie żałuj niczego. To jedyny sposób na przetrwanie w tym mieście.
Wielcy twórcy miast są rzeźbiarzami przestrzeni.
Wielkie miasto. Wielkie billboardy. Wielkie możliwości. Wielkie chęci. Wielkie marzenia. Wielkie wymagania. I rzeczywistość tak rażąco nieprzystająca do iluzji rzeczywistości sprzedawanej we wszechobecnych mediach.
Mowa miasta jest rozwlekła: powtarza, aby coś mogło utrwalić się w pamięci.
Nasze nadzieje były nieporozumieniem, dwuznaczny wygląd lokalu i słuzby - pozorem, konfekcja była prawdziwą konfekcją, a subiekt nie miał żadnych ukrytych intencyj. Świat kobiecy ulicy Krokodylej odznacza się całkiem miernym zepsuciem, zagłuszonym grubymi warstwami przesądów moralnych i banalnych pospolitości. W tym mieście taniego materiału ludzkiego brak także wybujałości instynktu, brak niezwykłych i ciemnych namiętności.
Ja myślałem, że on, jak do miasta przejdzie, to na ludzi wyjdzie, nauczy się czegoś... A to się zrobił gorszy wieśniak, niż był.
Wtedy Bóg spytał: "Cóż uczynić pragniesz?". Odpowiedział szatan: "Spalić miasto". Wtedy Bóg odrzekł: "Dobrze, spal je i patrz, co nastąpi". Wówczas szatan przysłał Williama Hamleigha na nasz jarmark wełniany.