-
ArtykułyJak feniks z popiołów – Baba Jaga odradza się na nowo i wraca na karty powieściAnna Jankowiak9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać425
-
ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
-
Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński3
Cytaty z tagiem "miasto" [361]
[ + Dodaj cytat]
Znużony,zastygnę u sklepień; w strzelnicy rudego muru
twój portret sprzed lat zobaczę wprawiony w zimne niebo.
Twe oczy białe od marzeń zawloką mnie nad studnię,
gdzie skuty w drewniane dłonie płomień wody mdławy.
w tym wspomnieniu prawdziwym skoczę...
a żółte południe
słońce uwiesi na szyi.Żegnaj,księżniczko jawy.
W powietrzu unosi się chorobliwa aura, jaką często można napotkać w starych miastach. W takich miastach niezmiernie łatwo o skłonność do melancholii.
Bosfor jest jak rzeka o przejrzystości oceanu, rzeka ze słoną wodą, łącząca dwa morza, płynąca między dwoma kontynentami, każdy zakątek jest tu malowniczy, każde miejsce historyczne, tu Orient zaleca się do Europy i śni, że jest władcą - pisał Hans Christian Andersen w wydanym w 1842 roku Bazarze poety. Miasto nad Bosforem zawsze inspirowało poetów i muzyków.
Z miasta przybywszy wiejskie bawić panie:
Wspomnij świat wielki – „ho, ho! górne tony!”
Mów o rolnictwie – „za cóż to nas trzyma,
Czy nad młot, omłot innej treści nié ma?”
O literaturze – „fiu! jaki uczony!”
Żartuj – trzpiot z ciebie; nie żartuj – rozumny.
Bądź wesół – szydzisz; bądź smutny – pan dumny;
Dosyć, że na wsi, nim będziesz poznany,
Mów i rób, co chcesz, zawsześ wart nagany.
Tak jak myśl o wieczności odbiera sen osobie, którą prześladuje, kalifornijskie niebo daje zbyt wiele światła miejskim pejzażom i zbyt mało cienia duszom, które chciałyby w nich błądzić.
Miasto w swoim rdzeniu powinno być wspólnotą (...). Musi być jądro, które skupia. A rytm miasta podporządkowany jest dziś jednostkowym, indywidualnym, doraźnym interesom - partyjnym bądź podobnych sitw. Koło mnie może być gnój, ważne, że ja mam pałac. Nic więcej mnie nie obchodzi.
Miasto to kumulacja. To, co się w nim prawidłowo starzeje, starzeje się ładnie. Brzydkie budynki po wiekach służby stają się nieodzownie piękne, zagęszcza się coś wokół, co zwykliśmy nazywać atmosferą, klimatem, nastrojem, stylem, gromadzą one warstwy zdarzeń i przeżyć, indywidualnych i zbiorowych, które z czasem mieszają wystrój i detal fasady z treściami istnienia w jedyne i niepowtarzalne pomniki i symbole. Jednej rzeczy w tym względzie nie wolno, budować tak jak kiedyś. Budować trzeba zawsze tak, jak dziś się buduje. Natomiast wolno, a nawet trzeba, restaurować stan z pieczołowitą troską i wzruszeniem, to nigdy nie zawiedzie pod warunkiem wierności pierwowzorom i niesilenia się na stylizację. (...) Zaś stworzenie nowego, które ma wyglądać jak stare, skazane jest z góry na parodię i kicz, jest kardynalnym niezrozumieniem prawa, na mocy którego piękno miast nawarstwia się, a nie kreuje poprzez jednorazowy i jednolity wysiłek.
[Sprzedawczyni do Moriartego] Nieważne, jak przyjaźnie będzie pan się zachowywał, wy i my to zupełnie różne gatunki. Nigdy nie zostanie pan jednym z nas, mieszkańców miasta. [str. 87].
To było miasto i zrozumiałem, że tego nie znoszę. W ledwie pół roku przyzwyczaiłem się do ciszy, do tego, że gesty mają znaczenie, słów nie wypowiada się na próżno, a każde pochylenie się jest po to, by coś podnieść z ziemi.
[Wiliam James Moriarty] Strącimy Londyn na dno piekieł i uczynimy z niego miasto zbrodni. [str. 56].