-
ArtykułyCzytamy w ŚwiętaLubimyCzytać2
-
ArtykułyJedna książka, dwie opowieści i całe mnóstwo tajemnic. Gareth Rubin o książce „Dom Klepsydry”Ewa Cieślik1
-
ArtykułyIdziemy do lasu! Przegląd książek dla dzikich rodzinDaria Panek-Płókarz9
-
ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "maryja" [41]
[ + Dodaj cytat]Maryjo, Matko moja i Pani moja, oddaję Ci duszę i ciao moje, życie i śmierć moją, i to, co po niej nastąpi. Wszystko składam w Twoje ręce, o Matko moja; okryj swym płaszczem dziewiczym moją duszę i udziel mi łaski czystości serca, duszy i ciała, i broń mnie swą potęgą przed nieprzyjaciółmi wszelkimi, a szczególnie przed tymi, którzy złośliwość swoją pokrywają maską cnoty. O śliczna Lilio, Tyś dla mnie zwierciadłem, o Matko moja.
Uniesienie ogarnęło serca i zbratały się w tej chwili w miłości dla Rzeczypospolitej i jej Patronki. Za czym radość niepojęta jako czysty płomień rozpaliła się na twarzach.
Msza trwała dalej. Niczego z niej nie rozumiałem; zafascynowany, leniwie przyglądałem się ceremonii. Kiedy starałem się uchwycić słowa, ich treść przerastała moje możliwości intelektualne.
Bóg był jeden, potem było go dwóch - Ojciec i Syn - a czasem trzech - Ojciec, Syn i Duch Święty. Kim był Duch Święty? Kuzynem? Nagle panika: pojawiała się czwarta osoba! Proboszcz z Chemlay dodał jeszcze kobietę, Najświętszą Maryję Pannę. Skołowany nagłym mnożeniem się bogów, dałem spokój tej łamigłówce i z zapałem zacząłem śpiewać, bo bardzo to lubiłem.
Za czym poczęło huczeć w całej Rzeczypospolitej i roztaczały się te groźne grzmoty (...), aż fale obu mórz drżały; to lud wierny, lud zbożny powstawał jak burza w obronie swej Królowej. We wszystkie serca wstąpiła otucha, wszystkie źrenice zapałały ogniem; to, co się wydawało przedtem strasznym i niezwalczonym, zmalało w oczach.
Niebo otworzy się nad nimi i tam wejdą w wesele, w szczęśliwość, jako morze bez granic. Tam Jezus Chrystus je przyjmie i ta Matka Najświętsza, i wyjdzie przeciw nich, a one jako pszczoły złote siędą na Jej płaszczu i w światłości się zanurzą, i w oblicze Boga patrzeć będą...
Myśleliście kiedyś o tym, dlaczego zdeprecjonowano rolę kobiety w Kościele? Bo znała prawdę. Wiedziała wcześniej, niż zdołali to sobie poukładać w głowach apostołowie, na czym tak naprawdę polega ofiara Chrystusa. Kobiety znały tajemnice życie i miłości.
Bóg przekazał im bezpośrednią wiedzę o tym, nad czym w bezpłodnych dyskusjach głowili się teologowie i filozofowie. O tym, że w życiu chodzi o życie. I o miłość. A mężczyzną w Kościele chodziło o władzę. Wykorzystali go do zaspokojenia swojego ego i rządzy władzy.
Dlatego kobiety pozbawiono możliwości decydowania i losach kościoła. Z Maryi zrobiono dziewicę, a z Magdaleny prostytutkę. Dwie skrajności, nic pośredniego.
Kościelni hierarchowie demonizowali to, z czym nie mogli sobie poradzić - popęd płciowy, ale także potrzebę bliskości i czułości. I kobietę ogłoszono narzędziem diabła.
Królestwo syna Dawida Jezusa nie zna końca, ponieważ panuje w nim sam Bóg, ponieważ w Nim królestwo Boże przenika świat. Obietnica przekazana Dziewicy Maryi przez Gabriela jest prawdziwa. Spełnia się ciągle na nowo.
W Maryi Ewa odkrywa na nowo, jaka jest prawdziwa godność kobiety, kobiecego człowieczeństwa. Odkrycie to winno stale docierać do serca każdej kobiety oraz kształtować jej powołanie i życie (Jan Paweł II).
To ciekawe, że nasz Pan przemówił na Kalwarii siedem razy, a Ewangelie przedstawiają siedem wypowiedzi Jego Matki. Ostatnią wypowiedź Maryi znajdujemy w opisie wesela w Kanie Galilejskiej, kiedy Jej Syn rozpoczynał publiczną działalność. Skoro wzeszło słońce, księżyc nie musiał już dłużej świecić. Skoro przemówiło Słowo, nie było już potrzeby słów.