-
ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać60
-
ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
-
Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Cytaty z tagiem "literat" [12]
[ + Dodaj cytat]Ja tylko kocham literaturę, lecz miłość do literatury nie czyni człowieka literatem, tak jak miłość do morza nie robi z niego marynarza.
[...] nawet najlepszy nauczyciel nie nauczy żyrafy latać. Tworzenie literatury nie jest dla każdego.
(…) wydawało się, że wszystkich rozpiera ogromne pragnienie, by mówić, z czego wydedukowałem, iż mam do czynienia z pisarzami, których nikt nie wydaje.
Kwitnących nauk przezacne składy,
co swoim światłem kraj ożywiacie,
o literaci! jeśli mej rady,
którą wam myślę dać, usłuchacie,
weźcie za model tego słowika...
Niech wasze pisma nie będą długie,
niechaj z nich jedno serce dotyka,
gdy się z rozumem zabawia drugie.
Inaczej świat nam roztropny powie:
Słowik czyżyka równał do żaby,
lecz ci są ichmość lub półgłówkowie,
lub niehamowne w jęzorkach baby.
Żaden literat nigdy nie wymyśli nic tak niesłychanego, jak prawdziwe ludzkie życie.
W kawiarni, przy stoliku, w światku literackim,
Gdzie drobna muza pije szklanki czarnej kawy,
Pamiętam, rozmawiano kiedyś o Słowackim
I powszednie złośliwie poruszano sprawy.
[„Wspomnienie o Żeromskim”].
Przez dziesięć lat życia grałem w karty, potem byłem lekarzem, potem błaznem, potem mędrcem, wśród tego zabrnąłem w literaturę francuską i tkwiłem w niej przydługo, aż naraz, w wilię oddania pod prasę setnego tomu „Francuzów”, ogarnęła mnie niespodzianie taka nostalgia ziemi rodzinnej, taka ciekawość rzeczy i spraw polskich, że całkowicie mnie wykoleiła.
Mam takie chwile, że na ulicy wychodziłbym tylko o zmroku, wieczorem. Kiedy nie widzi się ludzkiej twarzy - a właściwie: wyrazu oczu. (...) Przy tym można, oczywiście, kochać biedną ludzkość... Zresztą to wszystko niejasne. Czemu się nie lubi żywiołowo twarzy jakiegoś (nawet niezupełnie głupiego) "literata", a z przyjemnością patrzy się na zadek młodej i zupełnie głupiej "gęsi"?...
(s.92).
Do czegóż bowiem mogłem aspirować w tym małym kraju? Handel antykami? Praca kolportera książek? Kariera literata, gaduły i zmarzlucha?
Na literata, pytam się, czego dziś potrzeba? umieć trochę czytać i jako tako gryzmolić, zresztą byle śmiałość, czoło, byle trochę odwagi porwać się wysoko, zaczepić, zaszumieć, zakrzyczeć, więcej nie wymagają. Usus te plura docebit [Wiele nauczy cię doświadczenie].