-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant13
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
-
ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "komuna" [17]
[ + Dodaj cytat]- Dostajemy tysiące listów (...). Od tysięcy Europejczyków i Amerykanów gotowych zrezygnować z dotychczasowego życia od zaraz. Lgną do nas zagubieni. Ludzie, którym brak tożsamości. Myślę, że Pitcairn to coś w rodzaju ich ostatniej szansy.
Nasz los widzieliśmy w czarnych kolorach, a uczyliśmy się
tego, co zakazane głównie z ciekawości, przeciw ustrojowi
zaś byliśmy z pobudek moralnych i estetycznych. Przygniatające
nas jak betonowa belka orwellowska wizja i fatalizm
polskich dziejów raczej poskramiały, niż karmiły marzenia.
Kreml w świecie, w którym dane nam było żyć, miał istnieć
wiecznie, a partia stanowić prawa. Prawa, w których dla
nas, ludzi mojego pokolenia, żadnego miejsca nie było. Ani
w sensie duchowym, ani geograficznym.
To polityka. Nie nam maluczkim mieszać się do tego. Za granicą ludzie żyją inaczej, ale nasz dom jest tutaj, w Polsce. Chciałabym powiedzieć, że w wolnej Polsce, ale to nieprawda. Przedtem ciemiężyły nas szwaby, teraz jesteśmy pod butami Moskwy. Miałam nadzieję, że jak Stalin umrze, to ludzie oprzytomnieją i wszystko wróci do sanacyjnych porządków, ale gdzie tam! Jeden poszedł gryźć ziemię, to zaraz znalazł się następca.
W środku epoki propagandy sukcesu, kiedy na Śląsku dawały się coraz bardziej we znaki rządy lokalnego zamordysty Decembra, ujawnienie społecznych kosztów produkcji zostałoby z pewnością odebrane jako krytyka ustroju, najcięższe polityczne przestępstwo. Prawda była zadekretowana: Polska rośnie w siłę, a ludzie żyją dostatniej! I jeszcze, dedykowane malkontentom: w Polsce prowokacja polityczna nie przejdzie.
GOSTEK: Ale oni są jak dzieci. Komuna im nie pasowała, bo z moskiewskiego nadania, demokracja im nie pasuje, bo nie rozumieją, że jedni są inni niż inni.
GLANS: Jedni są tacy, inni są inni. Los większości, polega na tym, że sobie żyją, na boku, na marginesie. A mniejszość, mniejszość czyli elita decyduje.
s.76.
Co to za niezwykłe czasy, w których czyta się wiersze, drukuje ulotki i walczy z systemem. Ja podczas studiów walczyłem głównie z kacem. I zastanawiałem się, gdzie będę balował w najbliższy weekend i z którą dziewczyną umówię się na randkę. Kto by dziś, to znaczy w moich czasach, chciał zajmować się takimi rzeczami? A może przyparci do muru też ruszylibyśmy tak jak oni?".
Niosę moją cegięłkę- powiadają- na budowę gmachu powszechnego szczęścia i dlatego odczuwam spokój w duszy.