-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać1
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać12
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "kasia" [10]
[ + Dodaj cytat]Ta bajka jest o odmienności i wytrwaniu. Jest w niej to "zawsze będę cię kochać", wbrew wszystkiemu i wszystkim. W końcu taka osoba nie ma nic, nawet młodości, która mija. Tylko swojego odmieńca i miłość do niego.
Dziadek staje w drzwiach.
-Moja tanecznica!- uśmiecha się. Wygląda staro, ale chyba przez te znoszone kapcie.
-Cześć, dziadku.- Kasia patrzy na niego spokojnie i z uwagą.- Kochasz mnie?
-Ho, ho, ktoś się chce umówić ze mną na randkę- zaśmiewa się dziadek.- Kocham, i to jak kocham!
-To dobrze. Bo jestem w ciąży. I bez twojej miłości mogłabym nie dać rady.
Dziadek mocniej łapie za klamkę. Ale już za późno. Słowa nie wracają z powrotem. Wiszą nad nim i ranią. A Kasia milczy. Ta jego pieszczoszka. Ukochana wnuczka. Wesoła tanecznica...
- O! - wtrącił się Master. - Uprawiacie seks?
- Non stop.
- Może orgietka?
- Dziękuję, innym razem. Profesor oddaje się orgiom w poniedziałki i piątki od szesnastej trzydzieści do momentu, kiedy poczuje unoszący się z prezerwatywy swąd palonej gumy.
Obie niby to „wykwintnisie" a w gruncie prowincjonalne lafiryndy.
Nigdy nie myśl, czy uprzejmość Ci się opłaci, bo to interesowność i oznaka słabości.
[Mama] głęboko wierzyła, że bez książek człowiek nigdy nie osiągnie pełni szczęścia.
Wiedza, dowcip, błyskotliwa riposta, moralne wzorce i zakorzenienie w kulturze - to czyni z Ciebie kobietę z klasą.
Nie zmieniaj się w jędzę po powrocie do domu. Najbliższym też należy się uśmiech i Twój dobry humor.
- Ty krowo głupia! - syknął Master. - Obejrzyj się za siebie, to zobaczysz ze czterdzieści osób, które cię śledzą. Na czele z cholerną Anielką, której chyba gały wyrosły na słupkach jak jakiejś krewetce!!!
- Taaak?! A skąd ona się wzięła?! Ty ją do nas przywlokłeś, kretynie!!! Wstyd!!! Żeby w coś takiego wkładać kutasa?!
Master stanął jak wryty.
- Co powiedziałaś?!
- Słyszałeś!
Burak uznał za stosowne zainterweniować.
- Zamknijcie się obydwoje, bo jak się pobijecie na środku ulicy, Aniela Sraczyk umrze ze szczęścia i nie zdążymy się zemścić.