Cytaty z tagiem "istnienie" [419]
[ + Dodaj cytat]-Nie, królu. Nie chcę oswajać drapieżnika, bo to tak, jakbym odebrał mu sens istnienia.

Na próżno próbujesz odkryć, dlaczego istnieję - szeptał demon. – Chcesz wyjaśnienia? Po prostu jestem jedynym sposobem, jaki Bóg odkrył, by ukarać samego siebie za to, że w chwili nieuwagi zdecydował się stworzyć wszechświat.

Czart nie może zrobić człowiekowi krzywdy, chyba że ten wyrazi na to zgodę. Nie w krainach oświetlanych słońcem i księżycem. Mógłby to zrobić pod ziemią, w krainie umarłych, i w innych mrocznych podświatach, którymi rządzi pleśń i robactwo. A i to nie zawsze, bo gdy człowiek jest wyspowiadany i ma łaskę od Boga, to żadne ciemne siły ruszyć go nie mogą, nigdy i nigdzie, jeżeli sam na to nie pozwoli. (...) Takie są czartowskie prawa z samego początku czasów. A gdyby który poważył się te prawa złamać, przestanie istnieć. A przestać istnieć - to nie tylko nie być. Podobno są w Rusi są klasztory i chramy, gdzie mnisi uczą nie być, ale to nie to. Każda obdzarzona duszą rzecz, od kamienia po człowieka,nawet gdy zakończy swe życie, zostawia po sobie ślady. W końcu przez jakiś czas to życie odciskało się w świecie. Ale przestać istnieć - to nie istnieć wcale i nigdy, to zatrzeć wszelkie ślady, że kiedykolwiek się było. Zanieistnieć to sprawić, że nie było się nigdy i niczego się nie uczyniło. (s. 328-329).

Dla jednych łąka jest domem, dla innych miejscem gościnnych pikników, dla jeszcze innych przystankiem w drodze.
To również dobre miejsce do rozmyślań dla człowieka.

Mężczyzna mówił, ja słuchałem. Nic więcej. Znajdowałem się w bezpiecznym, nacechowanym tymczasowością miejscu i bardzo możliwe, że to właśnie ta ulotność, świadomość niepowtarzalności naszego zaistnienia w jednej przestrzeni, miejscu i czasie, stworzyła pewną intymną, niewidzialną więź i nadbudowała uważność w stosunku do wszystkiego, co działo się wokół mnie i co odczuwałem w sobie.

Akt rodzenia sam w sobie stanowi radykalne uchylenie egzystencjalnych wątpliwości. Jest wyznaniem wiary w istnienie potwierdzonym w sposób najbardziej osobistu, jakim jest wyłanianie kogoś z własnego ciała. Nie z gliny, nie z cudzego żebra, lecz z siebie.

Istnieć to nie byle co, istnieć nie każdy potrafi; mówić, jeść, ubierać się, uprawiać miłość, wydawać polecenia itp. można nie istniejąc lub też zarysowując jedynie niewyraźnie swe istnienie w każdym z gestów. W ten sposób istnieje się tam na zewnątrz, na tym najniższym etapie egzystencji, nie mając nic wspólnego z "życiem": podobnie ulicznik wpatrzony w okna restauracji, do której nie ma wstępu, naśladuje ruchy skrzypka, grającego w środku.

Nie fascynuje mnie śmierć. Prawdę mówiąc, pragnę jej chyba najmniej ze wszystkich osób na świecie. Myślę jednak o śmierci częściej niż pozostali ludzie, bo chyba bardziej kocham życie. (Angelina Jolie).

Część ludzi uważających się za ateistów nie neguje istnienia przyczyny, lecz jedynie ją ignoruje. Inni z kolei utożsamiają ateizm z prawem wszechświata, tak jakby mogło istnieć prawo bez prawodawcy. Jest jednak wielce wątpliwe, czy w ogóle są ateiści, dla których negowanie istnienia Boga implikuje założenie, że wszechświat sam jest przyczyną swojego powstania. Takie twierdzenie jest logicznie niemożliwe, ponieważ gdyby wszechświat stworzył sam siebie, musiałby poprzedzać własne istnienie, aby powołać siebie do życia - a to jest nonsens.
