-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "hipokryzja" [101]
[ + Dodaj cytat]Łajdaczą się kobiety. Mężczyzna co najwyżej daje konieczny upust zgromadzonej w nim chuci, by oczyścić w ten sposób z żądzy ciało oraz umysł
- A więc nie stanowimy wolnego związku?
- Tylko w teorii. (...) Między deską serów a kawą
Wszyscy jesteśmy hipokrytami, ale przyznając się do tego, znosimy się ponad własną hipokryzję, która przestaje być naszą wadą, tak jak dzieje się w przypadku ludzi, którzy ślepo wierzą we własną nieomylność. Przyznając się do swoich wad, uwalniasz się od nich, tak jak ja się uwolniłem.
Mężczyzna miał poglądy – kobieta nadal tylko widzimisię, odpowiednikiem jego silnej woli był jej babski upór, a jego przezorności – jej wyrachowanie, a w sytuacjach, w których mężczyznę zwano taktykiem, kobieta pozostawała intrygantką”
Każdy ma pełne prawo zadecydować, że bezstronny i opierający się na faktach dowód go nie interesuje i że woli opierać się na osobistych doznaniach albo niekwestionowanych autorytetach, które uważa za prawdziwe. Może z zadowoleniem podążać taką drogą, dopóki nie zapragnie, aby potraktowano go poważnie w racjonalnej dyskusji na temat jego wiary i dopóki z jej powodu nikogo nie wysadza w powietrze. Niemniej ktoś, kto postanawia, że naukowe dowody nie są dla niego, i uważa własne doświadczenia oraz opowieści innych za absolutne źródło prawdy, nie ma prawa nazywać ludzi szukających rzetelnych dowodów ograniczonymi. Jest to hipokryzja w najbardziej komicznym wydaniu.
Pewien człowiek poszedł kiedyś do księdza i poprosił:
-Ojcze, chciałbym abyś odprawił mszę za mojego psa.
Ksiądz był oburzony.
-Mszę za twojego psa, co ty sobie wyobrażasz!
-Pokochałem tego psa i chciałbym zamówić mszę w jego intencji.
-Nie odprawiamy tu mszy w intencji psów. Może pan zapytać gdzie indziej, czy nie odprawiono by takiej mszy. - odparł ksiądz.
-Trudno. Ja naprawdę kochałem tego psa. Podczas mszy za niego zamierzałem dać milion dolarów na ofiarę.
Na to ksiądz:
-Niech pan chwilę poczeka. Nie powiedział mi pan przecież, że pański pies był katolikiem.
Miał kilku przyjaciół, którzy zagrywali kartą geniusza, ilekroć było im wygodnie, nie wywiązując się z tego lub owego zobowiązania w przekonaniu, że im więcej zamieszania sprawią, tym większy będzie powszechny szacunek dla nieodpartej natury powołania do spraw wyższej rangi. Ludzie tego rodzaju - powieściopisarze byli najgorsi z najgorszych - z powodzeniem wmówili swym przyjaciołom i rodzinom, że nie tylko ich praca, ale też każda drzemka i przechadzka, każdy napad milczenia, depresja czy pijacki wybryk noszą usprawiedliwiające znamię dążności do wzniosłego celu. Maska, pod którą kryje się mierność, tak Clive widział tę sprawę.
Gdyby damska hipokryzja zostawiała blizny, moglibyśmy zagrać w Koszmarze z Ulicy Wiązów bez charakteryzacji.
Poza w jakiejkolwiek dziedzinie może oszukać najrozumniejszego, najbardziej nawet przenikliwego człowieka, podczas gdy najgłupsze dziecko rozpozna i okaże wstręt do hipokryzji, choćby najkunsztowniej ukrytej.
Uderzyłem Magdalenę w twarz tak mocno, że upadła na posadzkę. Zadałem cios otwartą dłonią (bo cóż to by były za obyczaje, abym kobietę bił pięścią niczym jakiś wozak lub tragarz! Przecież nawet przemoc można stosować z grzecznością wynikającą z dobrego wychowania), ale po pierwsze, nie należę do ludzi słabych, a po drugie, tak jak wspominałem, zakonnica siedziała na samym skraju krzesła