-
Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
-
ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "fantasy" [251]
[ + Dodaj cytat]
Nie był to film, nie była to muzyka, ale gra.
Okienko instalacyjne ukazywało ciemny obraz. W tle , pośrodku spalonego krajobrazu, dostrzegał ruiny wieży. Przed wieżą wbity w ziemię widniał miecz, na jego rękojeści zawiązana była czerwona chusta. Łopotała na wietrze jak ostatnie wspomnienie o życiu w świecie umarłych. Nad mieczem, także w czerwonym kolorze, widniał napis: ,,Erebos".
Bahanki są często mylone z elfami (patrz niżej), chociaż są to dwa różne gatunki. Podobnie jak elf, bahanka wygląda jak malutki człowieczek, ale całe jej ciałko jest pokryte grubym, czarnym włosem, ma też dwie pary rąk i nóg. Skrzydła bahanki są grube, zaokrąglone i błyszczące, zbliżone wyglądem do skrzydeł żuka. Bahanki spotyka się w całej północnej Europie i Ameryce, ponieważ wolą chłodny klimat. Składają do pięciuset jaj naraz i zakopują je. Młode wykluwają się po dwóch, trzech tygodniach.
Bahanki mają dwa rzędy ostrych, jadowitych zębów. W razie ugryzienia należy zażyć antidotum.
Być może prawdziwa wolność jest zawsze okupiona samotnością.
- Piracki honor? - zadrwił, unosząc wysoko brwi.
- Piracka duma - poprawiła go lodowatym tonem. - Honor jest dla naiwnych rycerzyków w lśniącej zbroi - prychnęła.
Skoro wszystkie opowieści są ciekawym kłamstwem i gdyby spróbować ustalić jedną, ogólną zasadę dla całego gatunku historii fantastycznych, mogłaby ona brzmieć: Jeżeli próbujesz kłamać, rób to na wielką skalę. Dlaczego osadzać wydarzenia we własnej wersji istniejącego miasta, skoro można wymyślić całe nowe miasto? A kiedy już zaczyna się sobie to nowe miasto wyobrażać, wydaje się niemal brakiem wyobraźni autora, jeżeli ograniczy się tylko do zwykłej architektury, tradycyjnych nazw ulic, tradycji i sklepowych witryn. Szkoda byłoby się tak zamykać. I gdy raz pójdzie się tą drogą, zawsze – jak sądzę – istnieje pragnienie, by posunąć się nieco dalej. Być może potrzeba owa rodzi się z czegoś tak pospolitego jak naturalna, ludzka tendencja do przesady.
Zemsta... Walka... Powód nie był aż tak istotny. Tym, co gnało mnie naprzód było pulsujące w moim wnętrzu wściekłe szaleństwo. Tylko ono trzymało mnie na nogach i dawało mi siłę by iść naprzód.
Jedna część mnie wolałaby zostać w domu i czytać książki w łóżku, ale druga miała nadzieję dobrze się bawić i być bardziej otwartą na ludzi. Może kiedyś dzięki temu moje wizje miną...
- Przyjaźń nie wystarczy... Moje uczucia sieją zbyt duży popłoch w sercu, abym zdołał uleczyć je ochłapami twojej sympatii. Dla mnie taka relacja była, jest i będzie wyłącznie cieniem przysłaniającym szczere emocje.
Nigdy nie przepraszaj za miłość, przecież to najpiękniejszy komplement, jaki mogłeś mi dać.
Ta larwa ma stąd zniknąć. Zmień ją na zasuszoną staruszkę, najlepiej ślepą, która nosi okulary tak grube, że mogłyby służyć za denka od butelek. Nie wiem. Posadź tam robota ...