-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "ciemność" [450]
[ + Dodaj cytat]...jedynie samotność jest w życiu człowieka stanem graniczącym z absolutnym spokojem wewnętrznym, z odzyskaniem indywidualności. Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemności zacierającej kontury świata zewnętrznego można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia, które uprzytamnia nagle własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata.
Jak człowiek się kogoś boi, to go nienawidzi, ale nie może przestać o nim myśleć.
Ciemność obdarza nas jakimś dziwnym rodzajem wolności, sprawia, że pozwalamy sobie na bezbronność w najmniej właściwym momencie. Dajemy się jej zwieść, sądząc,że dochowa tajemnicy. Zapominamy, że czerń to nie zasłona, a wkrótce wzejdzie słońce. Na chwilę stajemy się dostatecznie odważni, żeby mówić rzeczy, których nigdy nie powiedzielibyśmy w świetle dnia.
Jestem strasznie zmęczony bólem, który słyszę i czuję, szefie. Zmęczony tym, że ciągle wędruję, samotny jak drozd na deszczu. Nie mając nigdy żadnego kumpla, z którym mógłbym wędrować i który powiedziałby mi, skąd, dokąd i po co idziemy. Jestem zmęczony tym, że ludzie są dla siebie niedobrzy (...)Zmęczony ciemnością. Czuję głównie ból. Jest go za dużo.
[...]ciemność nie zawsze oznacza zło, a światło nie zawsze niesie za sobą dobro.
Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku.
- Śmiech oświetla życie. Jest jak lampa - odparła. - Bez niego jest ciemno, duszno i ciasno, nawet wówczas, gdy świeci słońce.
Ale za słowami czyhała ciemność, ciemność jaka panuje we wszystkich baśniach. Dopiero później, dużo później, zbyt późno
zrozumie, że ta baśń była śmiertelnie niebezpieczna.
Sam siedział za kółkiem, Dekka obok niego. Komputerowy Jack wciśnięty był w wąską przestrzeń za siedzenim kierowcy i nie wyglądał na zadowolonego.
- Bez urazy, Sam, ale zjeżdżasz z drogi. Zjeżdżasz z drogi! Sam! Zjeżdżasz z drogi!
- Nieprawda. Zamknij się - warknął Sam, wyjeżdżając z powrotem na drogę, po tym jak samochód omal nie wylądował w rowie.
Ralf płakał nad kresem niewinności, ciemnotą ludzkich serc i upadkiem w przepaść szczerego, mądrego przyjaciela, zwanego Prosiaczkiem.