-
ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać60
-
ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
-
Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Cytaty z tagiem "autorytet" [73]
[ + Dodaj cytat]Autorytety się pochowały przed barbarzyńcami. One oczywiście dalej istnieją, zmieniają się tylko skale tych autorytetów, ale autorytet zawsze przecież wiąże się z jakością, obojętnie, czy to są czyny czy tylko poglądy.
Wśród nieznajomych typowy Islandczyk jest cichy i powściągliwy. (...) Islandczyk, choćby był w jakiejś kwestii światowym autorytetem, będzie miał kłopot z wypowiedzią trwającą dłużej niż pięć minut.
... autorytet to czasami tylko patyna i niewiele trzeba, żeby na kilka minut popękała i ukazała całkiem inną i nie tak budującą postać.
Zwyczajnie atoli człowiek nie posiada dosyć krytycyzmu, aby dowody zbadać i rozstrzygać między prawdą i fałszem, a zresztą mozolna praca i troska o byt nie pozostawia mu czasu do tego rodzaju badań inie pozwala także przyswoić sobie potrzebnych do tego wiadomości.
Nie może być zatem mowy o przekonaniach; człowiek przeciętny zdany jest na wiarę i autorytet. Nawet gdyby rzeczywiście czysta filozofia zajęła miejsce religii, to przynajmniej 9/10 ludzkości przyjęło by ją tylko na wiarę, a nie z przekonania, i wszystko pozostałoby jak dawniej, albowiem zawsze pozostanie prawdziwem zdanie Platona:
"Filozofowie nie mają wpływu, są bezsilni".
Człowiek z autorytetem to ktoś, kto posiada zdolność orientowania się w sytuacji i siłę wpływania na innych. Osoba autorytarna natomiast wykorzystuje swoją władzę wobec innych. Można zbudować osobisty autorytet bez rozwijania cech autorytarnych - a taki autorytet jest po prostu niezbędnych we wszelkich relacjach z ludźmi.
Nie mogę sobie wyobrazić, jakby było, gdybym podziwiała ojca. Może potem podziwiałam ludzi, których poznałam, których sama sobie wyszukałam. W przypadku których byłam przekonana, że są tacy, że mogę ich podziwiać. Ale to miało realne powody, albo byli mądrzy, albo odważni, albo spójni wewnętrznie. To podziwiałam w ludziach. Uważam też, że w pewnym wieku z różnych stron zbieramy różne rzeczy, od różnych ludzi, których może nie obieramy sobie świadomie za wzorzec, ale na których widok myślimy: chciałabym być taka, jak ten człowiek. Ale podziwiać kogoś, tylko dlatego, że mnie spłodził, tego w ogóle nie jestem w stanie pojąć.
Wszystko, co dobre, co zdobywa sobie autorytet - jest niebezpieczne. Bezpieczna jest szarzyzna, nuda, brak twarzy.
Jeśli człowiek wsłuchuje się w ten własny głos, wtedy nie słucha głosu obcego autorytetu. Jego własny głos nakazuje mu bycie zorientowanym na cel, który istnieje potencjalnie fizycznie i duchowo wewnątrz jego organizmu i wskazuje mu: w tym momencie postępujesz dobrze, a w tym momencie postępujesz źle.
Zdarza się, że zaczynamy traktować bliskie nam osoby jak ludzi nieomylnych. Jak wyrocznię albo jakichś proroków. Przyjmujemy ich prawdę za własną. A czy, w istocie rzeczy, prawda tak w ogóle istnieje?
Łatwiej jest zyskać podziw i szacunek cudzych dzieci niż kochać i wychować własne.