-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "anglicy" [57]
[ + Dodaj cytat]Francuzi to prawdziwi mistrzowie miłości. Rosjanie są niezrównani w cierpieniu, Anglicy w powściągliwości, Amerykanie w umiłowaniu życia, Włosi w umiłowaniu Chrystusa, a Francuzi w nadziei na miłość.
Jak byliśmy u władzy, to ludzie zaczęli się do nas masowo zapisywać i to był problem, mieliśmy w pewnym momencie trzydzieści tysięcy kandydatów, partia nam zaczęła w niekontrolowany sposób rosnąć, na szczęście w porę wprowadziliśmy bardziej skomplikowane procedury przyjęcia i weryfikacji, no i udało się nam w większości się tych ludzi pozbyć." Patrzę jak Anglicy jak jeden odwracają się z rozdziawionymi minami do kabiny, do tłumacza, że chyba coś pochrzanił, a ten im pokazuje rękami, że nie, jaśnie własne pana słowo.. Jak im wytłumaczyć, że w optyce tutejszego prawicowego wodza nadmiar członków w partii jest tylko kłopotem, bo jeszcze mogliby przegłosować jego pretorianów i wybrać prezesem kogo innego! Jeśli więc ktoś pyta, dlaczego w polskim społeczeństwie, które jest generalnie prawicowe, polska prawica w ostatnim dwudziestoleciu jest jedną, wielką klapą, odpowiedź jest właśnie taka. I, niestety, jest to też odpowiedź na pytanie, dlaczego także UPR okazała się jako partia polityczna klapą.
Epoka wiktoriańska ze swoją atmosferą zmierzchu imperium zawsze budziła w moim sercu niewypowiedziane wzruszenia, a któż mógłby być bardziej wiktoriański od odważnych, sumiennych, pełnych optymizmu, poświęcenia i patriotycznych uczuć, prawych, szlachetnych i w najwyższym stopniu nieżyciowych mężczyzn, którzy gęsto zapisali swoimi nazwiskami mapy Arktyki i Antarktydy, ale nie potrafili przepłynąć Przejścia Północno-Zachodniego i przegrali wyścigi do obu biegunów. Komu, oprócz Anglika, porucznika Williama Edwarda Parry'ego, przyszłoby do głowy wymachiwać flagą z wymalowaną na niej gałązką oliwną, by zapewnić o swoich pokojowych zamiarach Eskimosów z zachodniego wybrzeża Grenlandii, którzy nigdy nie widzieli na oczy nie tylko gałązki oliwnej, ale nawet żadnego drzewa? Któż jeśli nie Anglik, legendarny sir John Franklin, zdołałby umrzeć z głodu i szkorbutu wraz ze sto dwudziestoma dziewięcioma swoimi ludźmi w obfitującej w zwierzynę kanadyjskiej części Arktyki, która przez kilkaset lat żywiła kolonię Eskimosów? Kiedy później odnajdowano zwłoki oficerów i członków wyprawy Franklina, wiele mil od pozostawionych przy brzegu okrętów, wyszło na jaw, że wprawdzie nie wzięli ze sobą strzelb, ale za to nie zapomnieli zabrać tak niezbędnych przedmiotów, jak srebrne sztućce z monogramem, plansza do tryktraka, papierośnica, szczotka do ubrań, puszka pasty do polerowania guzików oraz egzemplarz "Wikarego z Wakefield". Ci ludzie okazali się może ofermami i nieudacznikami, ale na Boga, byli dżentelmenami w każdym calu.
(...) zwyczajną jest rzeczą znaleźć Anglika rozumnego, ale bardzo rzadką spotkać się z dowcipnym.
Ani oni, ani Anglicy nie chcieli stracić jednostek w tak niejasnych okolicznościach, a poza tym wchodzenie w paradę wkurzonym Rosjanon to nie najlepszy pomysł. Obie strony wiele razy uprzykrzały sobie życie. Niech emocje opadną. Być może uda się nawiązać nić porozumienia. Niech w końcu do świadomości przywódców dotrze fakt, że należy współdziałać, a nie stawiać na podziały. (...) Jeżeli zapowiadał się nowy kryzys, to nadchodził cichym krokiem, a nie wśród huku błyskawic.
Spośród sześciu największych narodów Europy: Niemców, Francuzów, Anglików, Włochów, Hiszpanów i Polaków, pięć pierwszych stworzyło właściwie wszystko, na czym Europa stoi, podczas gdy Polacy, zda się, do tego wspólnego dzieła nie wnieśli właściwie nic.
Lubię patrzyć na rozwścieczonych Anglików - stwierdził Poirot - Są tacy zabawni. Im większe emocje ich ogarniają, tym bardziej tracą kontrolę nad językiem.
Abracadabra! Hocus Pocus! But where should he begin? – Well, then the trouble with the English was their: Their: in a word, Gibreel solemnly pronounced, their weather.
Gibreel Farishta floating on his cloud formed the opinion that the moral fuzziness of the English was meteorologically induced.
Urodzić się Anglikiem to jak wygrać główną nagrodę na loterii życia" [Cecil Rhodes]. Nic więc dziwnego, że Anglicy trochę współczują wszystkim tym, którzy zajęli drugie miejsce.