-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "alkoholizm" [176]
[ + Dodaj cytat](...) tak właśnie działa ten mechanizm z jednej strony iluzji, ale z drugiej zaprzeczeń. No bo wszystkich ludzi, którzy zwracają ci uwagę i widzą twój problem, traktujesz jak wrogów, którzy się ciebie czepiają, wkraczają w twoje życie i atakują twoją prywatność. Prawda jest taka, że bronisz swojego uzależnienia.
(...) osobie uzależnionej, która jest aktywnie pijąca albo ćpająca, nie wolno pomagać. Nie wolno tuszować jej błędów, nie wolno zawozić na tę terapię, ta osoba musi sama wziąć odpowiedzialność za swoje życie. I to też jest element terapii, tego uczenia się, by samemu zadbać o siebie, porobić rzeczy, które są czasem nieprzyjemne, ale skuteczne i właściwe.
Pamiętam książkę Claudii Black, która pisała o "nie mówić, nie ufać, nie czuć". Mówiła, że rodziny z problemem alkoholowym mają takie trzy reguły; w zasadzie więcej ni@ż reguły - to są niewzruszone prawa.
(...) alkoholik to nie jest tylko biedny, bezdomny, ten margines społeczny, taka patologia, gdzie pijany facet bije swoją pijaną konkubinę i do tego morduje jakieś tam nieślubne dzieci. Bo alkoholikami są równie często szanowany pan redaktor, pani mecenas, pani prokurator, pan sędzia, pan polityk, pan lekarz, pan nauczyciel, pani profesor. To jest cholernie demokratyczna choroba, która dotyka ludzi obu płci i ze wszystkich grup społecznych.
Statystyki są nieubłagane. Niestety można powiedzieć, że zasadą jest, że alkoholicy wracają do picia. Zaledwie kilka procent uzależnionych na trwałe zrywa z nałogiem i trzeźwieje. Większość nigdy nawet nie podejmuje próby wyzdrowienia, tylko trwa w tych silnych mechanizmach, nie dostrzegając problemu.
Największe cierpienie emocjonalne pojawia się u dorosłych dzieci nie wtedy, gdy uświadamiają sobie, jak zostały skrzywdze, lecz wówczasgdy zdają sobie sprawę z tego, czego nie zaznały.
Czego nie zaznałałaś w dzieciństwie?
Jeśli twoi rodzice byli wycofani, nie zaznałaś troskliwości. Jeśli w rodzinie panowała przemoc, nie zaznałaś życia wolnego od strachu. Jeśli ojciec cię poniżał, nie zaznałaś akceptacji. Jeśli całą energia twojej rodziny była zwrócona na alkoholika, nie zaznałaś poczucia, że jesteś kochana.
Alkohol na wsi leje się strumieniami, a alkoholików ani śladu. Są pijaki, menele, pijusy, smakosze, trunkowi, moczymordy, ochlapusy, opoje, gazowniki, ale... alkoholików brak. Dlaczego? Bo alkoholizm to choroba, a polska wieś jest zdrowa, no i chłop to chłop, wypić potrzebuje. Dla zdrowotności. Poza tym alkoholik pić musi, a pijak chce, i to jest podstawowa różnica. Na wsi pić chce każdy.
To nie jest tak, że wódka każe ci bić. Musisz to w sobie mieć. Albo raczej: czegoś nie mieć. Pewnej zaślepki. Blokady nałożonej na głowę. Wódka nie zdejmuje tej zaślepki, tylko uświadamia jej brak.
Alkohol nie sprawia, że czuję się lepiej. Ale mnie usypia. A gdy śpię, nie myślę. Właśnie o to chodzi w tych wszystkich straconych weekendach. Piję i alkohol ogłusza mnie na czterdzieści osiem godzin, aż przychodzi pora wrócić do sanktuarium pracy.