cytaty z książek autora "Zbigniew Lew-Starowicz"
Człowiek od najbliższej osoby musi dostawać pozytywne wzmocnienia co najmniej kilka razy dziennie! Badania mówią, że jeśli związek ma być udany, to na jedną uwagę krytyczną musi być pięć pochwał.
W XII-wiecznym dekrecie Gracjana, który aż do XX wieku był podstawą prawa kościelnego, mężczyzna był w pełni stworzony na podobieństwo Boga a kobieta nie, bo jej dusza i ciało przeszkadzają męskiemu rozumowi. Dlatego w katolicyzmie przez wieki kobieta była istotą niższą, podporządkowaną mężczyźnie. W XIII wieku święty Bernardyn zalecał by nie dawać kobiecie ani chwili wytchnienia w pracy, nie przyzwyczajać jej do wygód. Niektórzy kaznodzieje wręcz zachęcali do bicia i poniewierania kobiet.
A na poważnie - nie ma recepty na idealne małżeństwo czy związek. (...) Są jednak pewne prawidłowości, "pewniaki", które powtarzają się w większej części populacji. W kwestii osobowości partnera należą do nich: dojrzałość psychiczna, bogata osobowość, refleksyjność, wytrwałość, poczucie humoru, przyjacielskość, umiejętność rozładowywania konfliktów i napięć, system wartości, stawianie wymagań - sobie i partnerowi. Gdy myślimy o balansie między kobiecością a męskością, powinna być odczuwana wzajemna atrakcyjność. Bardzo mocno (bez względu na to, jak bardzo są one stereotypowe) liczą się u kobiety następujące cechy: inteligencja, praktyczność, zdolność do samokontroli, kierowanie sprawami gospodarstwa domowego, dbanie o siebie, kokieteria, wdzięk, macierzyństwo. U mężczyzn: refleksyjność, stałość, umiejętność bycia partnerem, niezależność, ciepło uczuciowe, pasja, siła woli i przekonań. Natomiast dla sfery seksualnej dobrze jest, kiedy obie strony mają podobne temperamenty, wspólne mieszkanie (najlepiej duże i z wielkim łóżkiem). Dobrze by było, gdyby aktywnie spędzali wspólny czas. Jeżeli nie nudzą się w swoim towarzystwie i wzajemnie się wspierają - to dobrze wróży. A jeszcze lepiej kiedy mają demokratyczny podział obowiązków i kompetencji. Idealna sytuacja zdarza się także, gdy i kobieta, i mężczyzna wyszli z podobnych domów, w których rodzice mieli szczęśliwe związki, panowała w nich dobra atmosfera, dzieciom były stawiane wymagania na miarę ich możliwości, ale otaczano je ciepłem i zrozumieniem.
Natura ludzka jest tak elastyczna i tkwi w niej tak duży potencjał do zmiany, rozwoju, przeobrażenia, że mamy w sobie wielkie możliwości zmienić nasze wady w zalety, a nasze braki w wartości. Perspektywy udanego związku znajdują się tylko i wyłącznie w rękach samych partnerów.
Z mojej codziennej praktyki lekarskiej wnioskuję, że ludzie potrafią uruchomić wszystkie tkwiące w nich potencjały twórcze po to, by uszczęśliwić kochaną osobę i siebie. Lata temu w mojej książce "Seks partnerski" zamieściłem porady jednego z francuskich prawników, specjalisty od rozwodów, który uważał, ze byłyby one sporadyczne, gdyby partnerzy stosowali się do następujących wskazań. Pozwolę je sobie przytoczyć, bo mam wrażenie, że nie straciły na aktualności: ona - niech unika rozrzutności, dba o porządny wygląd, zwłaszcza w życiu domowym, unika zalotności wobec innych mężczyzn w sposób, który denerwuje jej męża, spędza jak najmniej czasu ze swoją matką, nie opowiada znajomym o sprawach rodzinnych, zwłaszcza o wadach i błędach męża, ustępuje w drobnych rzeczach, zachowuje takt, delikatność i pogodę, możliwie w każdej sytuacji. (...) garść poleceń dla nich: traktuj swoją ukochaną, jakby zawsze była twoją narzeczoną, nieustannie jej się przypodobuj, zachowaj uprzejmość, pogodę, grzeczność, takt we wszystkich sytuacjach, troszcz się o jej wypoczynek i rozrywkę, unikaj sprzeczania się o drobiazgi, traktuj żonę jak równego sobie partnera, pomagaj jej w pracach domowych i opiekowaniu się dzieckiem.
Kiedyś symbolem tego, że w domu pojawiło się dziecko, były pieluszki suszące się na podwórku lub na balkonie. Dzisiaj - brak doktoratu. (...) Teraz realizująca się zawodowo kobieta, mająca w perspektywie świetną karierę (albo nawet zmęczona wyścigiem szczurów), mogąca podróżować niekoniecznie ma ochotę być szczęśliwa, niańcząc dziecko. Uczucie zniewolenia dzisiejszą rolą matki jest na pewno stokroć bardziej wyraźne niż w epoce naszych matek i babć.
Idąc z kimś do łóżka, nigdy nie wiemy, jaki będzie efekt. Sięgamy po przygodę, a ona może się okazać bardzo głębokim uczuciem na całe życie. Łóżko może nam pokazać jakąś urokliwą prawdę o drugiej osobie. Wspólna noc była iskrą, która rozpaliła ogień(...)Ostrożnie z wakacyjnymi romansami, bo mogą one zmienić całe nasze życie.
Dzisiaj młodzi geje trafiają do mojego gabinetu rzadko. "Leczyć" chcą się nieliczni pacjenci, głównie z motywacją religijną.
Jeżeli bez miłości związek raczej nie powstanie, to bez przyjaźni nie przetrwa. Namiętność, zakochanie to stany umysłu, które nas uskrzydlają, ale po każdym wzbiciu się w niebo, trzeba kiedyś powrócić na ziemię. I jeśli w związku nie pojawiła się przyjaźń, to mało prawdopodobne, by udało się razem przejść przez życie. Atak na przyjaźń, choć wydaje się mniej zabójczy, w konsekwencjach może być równie dramatyczny. Przyjaciół się nie zdradza, nie obmawia za plecami, nie wpędza w pułapki, nie drwi z nich, nie upokarza. Jeśli w czasie kłótni będziemy pamiętać o tym, że nasz partner to najlepszy przyjaciel, z pewnością powstrzymamy się przed zapędzeniem o jeden krok za daleko.
Nie ma zrozumienia dla nieszczęśliwie zakochanych?
Nieszczęśliwie zakochanego zrozumie tylko drugi nieszczęśliwie zakochany. Ludzie z zewnątrz, jak często powtarzają moi pacjenci, zaczynają traktować zakochanych bez wzajemności jak masochistów albo wręcz chorych psychicznie. Zwykle mówią: "Co ty w niej/nim widzisz? Przecież nie ma w nim nic niezwykłego", "Rozejrzyj się: wokół jest tyle innych ciekawych ludzi". Efekt? Zakochany bez wzajemności czuje się kompletnie wyobcowany i nierozumiany, musi sam zmierzyć się ze swym losem.
Pierwsza cecha to na pewno fundament miłości, więzi uczuciowej. Ludzie mogą przeżyć wiele trudnych chwil, jeżeli łączy ich miłość. Znam parę, której fiskus zabrał dom — osiedli w mieszkanku na Ursynowie. To, że łączyła ich miłość, że się kochali, pozwoliło im przetrwać w małym pokoiku. Mimo że stracili dużo, ten związek nadal funkcjonuje dobrze.
Mądra kobieta powinna od początku wychować sobie partnera. Kobiety mają naturalne uwarunkowania pedagogiczne i nie jest prawdą, że to mężczyźni sobie wychowują sobie partnerkę. Jeśli więc ona mądrze podejdzie do problemu krok po kroku zacznie mu powierzać coraz większą odpowiedzialność.
,,Jak się kocha, jak jest pożądanie, podniecenie, to wszystko można przerobić na piękno".
Mężczyźni są dziś słabszą płcią. Moim zdaniem to jest kwestia kompletnego braku zahartowania. Kiedyś młody mężczyzna chciał nie chciał szedł do wojska i wracał stamtąd mocniejszy. Dziś nawet zawodowi żołnierze wracają z pola walki z zespołem stresu pourazowego i latami liżą rany, a mówię to jako stary żołnierz. Mężczyźni są coraz słabsi psychicznie, rosną w warunkach cieplarnianych bez konieczności mierzenia się z przeszkodami, przechodzenia przez rytuały inicjacyjne w młodości.
(...) egoizm jest często źródłem utraty wspaniale zapowiadających się miłości.
Egoizmem mężczyzny jest pragnienie zachowania własnej indywidualności, nienaruszalności. (...) Współczesny egoista ponawia te żądania albo poprzestaje na mniejszym - zrzuca ciężar życia codziennego, domowego na barki kobiety.
Egoizm kobiety jest subtelniejszy, bardziej zawoalowany, oznacza pragnienie posiadania na własność człowieka. Ukochany należy tylko do niej, powinien złożyć samego siebie na ołtarzu miłości dla niej. Jego praca naukowa, zainteresowania, przeszłość, zawód - mogą stać się podmiotem zazdrości.
Dbanie o związek to uwzględnianie potrzeb i oczekiwań drugiej osoby. I czasami po prostu trzeba nad tym popracować. (...) Ważne, żeby drugiej osobie było z nami dobrze. Jeżeli zależy nam na związku, podchodźmy do niego z należną mu uwagą.
Pewnego dnia w drzwiach mojego gabinetu stanął mężczyzna z chłopcem. Okazało się, że pacjentem jest siedmiolatek, a opiekun to jego nauczyciel. Dziecko masturbowało się w szkole w obecności innych dzieci. Okazało soę, że przyczyną takiego zachowania były zmiany chorobowe w mózgu. To był najmłodszy pacjent, jakiego leczyłem. Najstarszy miał osiemdziesiąt osiem lat. Ze swoją pierwszą i jedyną żoną współżył seksualnie cztery razy w tygodniu. Dwa miesiące przed jego wizytą u mnie żona miała operację, a później pojawiły się powikłania i z ich powodu ustało współżycie. Pacjent przyszedł z prośbą o leki zmniejszające popęd płciowy. Tłumaczył, że masturbacja mu nie odpowiada, a nie chce zdradzać swojej żony.
(...) zasypiajcie wtedy, kiedy rozładujecie swoje negatywne emocje. I to nawet nie ze względu na partnera: pomyślcie o sobie, o swoim zdrowiu. Najzupełniej egoistycznie.
(...) miłość to umiejętność pogodzenia JA z MY. A związek dwojga osób nigdy nie jest w stanie pozbawić ich cech indywidualnych, tylko im właściwych. Miłość nie jest stanem nirwany lub ekstazy, tak nierozłącznego stopienia dwojga osób, że ich indywidualności są wyeliminowane. Miłość to raczej federacja o sporym zakresie autonomii dla każdej z osobowości. W miłości nie można zniknąć, unicestwić się, lecz należy wzrastać, a samotność jest szansą tego samorozwoju. Dzięki niej można budować świat własnych myśli i wrażeń, zdolność do konfrontacji, refleksji. Samotność powinna uświadomić własną niepowtarzalność, jedyność, odmienność, ale jednocześnie wzbudzić pragnienie otwarcia się, wyjścia ku drugiej, równie niepowtarzalnej osobie.
Miłość nieodwzajemniona wymaga, żeby się z nią zmierzyć sam na sam. Czasami pomaga uświadomienie sobie, dlaczego tak się stało, wniknięcie w mechanizmy wybuchu tego szczególnego uczucia. Niestety, cierpienie jest nieuniknione...
(...) motywem budowania związku powinna być dojrzała partnerska miłość połączona z fascynacją erotyczną. Inne motywacje prędzej czy później prowadzą do nieuniknionych konfliktów, dramatów, zranień. Jedną z takich motywacji może być na przykład rozpowszechnione w naszym kraju przekonanie, że małżeństwo i rodzina jest synonimem szczęścia.
Nie pielęgnuj w sobie gniewu do partnera. Najlepiej jak najszybciej go rozładuj.
Zwyczaje sprzed związku trzeba i należy modyfikować. (...) Jeżeli w jego hierarchii koledzy stoją wyżej od partnerki, to nie wróżę takiemu związkowi powodzenia.
(...) pionierem polskiej seksuologii był Stanisław Kurkiewicz(...) to on, jako pierwszy postulował wprowadzenie w nauce terminu "seksuologia". W opracowanym przez siebie słowniku proponował upowszechnienie polskiej terminologii seksualnej; masturbację proponował nazwać "samieństwem", pieszczoty palcami- "palcowiznami', pobudzanie ręką narządów płciowych mężczyzny- "merdanką", pobudzanie narządów kobiety - 'gmeranką, erekcję- "wzwodnością", a stosunek - "płceniem".
Jeśli dbamy o dobry nastrój drugiej osoby kosztem siebie, to jest masochizm. (...) Radzę dbanie o związek, ale nie kosztem własnych potrzeb.
Jeśli miłość się traktuje jako stan dany, "oczywistą oczywistość", jeżeli się o nią nie zabiega i nie podtrzymuje ognia namiętności, można się liczyć z tym, że prędzej czy później stanie się oko w oko z perspektywą rozpadu. Trzeba czasami powiedzieć drugiej osobie, jak bardzo się ją kocha. Pamiętajmy, że nasza ziemska miłość to nie jest miłość aniołów, tylko ludzi. A więc ma swoje ograniczenia, swoje wzloty i upadki. Jednym z powodów końca związku jest nuda i monotonia.
(...) często mężczyźni mają tendencję do mówienia: "Kocham cię", i poprzestawania na tym. Jakby nie wiedzieli, ze poza wypowiedzeniem tych słów potrzebne są także czyny. Kobiety potrafią to docenić. Na równi z objęciem, dotykiem.
Jeśli związek nas niszczy, jeżeli jest wymierzony w nasze zdrowie, to trzeba się ratować. Działanie destrukcyjne to takie, kiedy druga osoba czuje się niezwykle niekomfortowo albo zaczyna chorować, ma myśli samobójcze. (...) Permanentny dyskomfort powoduje, że przestajemy normalnie funkcjonować w pracy, w rodzinie, wśród znajomych. Jeśli odczuwamy, że ten związek staje się dla nas toksyczny, szkodliwy, to warto rozważyć rozstanie, bo może się okazać, że nas niszczy. Nie warto czekać do ostatniej chwili, warto o wiele wcześniej rozważyć decyzję o rozejściu się, bo czasami taki sygnał może podziałać otrzeźwiająco na drugą stronę.