cytaty z książki "Coś pożyczonego"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Potem pyta, czy może mnie pocałować.
Zazwyczaj nie lubię tego pytania. Po prostu całuj - zawsze myślę.
(...) przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, lecz obojętność.
Nauczyłam się jednak, że sami tworzymy własne szczęście i że sięgnięcie po coś, czego pragniemy, oznacza również utratę czegoś innego. A kiedy gra toczy się o wysoką stawkę, strata może być bardzo dotkliwa.
Nie lubię początków i końców. Wolałabym wiecznie dryfować gdzieś pośrodku. Najgorsze w tym konkretnym końcu i początku jest to, że po raz pierwszy w życiu nie mam pojęcia dokąd zmierzam.
Nic nie jest idealne (...), wszystko jest takie jakim je stworzysz".
A może chodzi o samą naturę przyjaźni i intymnego związku. Tworząc z kimś związek, masz świadomość, że to może się skończyć. Możecie się od siebie oddalić, spotkać kogoś innego albo po prostu się odkochać. Jednak przyjaźń nie jest grą o wszystko albo nic i dlatego zakładasz, że będzie trwała wiecznie, zwłaszcza jeśli to stara przyjaźń. Traktujesz jej trwałość jako coś oczywistego i może właśnie to stanowi o jej wartości.
Myślę sobie,że kiedy człowiek się zakocha, czasami musi zapomnieć o dumie, a innym razem musi walczyć, żeby ją zachować. To pewna równowaga. Ale kiedy jesteś we właściwym związku, ta równowaga sama się ustala".
Piosenki i zapachy przenoszą człowieka w czasie bardziej niż cokolwiek innego. To zadziwiające, ile można sobie przypomnieć, dzięki kilku dźwiękom albo odrobinie zapachu...
Gdy umiera ktoś bliski pierwsza faza smutku wydaje się najgorsza. Jednak w pewnym sensie smutniejsze jest to, że wraz z upływem czasu spostrzegasz, jak bardzo brakuje go w twoim życiu
Te obrazy pamiętam najlepiej. Są jak zdjęcia byłych chłopaków, które
rozpaczliwie pragniesz wyrzucić, lecz nie możesz się na to zdobyć. Więc zamiast tego
przechowujesz je w starym pudełku po butach w głębi szafy, dochodząc do wniosku, że nie
zaszkodzi je mieć. Po prostu na wypadek gdybyś pewnego dnia zapragnęła otworzyć to
pudełko i przypomnieć sobie stare dobre czasy.
(...), ale uczę się, że doskonałość nie jest najważniejsza. Tak na prawdę doskonałość może Cię zniszczyć, jeśli na to pozwolisz".
Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, lecz obojętność.
Nagle moja szklanka jest nie tylko w połowie pełna, lecz nawet wypełniona po brzegi.
Ale prawda wygląda tak, że czuję się bardziej wolna z nim niż wtedy, kiedy byłam sama. Przy nim czuję się bardziej sobą niż bez niego. Może tak wygląda prawdziwa miłość.
Gdy wpadasz w pułapkę, dobrą taktyką zawsze okazuje się odpowiadanie pytaniem na pytanie.
Zrozpaczone kobiety nie są atrakcyjne. Zrozpaczone kobiety przegrywają.
Nie wiem, dlaczego jej nie kochałem. Tego nie można tak naprawdę kontrolować. (...) To nie ma nic wspólnego z wewnętrzną warstwą tej osoby, z sumą jej zalet. Nie można zmusić się siłą woli, żeby to poczuć. Albo żeby nie czuć".
Jesteśmy jedną z tych par, które dawniej obserwowałam, myśląc sobie, że ja nigdy nie przeżyję nic tak wyjątkowego. Pamiętam jak pocieszałam się wtedy, że to wszystko prawdopodobnie wygląda lepiej, niż dzieje się w rzeczywistości. Cieszę się, że nie miałam racji.
Szczęście ma człowiek, który kupuje bilet na loterii razem z butelką czekoladowego napoju i wygrywa mnóstwo kasy. Moje życie nie ma nic wspólnego z takim szczęściem - wszystko kręci się wokół ciężkiej pracy, ciągłego brnięcia pod górę.
Świat nie jest czarno-biały (...). Nie ma żadnych moralnych absolutów.
Nie wygłupiaj się. To tylko złamane serce. Wyjdziesz z tego. Myślę o wszystkich sercach, które są łamane w tej chwili na Manhattanie, na całym świecie.
Piosenki i zapachy przenoszą człowieka w czasie bardziej niż cokolwiek innego. To zadziwiające, ile można sobie przypomnieć dzięki kilku dźwiękom albo odrobinie zapachu unoszącego się w pokoju. Piosence, na którą wtedy nie zwracało się nawet uwagi, i miejscu którego woń była kiedyś ledwie wyczuwalna.
Nic nie jest idealne. Wszystko jest takim, jakie je stworzysz.
Nauczyłam się jednak, że samo tworzymy własne szczęście i że sięgnięcie po coś, czego pragniemy, oznacza również utratę czegoś innego. A kiedy gra toczy się o wysoką stawkę, strata może być bardzo dotkliwa.
Myślę, że trzydziestka jest tylko liczbą, a człowiek ma tyle lat na ile się czuje, i tak dalej. Uważam również, że w ogólnym rozrachunku trzydziestolatki nadal są młode. Tylko nie aż t a k.
A może chodzi o samą naturę przyjaźni i intymnego związku. Tworząc z kimś związek, masz świadomość, że to może się skończyć. Możecie się od siebie oddalić, spotkać kogoś innego albo po prostu się odkochać. Jednak przyjaźń nie jest grą o wszystko albo nic i dlatego zakładasz, że będzie trwała wiecznie, zwłaszcza jeśli to stara przyjaźń. Traktujesz jej trwałość jako coś oczywistego i może właśnie to stanowi o jej wartości.
(...), klucza do szczęścia nie powinno się odnajdywać w mężczyźnie. Że niezależna silna kobieta powinna odkrywać pełnię w sobie samej.
(...) osoba, której mniej zależy (albo udaje, że mniej jej zależy) skupia władzę.
Może po tym, jak rzucisz kostkami i przegrasz, trzeba po prostu je pozbierać i rzucić jeszcze raz?