cytaty z książek autora "Penelope Douglas"
Wczoraj trwa wiecznie. Jutro nigdy nie nadejdzie dla ciebie...

Płakałam przez ciebie już niezliczoną ilość razy - uniosłam ku niemu powoli środkowy
palec i zapytałam.
- Wiesz co to jest?- poklepałam środkowym palcem kąt mego oka.
- To ja,ocierająca ostatnią łzę, jaką dostaniesz.

Wczoraj minęło. Jutro jeszcze nie nadeszło.
Mamy tylko dziś.
- Matka Teresa.


Byłeś moją burzą, moją chmurą gradową, moim drzewem w ulewie. Kochałam te wszystkie rzeczy i kochałam ciebie. Ale teraz? Jesteś jak pieprzona susza. Myślałam, że palanci jeżdżą tylko niemieckimi samochodami, ale okazało się, że dupki w Mustangach też mogą zostawić blizny.


Nigdy się nie zmieniaj. Świat jest ogromny, ale kiedy opuścimy te nasze małe miasteczka, odnajdziemy swoje miejsce i ludzi takich jak my. Nie rozpoznają nas, jeśli nie będziemy sobą”.

Samotność, Pustka, Pozory, Wstyd, Strach
Zamknij oczy. Nie ma tutaj nic, co można zobaczyć....

Nigdy z niczym nie zwlekaj - mówi. Czas mija szybciej od wystrzelonej kuli, a strach podsuwa nam wymówki. Pragniemy ich, bo powstrzymują nas od zrobienia tego, co powinniśmy zrobić. Nie wątp w siebie, nie podważaj własnych decyzji i nie pozwól, aby strach cię przed czymś powstrzymywał. Nie bądź leniwa. Nie rób niczego, opierając się tylko na tym, jak szczęśliwi będą przez to inni. Po prostu to zrób.

To chwila, kiedy wiesz, że możesz mieć to, czego chcesz, jeśli będziesz na tyle odważny by o to poprosić. To tylko ułamek sekundy, gdy wszystko może się zmienić, ale jesteś tchórzem, ponieważ zbyt boisz się zaryzykować odrzucenia.

Okręty są bezpieczne, gdy są zacumowane w portach, ale nie do tego zostały stworzone.

Byłeś burzą w pełnym słońcu, błyskawicą na nudnym, bezchmurnym niebie.

Wszyscy jesteśmy okropni, czyż nie? Tylko niektórzy to ukrywają, a inni się z tym obnoszą.

It is not light that we need, but fire; it is not the gentle shower, but thunder. We need the storm, the whirlwind, and the earthquake.

Zachowujesz się tak, jakbyś nie miała serca, jakbyś połknęła swoje sumienie wraz z całym bólem, jaki spowodowałaś. Ale przejrzałem
cię, Fallon. Prawda jest taka, że cholernie mnie pragniesz – zamknęła usta i przełknęła ślinę.- Zawsze mnie pragnęłaś. Wiesz dlaczego? Bo nie próbuję zabić twoich demonów. Ja biegnę wraz z nimi.

- Samotność, Pustka, Pozory, Strach - mruczy i przytula mnie jeszcze mocniej. - Rozumiesz już? Nie musisz się bać ani wstydzić. Nikt nie rozumie cię lepiej niż ty. Nikt nie może cię zastąpić. Nie wszyscy to zobaczą, ale tak naprawdę musisz to widzieć tylko ty.


Jest zbyt wielu ludzi, którzy próbują nas zmienić, a zbyt mało ludzi chce, abyśmy byli takimi, jakimi naprawdę jesteśmy.

To właśnie tamtego dnia taka się stałam. Gdy uwierzyłam, że niepewna sympatia setki osób jest więcej warta niż miłość jednej.

Byłeś moją burzą, moją chmurą gradową, moim drzewem w ulewie. Kochałam te wszystkie rzeczy i kochałam ciebie. Ale teraz? Jesteś jak pieprzona susza. Myślałam, że palanci jeżdżą tylko niemieckimi samochodami, ale okazało się, że dupki w Mustangach też mogą zostawić blizny.


Życie jest jak pięćdziesiąt złych zakrętów na wyboistej drodze .Możesz mieć tylko nadzieję , że wylądujesz w jakimś ładnym miejscu .

Wczoraj trwa wiecznie.
Jutra nie ma.
Dopóki nie zjawiłaś się Ty.

Życie biegnie tylko w jedną stronę, i nie ma żadnej drogi powrotnej.

-Chcę cię dotknąć - teraz wypowiedział słowa przy moich wargach. - Chcę poczuć, co jest moje. Co zawsze było moje.
Och, słodki Jezu.

Czy Ty też to zauważyłeś? Że wszyscy chcemy przejść przez życie tak szybko i tak łatwo, jak to tylko możliwe? Że chociaż dobrze wiemy, że nie ma nagrody bez ryzyka, boimy się je podjąć?

- Na litość boską, kocham cię bardziej niż samego siebie, bardziej niż własną rodzinę. Nie chcę iść przez życie bez ciebie.

- Chcę być jednym z twoich kół ratunkowych. Chcę, żebyś mnie potrzebowała.

Widzę cię, jak zdjęcia w ramkach, ale nie mogę cię dotknąć i nie mogę być, jak one. Punk”.

Pięćdziesiąt siedem niewykonanych telefonów, pięćdziesiąt siedem niewysłanych listów, pięćdziesiąt siedem szwów, potrzebnych, by móc znów oddychać. Potem tylko, kurwa, udawałem”.
